Story of Magic


 :: 
Off-top
 :: Zakończone
Your path is illuminated by a road-map of stars.
Elijah Stirling
Your path is illuminated by a road-map of stars. EOUu2lP
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Medyk
Zasoby : 15PD | 1100$
Elijah Stirling
Beta Librae
Rzadko kiedy miał okazje rozmawiać z Chancem. Szczególnie sam na sam. Chłopak nie był z nimi jakoś przesadnie długo, był młody, nie robił sobie krzywdy na tyle, by lądować u niego na dywaniku raz w tygodniu, jak Romeo czy Val. Wydawało się też, że nie mają nawet o czym rozmawiać, a jeżeli czegoś Eli nienawidził najbardziej, to rozmów o pogodzie. Nie nawykł po prostu tracić czasu na pierdoły. Może to dlatego zdziwił się, gdy po raz pierwszy zauważył chłopaka pochłoniętego jakąś książką o astrologii. Cóż. Mało osób to wiedziało, znaczy nie. To niedomówienie. Nikt nie wiedział o tym, że Łajza interesował się astrologią i przeczytał niemalże każdą pozycję, jaką mieli w tym temacie. Znał je wręcz na pamięć. Było to jego guilty pleasure, któremu oddawał się, gdy nie miał ochoty na obchodzenie się z ludźmi.
Chance jednak czytał coś, czego nie było w zbiorach biblioteki sekty. Zainteresował go. Wtedy jednak Eli nie wykonał żadnego ruchu. Oprócz nich w bibliotece jeszcze ktoś był, a ten najbardziej strzeżony sekret mężczyzny musiał taki pozostać. Za drugim razem jednak, gdy nakrył guślarza na czytaniu, wokół nich panowała pustka. To dało Eliemu nieco odwagi, by podejść bliżej.
Podszedł do niego od tyłu i zerknął na książkę, którą miał w rękach? - Ciekawe? - spytał po prostu, nie przejmując się zbytnio, jeżeli chłopak zdziwił się jego obecnością. Rzadko kiedy ktokolwiek zauważał Eliego. Mógł to być efekt treningów, a może jego nijakiej osobowości, wtapiającej się w otoczenie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
27.12.20 16:36
https://story-of-magic.forumpolish.com/t315-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t316-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t317-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t319-lajziaste-wiadomosci https://story-of-magic.forumpolish.com/t318-lajziaste-relacje
Powrót do góry Go down
Chance Regan
Your path is illuminated by a road-map of stars. Giphy
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 5PD | 1295$
Chance Regan
Guślarze
Czytając, Chance rzadko kiedy tracił kontakt z rzeczywistością. Miał ten nerwowy zwyczaj podnosić głowę co jakiś czas lub choćby omiatać pomieszczenie samym spojrzeniem, wciąż pochylając się nad książką. Zwyczaj ten został mu oczywiście po ponad dwudziestu latach spędzonych w parku przyczep. Mało który z mieszkańców posiadał coś więcej niż gazetę. Książki były niepotrzebnym wydatkiem, czymś zupełnie niepraktycznym, stratą czasu. Respekt, a wręcz niekiedy uwielbienie jakim darzyli książki ludzie z innych kręgów było dla Chanca pewnym szokiem kulturowym. Znaczy, w przyczepach, sam zaliczał się do nielicznego grona posiadaczy książek, ale to tylko dzięki Lady Malachite, która mu je zostawiła. Zaglądał do nich od czasu do czasu. Gdy jego umiejętności magiczne zaczęły dawać o sobie znać, czytanie dość skutecznie rozpraszało myśli, więc stosował je niemal terapeutycznie. Ukrywał się z tym jednak. Nie chciał dawać środowisku dodatkowych powodów by zwracać na niego uwagę. 
Teraz, gdy siedział w bibliotece sekty, dało się jasno zauważyć tą otoczkę tajemnicy. Pochylał się nad książką bardziej, niż było to konieczne, zasłaniając jej treść przed przypadkowymi świadkami. No i ta głowa unosząca się jak radar.
Od kilku dobrych tygodni męczył odziedziczone tomy o astrologii. Lepiej uczył się, gdy miał nauczyciela. Kiedy był młodszy, opanował podstawową symbolikę tarota w niecałe pół roku słuchając jedynie co Lady Malachite ma do powiedzenia o kartach. Był tylko dzieckiem, ale przecież dzieci chłoną wiedzę najszybciej. Od kiedy zaczął odczuwać innych ludzi, poziom jego skupienia drastycznie spadł, co frustrowało go do dzisiaj.
Znów siedział w bibliotece. Próbował rozszyfrować podstawowy wykres momentu narodzin. Gdy wpisywał na swojej wizytówce "astrolog", miał zupełnie inne wyobrażenie o tym zagadnieniu. Dwanaście znaków według daty, no co może być w tym trudnego do opanowania? A "tarocista, astrolog" brzmi o wiele bardziej profesjonalnie i kompleksowo niż sam "tarocista". Czego karty nie powiedzą, przeczyta sobie z gwiazd. Po złożeniu zamówienia w drukarni, otworzył jedną z książek i szybko przekonał się jak wielki błąd popełnił. Toż to jest jakaś harda matma. Jak to człowiek ma więcej niż jeden znak zodiaku? I czym są te śmieszne znaczki, które wcześniej widział chyba tylko na koszulkach edgy nastolatek próbujących być true goth girl? Z początku Chance się załamał. Po upływie mniej więcej trzydziestu minut, otworzył internet. Od tamtej pory skutecznie ściągał wykresy i opisy z darmowych generatorów i wciskał klienteli pod zmienionym słownictwem. No ale ile tak można? Ktoś się w końcu zorientuje i będzie wstyd na cały biznes wróżbiarski! Więc po raz pierwszy od skończenia liceum, Chance przysiadł do nauki.
Łajzę wyczuł jeszcze zanim otworzył drzwi. Oczywiście, nie potrafił stwierdzić, że to Łajza, nie znali się wystarczająco dobrze żeby medyk wydawał mu się charakterystyczny. Nie spodziewał się również, że do niego zagada. Wzdrygnął się delikatnie, a jego dłoń odruchowo zasłoniła studiowany właśnie wykres. Chance podniósł wzrok i przez chwilę gapił się na Eliego. No co ma mu niby odpowiedzieć?
- Byłoby pewnie ciekawsze gdybym wiedział, co czytam - w duchu przeklinał się, że nigdy przez tyle lat nie przyszło mu do głowy żeby sprawdzić te książki dokładnie, od dechy do dechy. Westchnął zmęczony. Siedział tu już dobre trzy godziny i powoli zaczynał czuć się pusty w środku. I to nie tylko na duszy, ale może przede wszystkim na umyśle. Borze szumiący, dlaczego musiał być tak cholernie tępy gdy przychodziło mu uczyć się samodzielnie?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
28.12.20 16:59
https://story-of-magic.forumpolish.com/t363-guslarze-chance-regan#2232 https://story-of-magic.forumpolish.com/t364-guslarze-chance-regan https://story-of-magic.forumpolish.com/t365-guslarze-chance-regan https://story-of-magic.forumpolish.com/t367-przepowiednie-cyrila-malachia-hotline#2255 https://story-of-magic.forumpolish.com/t366-chance-chance-lize#2254
Powrót do góry Go down
Elijah Stirling
Your path is illuminated by a road-map of stars. EOUu2lP
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Medyk
Zasoby : 15PD | 1100$
Elijah Stirling
Beta Librae
Bo Łajza w zasadzie nie był charakterystyczny. Prócz tego, że miał ogromnego kija w dupie przez większość czasu, dystansował się od innych i sprawiał pozory neutralnego. Był Szwajcarią. Starał się nigdy nie stać po żadnej stronie konfliktu, jeśli jakiś występował. Generalnie zajmował się sobą i stronił od kontaktów wszelakich. Tak było przecież najwygodniej, najmniej problematycznie. Nie interesowały go w końcu gierki, prowadzone sumiennie przez członków sekt na terenie Nowego Jorku.
Zaśmiał się cicho, widząc jak dłoń szybko zakrywa czytany tekst. Tak jakby Eli był mamą, która przyłapała go na oglądaniu świerszczyków po nocy. Tylko że byli dorośli, a w bibliotece, tak daleko jak mężczyzna mógł sięgnąć pamięcią, nie było żadnych niestosownych gazetek. Jeśli William jakieś kolekcjonował, musiał to robić w zaciszu swojego gabinetu. Dla dobra ogółu, oczywiście. - Póki nie uczysz się jak przywoływać demony, żeby przejąć władzę nad światem, nie musisz się bać - stwierdził, unosząc brew i siadając naprzeciwko Chance'a. Zastanawiał się, czy to było jego prawdziwe imię, czy tylko ksywka, ale nie na tyle, by spytać go o to w tym momencie. Może kiedyś. - Jeśli kiedyś będziesz jednak chciał to zrobić, musiałbyś szukać dalej niż w naszej rodzinnej bibliotece - dalej mówił, nieco zamyślony. Mimo że podszedł do chłopaka w zupełnie innym celu, wystarczyła jedynie sekunda i jedno zdanie, by totalnie się rozkojarzyć. Teraz na przykład zaczął się zastanawiać, jak najlepiej przejąć władzę nad światem. Demony to w gruncie rzeczy był słaby pomysł. Zniszczyłyby wszystko na swojej drodze, a po co? Kto chciałby rządzić zgliszczami? Byłoby to nudne.
Wyprostował się nieco, wracając na ziemię. - Astrologia to nic innego, jak przedłużenie magii. Spora ilość matematyki wchodzi w grę. Wcale się nie dziwie, że nie rozumiesz, co czytasz, byłem tam, robiłem to - mówiąc to wstał i zniknął z pola widzenia chłopaka, a po chwili wrócił z naręczem książek. - To są pozycje, które mamy w zasobach, może będą na start nieco przystępniejsze?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
29.12.20 15:28
https://story-of-magic.forumpolish.com/t315-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t316-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t317-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t319-lajziaste-wiadomosci https://story-of-magic.forumpolish.com/t318-lajziaste-relacje
Powrót do góry Go down
Chance Regan
Your path is illuminated by a road-map of stars. Giphy
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 5PD | 1295$
Chance Regan
Guślarze
Gdyby Eli wyraził wątpliwość co do natury imienia Regana, pewnie usłyszałby krótką anegdotkę o jego matce. Otóż Evie Regan, z domu Breen, gdyby tylko mogła, zostałaby bardzo pretensjonalną facebookową mamą. Pełno zdjęć jej bombelka oprawione głębokimi cytatami o macierzyństwie. Czasem Chance był naprawdę wdzięczny, że nosił właśnie takie imię, które jeszcze mogło uchodzić za ksywkę, a nie jakieś popkulturalne gówno pokroju Anakina czy innego Neo. Miał w sobie dużo nastoletniego angstu, ale to nie był nawet jego poziom edgu. O ile imię miało mu po prostu przynieść szczęście, jakby był cholernym kuponem na loterii, jego nazwisko było o wiele bardziej kontrowersyjne, gdy znało się pewne fakty. Chance był Reganem po jedynym mężu swojej matki, który zmarł lata przed jego narodzinami, po mężczyźnie, który mógłby być jego ojcem, gdyby tylko przyszło mu żyć wystarczająco długo. To z kolei rodziło gdybania, co by to się nie wydarzyło i jak to lepiej by mu w życiu było gdyby ten typ nie dostał któregoś dnia cegłą w głowę. Może by nigdy nawet nie zobaczył parku przyczep.
Temat rzeka zakończony niebezpiecznie emocjonalnym wodospadem. Łajza nawet nie wiedział ile czasu sobie oszczędził nie zadajac tego pytania.
- Jedyne, jakie przywołuję to demony przeszłości - stwierdził całkiem poważnie, patrząc mu w oczy. Wytrzymał z niewzruszoną twarzą jakieś dwie sekundy po czym prychnął rozbawiony. - Ale przejmuję władzę tylko nad portfelami - uśmiechnął się zadowolony z siebie, ale po chwili zmarszczył brwi, zmrużył oczy i mierzył tak uzdrowiciela przez bardzo krótką chwilę. - Mam nadzieję, że ty nie przywołujesz. Trochę głupio przejmować władzę nad światem używając silniejszych od siebie, nie mając planu jak się ich potem pozbyć. Nie polecam - i gdyby tutaj dłużej podrążyć temat, doszliby do osoby, której imię zaczynało się na “E”, a kończyło na “nnis”. Skojarzenia Chanca czasem chodziły pokrętnymi drogami. Nawiązał kontakt z bardziej doświadczonym guślarzem, pozwolił sobie pomóc, a teraz musiał spłacać dług wdzięczności bez jasnego pomysłu jak się gościa pozbyć. Zdarza się każdemu. Prawda?
Gdy przeszli znów na temat astrologii, uśmiech na jego twarzy zbladł. Więcej książek. Nie wiedział czego się spodziewał. Przecież to całkiem logiczne- nie dajesz rady z zaawansowanym materiałem, sięgasz do podstaw. Pochylił się znów nad stołem, wyciągając dłoń po jeden z tomów. Przeleciał wzrokiem pierwszą stronę wyłapując poszczególne słowa. Wstęp. Super. Bardzo przydatne. Dajcie mu tego wincyj. Znów spojrzał na Łajzę bardzo poważnym wzrokiem, ale tym razem żaden średnio udany żart nie przerwał tej powagi. - Mówisz, że tu byłeś - zaczął powoli - Powiedzmy, że muszę to ogarnąć w trybie express. Speedrun astrologii - pochylił się jeszcze niżej, jakby dzielił się jakąś wielką tajemnicą, która nie może wypłynąć poza ten pokój. - Dałbyś się przekonać, żeby mi pomóc? - już miał powiedzieć, że podzieli się wypłatą, ale w porę ugryzł się w język. Jeśli nie musi, wypłaty woli zostawić dla siebie. Ot, kolejny nawyk rodem z rodzinnych stron. Dostajesz pieniądze? Chowaj w skarpetę, bo banki to banda złodziei, a najlepiej to w ogóle udawaj, że jedziesz tylko na zasiłku i panie, co pan, nie mam, bo skąd mam mieć, imigranci pracę ukradli.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
23.01.21 23:24
https://story-of-magic.forumpolish.com/t363-guslarze-chance-regan#2232 https://story-of-magic.forumpolish.com/t364-guslarze-chance-regan https://story-of-magic.forumpolish.com/t365-guslarze-chance-regan https://story-of-magic.forumpolish.com/t367-przepowiednie-cyrila-malachia-hotline#2255 https://story-of-magic.forumpolish.com/t366-chance-chance-lize#2254
Powrót do góry Go down
Elijah Stirling
Your path is illuminated by a road-map of stars. EOUu2lP
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Medyk
Zasoby : 15PD | 1100$
Elijah Stirling
Beta Librae
Eli, gdyby usłyszał ten cały monolog na głos, pewnie wyłączyłby się w jego połowie, po prostu kiwając głową co jakiś czas, jakby naprawdę go słuchał. Była to strategia, którą przypuszczał na Barta, gdy ten zaczynał paplać bez ładu i składu o rzeczach, które mało go interesowały. Zawsze działała bez zarzutu, choć Romeo pewnie już dawno przestał łudzić się, że medyk go słucha. Nie bez powodu przezywali go Łajza. Poza tym, sam Stirling uważał, że Portugalczyk tylko udaje takiego idiotę. W rzeczywistości ma więcej wiedzy na temat magii niż niejeden guślarz. Sam fakt, że był w becie mówił za siebie. Ludzie się śmiali, że nie umie czytać, ani pisać, Eli jednak widział te niewielkie przebłyski inteligencji, jakimi od czasu do czasu się wykazywał. Swoją drogą to też dobra taktyka. Jeśli będą cię uważać za idiotę, nie będą spodziewać się momentu, w którym zaatakujesz. Jak wszystko i to było mieczem obusiecznym. - Portfelami? - spytał, unosząc brew. Czyli mieli w sekcie złodziejaszka? Cóż, wszyscy wiedzieli, że guślarze często parali się mało legalnymi zawodami. Sam był wyjątkiem, poświęcając życie na ratowanie innych. Nie miał jednak złudzeń, że jest wyjątkiem od reguły. Kroplą w morzu, jeśli będziemy się trzymać wodnych porównań.
Westchnął ciężko, lustrując młodego wzrokiem od góry do dołu. Czemu ludzie zawsze szukali drogi na skróty? Dlaczego nie mogli po prostu przemęczyć się, żeby posiąść swoją wiedzę? - Nie - powiedział po prostu, ręką patając książki, które jeszcze wcześniej przyniósł. - Jeśli chcesz być dobry w tym, co robisz, musisz iść tą ciężką drogą, niestety. - Wzniósł oczy ku niebu, zastanawiając się, z czym przyszło mu żyć. Brakowało tu Valerie, która jakoś miała lepszą rękę do dzieciaków sekty. - Poza tym, nawet jeśli bym chciał, nie ma czegoś takiego jak speedrun astrologii. Jest tyle rzeczy, o których musisz pamiętać, że samo wprowadzenie zajęłoby mi kilka godzin. Czas to pieniądz, a w moim przypadku także ludzkie życia - mówił spokojnie, beznamiętnie, tak jak zawsze. - Możesz zacząć od pierwszej książki. Jak skończysz ją czytać, to się spotkamy i wtedy ewentualnie pozalepiam twoje luki w wiedzy, odpowiem na pytania. A teraz wybacz, mam jeszcze kilka rzeczy do załatwienia. - Kłamstwo, aczkolwiek nie chciał dopuścić do tego, żeby Chance dalej prosił. Może i był tym wielkim wilkiem, jednak złamałby się szybko, gdyby chłopak zaczął na nim używać uroczego, błagalnego wzroku. Nie zamierzał spędzić w bibliotece całego dnia.

koniec retrospekcji
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
10.02.21 15:26
https://story-of-magic.forumpolish.com/t315-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t316-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t317-guslarze-elijah-stirling https://story-of-magic.forumpolish.com/t319-lajziaste-wiadomosci https://story-of-magic.forumpolish.com/t318-lajziaste-relacje
Powrót do góry Go down
Sponsored content
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Powrót do góry Go down
Skocz do: