Anya i James Watson byli zdecydowanie nieprzygotowani na powitanie ich pierwszego dziecka na świecie. Niespełna 19 letnia dziewczyna miała jeszcze tony niespełnionych ambicji i marzeń. Niestety jej życiowy plan przerwała jedna impreza i 30 letni James Watson. 9 miesięcy później pojawi się Freddy. Żeby dziecko nie zostało “bękartem” - jak to ujęła rodzina James’a - dwa miesiące przed porodem, przyszli rodzice hajtnęli się w urzędzie podczas małej, rodzinnej ceremonii. Frederick Watson urodził się w środku zimy, w zaciszu domowym. Pierwsze lata jego dzieciństwa były naprawdę przepiękne i wyjęte niczym z broszury reklamującej nieruchomości - piękny dom, rodzice spędzający czas z dzieckiem, robiąc rano naleśniki. Po 4 latach przyszła na świat siostra Freddiego- nowy nabytek rodziny Watson. Spokój panował jeszcze przez 2-3 lata. Nie zdziwi Cię jednak, że w pewnym momencie coś zaczęło rozmywać ten piękny, rodzinny obrazek. Ile można być szczęśliwym? Losy tego związku potoczyły się całkiem typowo: długie godziny pracy, zdrada, alkohol, parę soczystych plasków w policzek, wyprowadzka, płacz i dramat, wprowadzenie się z powrotem, aż doszło do tak psychicznego zniszczenia, że Anya wylądowała rok temu w instytucie neurologicznym. Gdzieś między stałymi kłótniami w rodzinie, Freddie i jego siostra zbudowali bardzo silną więź i obiecali sobie, że jak tylko będzie to możliwe, zostawią Brooklyn Heights na dobre.

Pierwsza okazja do ucieczki nadarzyła mu się w dniu ukończenia 16 lat.
Po kolejnej bójce z ojcem, szpital zanotował stłuczone żebra, wstrząśnięcie mózgu, poobijana twarz - całkiem dobry powód do zgłoszenia kuratorowi i wyrwanie się z tego domu. Wiedział, że byłoby to mądre rozwiązanie, jednak przekroczenie tej linii, oznaczałoby wbicie nożna w serce matki. Nie mógł jej zostawić samej.
Dlatego następne lata musiał jakoś wytrzymać. Spędzał większość swojego czasu w opuszczonej hali, głównie pijąc, paląc i ćpając. Do domu wracał późno, tylko aby sprawdzić czy wszystko w porządku jest z jego siostrą i matką, oraz aby dostać w pysk za późne wracanie. Z biegiem czasu przyzwyczaił się już do monotonności wynikającej z rutyny jego życia - zioło, szkoła, burbon, prawy sierpowy w twarz, spanko i od nowa. W końcu w wieku 18 lat ojciec spakował mu walizki i wystawił za drzwi.
Chociaż trudno mu było zostawić matkę i siostrę w tym przeklętym domu, wiedział, że nie miał innej opcji. Być może bez jego obecności, ojciec będzie zachowywał się inaczej w stosunku do kobiet. Zawsze miał wrażenie, że jego obecność aktywowała agresję w Jamesie, więc może bez niego będzie jeszcze lepiej. Aby być stale w pogotowiu, chłopak zamieszkał dwie ulice dalej, meldując się w zeskłotowanym mieszkaniu przyjaciół. Było ich łącznie 5 muszkieterów i muszkieterek. Jedną z nich była dziewczyna Freddiego, z którą był już od paru lat. Ona zapoznała go z truciznami tego świata: alkoholem, narkotykami i miłością. Przez dwa lata, piątka przyjaciół mieszkała tak ze sobą, wspierając się nawzajem, imprezując, a nawet kochając. Byli praktycznie nierozłączni. Wszystko zmieniło się jednak, gdy partnerka Freddiego popełniła samobójstwo, zostawiając go bez pożegnania.
Niedomówieniem byłoby napisanie, że śmierć dziewczyny złamała serce Freddiego. Dlatego następnego dnia spakował wszystko, co miał i po prostu ruszył przed siebie.

20 letni Watson spędził następne 2 lata podróżując gdziekolwiek go poniosło, ćpajac cokolwiek możliwe i...well “doing whatever moves”. Podejmował się różnych prac aby zarobić parę groszy na poczet swojego stylu życia. Nie raz można było go zobaczyć śpiącego po barach, ławkach w parku lub w opuszczającego nad ranem mieszkanie swojej nocnej, jednorazowe eksploatacji. Miał plan, aby w końcu ogarnąć swoje życie, ale ciągle go przekładał.

Do Brooklyn Heights wrócił parę dni przed jego siostry 18-stymi urodzinami. Przez cały ten czas utrzymywał z nią kontakt, dzwoniąc praktycznie co dwa dni. Dziewczyna była zupełnym przeciwieństwem swojego brata. Poukładana, cicha, stroniąca od wszelkich używek, oraz całkowicie zakochana w koncepcji seksu po ślubie. To ostatnie zdecydowanie cieszyło Freddiego. Młoda Watson zaraz po wakacjach miała rozpocząć studia w Holandii, dlatego Frederick zamierzał spędzić te dwa miesiące z nią jeżdżąc po USA.

Tego lata, poznał Brakebills. Wychodząc z łazienki, zaraz po “konwersacji” z pewną blond niewiastą, trafił prosto na egzamin. Z początku myślał, że to efekt wcześniej wziętych tabletek, dlatego nie zdziwiła go nagła zmiana otoczenia. Postanowił nie walczyć z tym co się działo, a wręcz przeciwnie - w końcu trafiła mu się dobra faza. Zdał egzamin i wylądował w pokoju dziekana. Za pewne Freddy nie przyzna się do tego, ale zajęło mu całe dwa dni aby ogarnąć, że nie jest to faza po drugach, a jego nowa rzeczywistość.

* Zawsze nosi dwie inne skarpetki - i zawsze twierdzi, że to z wyboru.

* Jak nie trzyma w buzi szluga/w dłoni butelki trundku alkoholowego/ lub nie przewraca oczami po koksie -> to nie Freddie. To klon. Uciekaj.

* Można go spotkać zwykle na podłodze.

* Właściwie na pewno pojawić się na twojej podłodze w którymś momencie.

* Nie przyzna się do tego, ale naprawdę zależy mu na Brakebills, a odkrycie bycia czarodziejem było jednym z najlepszych momentów jego życia.

* Marzeniem Freddiego jest zostanie dumnym rodzicem jakiegoś adoptowanego pieska. Tak, uwielbia psy.

** W relacjach damsko męskich raczej nie jest geniuszem. Po za jedną miłością życia, chłopak jest poligamistą. Jaki sens jest się ograniczać?

** Generalnie nie wyobraża sobie zakochać się w mężyźnie, ale nie ma nic przeciwko jak pojawią się od czasu do czasu w jego łóżku. Oczywiście wraz z łańcuchem kobiet.

** Jak komuś jednak uda się usidłać Freddiego, jego lojalność jest ponad miarę.

*** Nie przepada za k-popem, nie rozumie ekologów (bo i tak ten świat jest niczego warty), a rap go śmieszy.

*** Nienawidzi gdy ktoś zwraca się do niego pełnym imieniem. Robi to tylko jego siostra, gdy jest wkurzona.

*** Jego rodzajem magii jest magia mentalna. Chociaż zawsze zastanawiał się ile akurat jest  w tym magii, a ile halucynogenów.