Story of Magic


[Fae] Maleficent
Maleficent
[Fae] Maleficent CQEKb4S
Przynależność : Fae
Dyscyplina : Fosforomancja
Zasoby : 75 PD | 200$
Maleficent
Ekspedycja
Maleficent
Iridescent
310
On/Jego
178cm / 70kg
Fae
Badacz
Magia Fizyczna
Fosforomancja
Tae-min Lee
Historia

Niczym opal pośród całej reszty, promieniowało jajko niebywałą światłością. Owa światłość nie była jednak gorąca, a wręcz przeciwnie. Ciepła oraz dająca otuchę - pokrzepiająca. Miliony barw rozświetlały mrok i rozganiały smutki, a także niosły za sobą obietnicę. Czegoś wyjątkowego…
Wyklucie się było nagłe. Skorupka zdezintegrowała się, rozpadła się na świetlisty pył, który pokrył nową wróżkę niczym miękka puchowa kołderka. Przez chwilę jeszcze kształtowała się jej forma, światło układało się i łączyło, aż ciało przypominało coś na wzór pięknego przezroczystego kryształu. Bił od niej blask tysiąca kolorów, który niemal rozmywał jej sylwetkę. Wróżka wstała chwiejnie i rozpostarła swoje świetliste skrzydła. Przez wzgląd na niecodzienny wygląd i grę barw nadano jej na imię Iridescent.

Od początku Iris miał pod górkę. Jego Opiekunka oczekiwała od swoich podopiecznych bardzo wiele. Nie zaznał od niej praktycznie żadnych pozytywnych uczuć ani tym bardziej rodzinnego ciepła. Trzymany krótko, dostawał pochwałę tylko za dobrze spełnione polecenia. Bougainvillea - bo tak nazywała się jego Opiekunka, nigdy nie odniosła klęski w wychowaniu wróżki. Wszystkie jej “dzieci” były powołane na służbę na statek. Nie znosiła porażki więc dokładała wszelkich starań, by żadne z jej podopiecznych nie musiało stać się pośmiewiskiem, a ona każde z nich traktowała jak swój mały sukces. Pod opieką Bougainvillea była także i Violet. Wróżka Natury z którą Iris niemal od razu się zaprzyjaźnił, a dopiero potem dowiedział, że są z jednego lęgu. To od tej fioletowej piękności doznał pierwszy raz ciepła i poczucia stabilności. Oboje nawzajem się wspierali i próbowali przetrwać początkowy okres tej tyranki… Do czasu. Wraz z wiekiem rosła moc, a także kształtował się charakter. Obydwoje byli utalentowani i postanowili to wykorzystać. Opiekunowie mieli za zadanie dbać o swoich podopiecznych i odpowiednio ich wychować do służby na statku. Niewielu jednak było tak surowych jak Bougainvillea. Niestety wzięła pod swoje skrzydła niezwykle zawziętą dwójkę, którzy co krok jej psocili i wywijali numery. Z początku były to niewinne psikusy. Niestety i ich Opiekunka powzięła sobie za wyzwanie okiełznać tę dwójkę i po dokonaniu pewnych zmian w swoich metodach wychowawczych w końcu w miarę uspokoiła ich zapędy do psikusów. Do czasu…
Zabrani pod opiekę Nauczycieli, pierwszy raz zostali rozdzieleni ze względu na swoje odmienne natury. Iridescent jednak sprawował się wzorowo, bo co jak co, psikusy psikusami, ale oczywistością było, że chciał zostać powołany do służby. Były to ciężkie lata jego życia, w których niewiele było na odpoczynek i na spotykanie się z siostrą, ale zawsze te parę chwil znalazł…

I stało się. Służba na statku nie była łatwa ani przyjemna. Monotonne podróże sprawiały, że każdy dzień się zlewał. Szczególnie te podróże między światami. Z początku widoki były zapierające dech w piersiach, ale potem… Stały się nużącą codziennością. Niczym niezwykłym i wyjątkowym. Kalejdoskop igrających świateł nie robił na nim wrażenia zwłaszcza, że sam emanował podobną feerią barw. Każdy odwiedzany świat wymagał zbadania, ale i tak w końcu odlatywali. Nie był idealny dla wróżek. Szukali w końcu perfekcyjnego zamiennika, a perfekcja nie było łatwa do osiągnięcia. To fauna była zbyt nieprzyjazna, to flora, to pogoda zbyt chaotyczna… “To wystarczy” nie było odpowiedzią, nie brano czegoś takiego nawet pod uwagę. Jak już mieli znaleźć miejsce musiało być w sam raz.

Pewnego dnia, gdy Iris był dość mocno przygnębiony wizją ponownego wylotu, przeżywając zawód kolejnym światem, Violet przyszła mu z pomocą. Opiekowała się wieloma przydatnymi Fae stworzonkami, które służyły na statku swoimi bezcennymi właściwościami. Wróżka od jakiegoś już czasu widziała jak Iris obserwuje węże. Na statku nie było ich mało. Wiele z nich była bezcennym źródłem do produkcji lekarstw dla wampirów i fae. By zając nieco swojego brata i odgonić ponure myśli, postanowiła powierzyć mu opiekę nad dwoma okazami tych pięknych gadów. Fae istotki były głęboko związane z ich rodzimym domem. Posiadały szczególną więź z wróżkami, dając nawet wrażenie jakby były w stanie odczytywać myśli swoich kompanów. Niezwykle inteligentne, nie mogły być porównywane do ludzkich zwierząt. Te dumne, magiczne stworzonka, chętnie służyły wróżkom w zamian za opiekę i towarzystwo, którego podczas podróży każdy potrzebował. Była to swoista naturalna symbioza wypracowana na przestrzeni stuleci podróży. Iris przeszedł szkolenie z opieki nad dwoma wężami - opalowego nazwał, Empyrean, a czarnego - Void. Ta odskocznia i poczucie obowiązku opieki nad czymś pozwoliła mu odegnać nieprzyjemne, smutne myśli i podnieść na duchu. Ułatwiło mu to niezmiernie podróże.

Iris nie zawsze był tak negatywnie nastawiony do uczucia zwanego miłością. Gdy zjawili się w pewnym świecie, gdzie istoty rozumne przypominały ludzi acz ich długość życia była znacznie krótsza, ów Fae zafascynował się pewnym istotkiem. Był to chyba mężczyzna, dość wysoki, dobrze zbudowany, łowca. Zwinny, szybki i silny, potrafił przybierać postać czarnej pantery. Oboje byli sobą zafascynowani, a Iris zaczął się z nim ukradkiem spotykać. Wymieniali się informacjami na temat swoich kultur, pokazywał mu faunę i florę, uczył polować... Oboje mieli się ku sobie, aż w końcu z ust człowieka padło to dziwne wyznanie. Poruszyło to Fae niezmiernie, do tego stopnia, że chciało zaprosić go na statek, zabrać ze sobą, jednak musiałby zostać wampirem. Dester, bo tak nazywał się ów istotek, odmówił. Zmiana w wampira wymagałaby od niego porzucenia jego duchowej zwierzęcej postaci i porzucenia domu. Iris nie mógł bowiem zostać przez wzgląd na flotę - był jej wierny. Złamane, odrzucone serce Fae stwierdziło, że nie chce już nigdy być przez nikogo tak zranione. Bowiem depresja jaka przyszła wraz z odrzuceniem sprawiła, że na kilka dni był bezużyteczny i nie potrafił się pozbierać. Obiecał sobie nigdy więcej tak nie zawieść floty.

W końcu zjawili się na Ziemi. Świecie z opowiadań starszych wróżek, które pojawiły się tutaj jeszcze w widocznie dawnych czasach. Owe czasy nowożytności bowiem nijak nie przypominały średniowiecza. Tyle zdążył dowiedzieć się od jednego ze zwiadowców. Nauka języka nie była łatwa, ale też i nie specjalnie utrudniona. Wieloletnie podróże dawały jakiś rodzaj oswojenia się z wymogiem nauki. Nie pamiętał już dokładnie ile języków znał, nie ukrywał, że wielokrotnie mu się mieszały. Ten świat jednak już kiedyś został uznany za dość obiecujący. Nie było tutaj wiele zagrożeń, choć ilość osób utalentowanych magicznie była spora. Iris zabrał się więc za badania ich kultury oraz języka. Przybrał ludzką postać, nadał sobie imię Maleficent, w skrócie Mal i postanowił sobie za cel zebrać jak najwięcej potrzebnych informacji dla Floty. Może ich odwieczna podróż właśnie tutaj się zakończy?
Prawdziwa twarz


Jego postać nie raz i nie dwa była w stanie oczarować inne istoty. Wygląda jakby był stworzony ze światła i kryształów, które prezentują piękną feerię barw. Emituje również ciepło w granicach około 45 stopni celsjusza. Mierzy około 180 centymetrów, jednak nie można powiedzieć, że coś waży. W swojej prawdziwej postaci jest dość leciutki. Niektórzy są zaskoczeni jakim cudem nie jest porywany przez wiatr, ale trzyma go jakaś niewyjaśniona siła grawitacji, która w okolicznościach Fae akurat nikogo nie dziwi. Jest posiadaczem dużych pięknych skrzydeł, które również są stworzone ze światła i co ciekawe, potrafi nimi dowolnie poruszać, więc może się i nimi owinąć. Bądź kogoś. Długie do kolan włosy są również jakby czystymi kryształowymi nitkami, załamującymi światło niczym pryzmaty, jak całe jego ciało. Nie jest w stanie zgasić kompletnie blasku jaki emituje, a wręcz przeciwnie. Potrafi rozświetlać się bardziej, służąc nie raz za "latarnię" ekipy badawczej czy pomagając zwiadowcom. Niezależnie od sytuacji roztacza wokół siebie zapach jaśminu z nutą mango. Niech jednak nikogo nie zwiedzie jego androgeniczna uroda, wcale nie jest niewinny bowiem posiada ostre jak brzytwa pazury oraz kły, niczym diamenty.
Prawdziwe imię
Ciekawostki

Lubi sztukę. Mimo, że ma talent do rysowania i malowania to jednak rzadko się do tego ucieka. To samo ze śpiewaniem. Jego głos jest przyjemny dla ucha jednak jak już ma śpiewać to zwykle w obcych językach.
Potrafi pięknie grać na flecie poprzecznym.
Jego ludzka postać nie jest idealna, a może jest? Ma bowiem gdzieniegdzie na ciele łuski niczym opale. Możliwe, że podświadomie upodabnia się do swoich wężowych towarzyszy.
Jest opiekunem dwóch fae istotek - Empyrean oraz Abyss.
Miękkość i puszystość futer jest przez niego miłowana. Ma ich w swoim pokoju wiele. Lubi na nich spać.
Uwielbia parzyć sobie herbaty i dodawać miód. Miód jest życiem.
Jest nieufny względem obcych, ale jest też dobrym aktorem i potrafi to ukrywać. Uważa Fae za istoty wyżej statusem od innych.
Uważa miłość za słabość i coś co nie powinno mieć miejsca, przynajmniej wśród Fae i wampirów, które mają być wierne flocie.
Uczył się szermierki i zna podstawy, jednak czuje się lepiej i pewniej z łukiem w ręku. Bardzo dobrze strzela.


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
14.10.23 18:51
https://story-of-magic.forumpolish.com/t853-fae-maleficent https://story-of-magic.forumpolish.com/t931-fae-iridescent#12720 https://story-of-magic.forumpolish.com/t932-fae-iridescent https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com/t933-maleficent#12723
Powrót do góry Go down
Story of Magic
[Fae] Maleficent Fd79c4e142d48381ed6eff66c6bcd53b
Przynależność : Kadra forum
Story of Magic
Administrator
akcept
Twoja karta została zaakceptowana!

Służba bywa nużąca. Każde fae kiedyś chyba się o tym przekonało, chociaż chyba nie wszyscy pozwalają sobie na dostrzeganie tego znużenia tak jak Iris. Ziemia faktycznie wydaje się obiecująca, pełna inteligentnych stworzeń. Niesie to jednak za sobą pewne zagrożenie - czy tutaj też Iridescent kogoś pozna? A może zamknął się już na dobre i do końca swoich dni będzie służył Flocie?



Bardzo nam miło powitać Cię na naszym forum, mamy nadzieję, że będziesz się dobrze bawić! W razie jakichkolwiek pytań czy wątpliwości, służymy pomocą czy na pw czy na discordzie. Stwórz teraz wszystkie dodatkowe tematy, takie jak dziennik, relacje czy komunikacja, a następnie koniecznie uzupełnij swoje pola profilu!

Na start dostajesz:
Pieniądze
150$
Punkty Doświadczenia
70PD

PD możesz wydawać poprzez zamówienia, a pieniądze możesz wydawać w sklepiku.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.10.23 15:36
https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Skocz do: