Story of Magic


Surprisingly, fainting sounded like a really good idea.
Minjun Yun
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Bewegung-animation
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Quaeromancy
Zasoby : 23PD | 715$
Minjun Yun
Mentalni
Najpiękniejszym uczuciem, jakiego Min sporadycznie doświadczał w przeciągu ostatnich miesięcy było, o ironio, budzenie się. Nie chodziło oczywiście o te momenty, gdy z niemym krzykiem na ustach podrywał się do siadu po kolejnym koszmarze. Nie. Czasami zdarzało się, że bez większych problemów przesypiał noc, a następnie otwierał oczy, czując kompletną pustkę w głowie. Przez te nieświadome, cudowne kilka chwil nie wiedział gdzie jest, kim jest, ani co się właściwie dzieje. Zanim jego mózg dopuszczał do siebie jakiekolwiek myśli mógł po prostu się unosić w niebycie. Potem oczywiście przypominał sobie o wszystkim, prędzej czy później, co wprowadzało go w dobrze znany mu stan depresji.
Odzyskując przytomność tym razem, błogosławiony stan znów go odwiedził. Pozwolił sobie po prostu leżeć, chłonąć go, pozwalając mózgowi na bardzo powolny rozruch. Nieuchronnie jednak musiał sprostać rzeczywistości. Ostatnie co pamiętał, to pobyt fantastycznej czwórki u dziekana. Wszystkie karty zostały rozłożone na stole. Dziekan miał ich wyrzucić za to, że zabili profesorkę. Zoria i Sky radziły sobie całkiem nieźle, odpowiadały na pytania, trzymały rozmowę, starały się. Może miały nadzieję? Mun trwała przy jego boku, również dodając coś od siebie. A on? On po prostu zemdlał.
Idylliczny moment skończył się w momencie, w którym żołądek skręcił mu się boleśnie, a brzuch zaburczał. Powinien w sumie pofatygować się do stołówki, jednak nie miał siły. Dopiero wtedy uświadomił sobie, że właściwie to nawet nie wiedział gdzie jest.
Miał świadomość, że leży na czymś miękkim, prawdopodobnie łóżku. Na jego twarzy brakowało okularów. Otworzył oczy, mimo że i tak nic nie mógł zobaczyć i podniósł się na łokciach. Czy już ich wyjebali? Czy już go nie ma na terenie Brakebills? Nie, wciąż miał swoje wspomnienia. Czy to było jego łóżko? Znów nie. Na pewno nie. Poznałby je wszędzie. Ten dzień mógłby się już skończyć.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.02.21 21:39
https://story-of-magic.forumpolish.com/t3-min-jun https://story-of-magic.forumpolish.com/t21-brakebills-min-jun#31 https://story-of-magic.forumpolish.com/t16-brakebills-minjun-yun https://story-of-magic.forumpolish.com/t26-min-jun#36 https://story-of-magic.forumpolish.com/t11-min-jun#16
Powrót do góry Go down
L.Fairbrain
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Tumblr_p5ngesk1Ea1vkwnl5o5_640
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Magia ochronna
L.Fairbrain
Profesorowie
Odkąd przyniósł chłopaka do Skrzydła, ruszył się z niego w zasadzie tylko raz i to tylko po to, żeby cofnąć się po swoją piersiówkę. Spodziewał się, że czeka go przydługi wieczór, bo wolał być pierwszą osobą, która miałaby okazję porozmawiać ze śpiącą królewną, gdy ta wreszcie, łaskawie otworzy swoje oczęta. Miał tylko nadzieję, że pocałunek prawdziwej miłości do tego nie był potrzebny. Nie miał pojęcia skąd mogliby taki wziąć o tej porze, w przypadku tego ucznia. Życiem romantycznym swoich podopiecznych interesował się jeszcze mniej, niż ich życiem tak po prostu.
Siedział na niewygodnym fotelu, pogrążony w jakiejś niesamowicie zajmującej lekturze, dotyczącej najprawdopodobniej zagadnień magii barier, chociaż sądząc po jego minie, równie dobrze mógł być to jakiś wyjątkowo podły harlekin. To co miał zrobić, zrobił; poinformował swoją kadrę o przydziale, uczniów też oddelegował do ich przełożonych. Zostało mu czekać. Co jakiś czas popijał sobie ze swojej piersiówki, zupełnie nieprzejęty tym, że absolutnie nie wypadało. Słysząc poruszenie na łóżku, przy którym siedział, uniósł wzrok, zdjął okulary zsuwające się z nosa i odłożył książkę na bok.
-Pije pan, panie Yun? - Odezwał się cichym, stosunkowo kojącym jak na siebie głosem. Po tych słowach upił jeszcze jeden łyk z piersiówki, po czym wyciągnął nogi przed siebie. -To naprawdę dobra whisky. Sprowadzam ją z maleńkiej destylarni z jednej ze szkockich wysepek. Amerykanie i ten ich burbon - pokręcił głową, po czym upił jeszcze jeden łyk - szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się, że zemdleje pan od tej małej tyrady - sięgnął po okulary spoczywające na szafeczce i podał je studentowi, po czym oparł się na blacie łokciem, żeby wesprzeć na dłoni brodę. -Może zacznę od tego, że nie został pan wyrzucony. Nie musi się pan już tego obawiać
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.02.21 22:05
https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com/t428-fairbrain#3449 https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Minjun Yun
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Bewegung-animation
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Quaeromancy
Zasoby : 23PD | 715$
Minjun Yun
Mentalni
Min przez chwilę kontemplował powrót do snu. Łóżko może i nie należało do niego, nie zmieniało to jednak faktu, że było wygodne, a on po prostu był zmęczony. Nieważne, że właśnie się obudził. Chciał spać dalej. Najlepiej do końca świata. Byleby tylko w jego snach nie odwiedzała go profesorka magii uzdrawiania, kałuża krwi oraz cała reszta wydarzeń z labiryntu.
Pocałunek prawdziwej miłości zdecydowanie nie byłby łatwy do zdobycia. Może dlatego, że Min nie miał żadnej. Jego życie uczuciowe nie istniało. Nawet jeśli dziekan jakimś cudem by się nim przejął, nic by nie znalazł. Wtedy Min mógłby spać dalej, co brzmiało jak dość kusząca opcja.
Jego niecny plan powrotu w zaświaty przerwał głos dziekana. Głos, którego najmniej spodziewał się usłyszeć. Pokręcił głową, odmawiając w ten sposób kulturalnie proponowanej whisky. Nawet on miał na tyle oleju w głowie, żeby wiedzieć, że nawet najdrobniejsza kropla alkoholu mogła wprowadzić go w stan upojenia. Nie chodziło oczywiście o słabą głowę, choć nią też mógł się szczycić. Potwierdzał to chociażby ostatni sylwester, z którego niewiele pamiętał. Była to raczej kwestia zmęczenia jakie czuł.
W normalnych warunkach mógłby się zaśmiać na komentarz nauczyciela odnośnie mdlenia. Sam się tego nie spodziewał. W jednej chwili gabinet dziekana po prostu zrobił się… mały. Ciasny. Jego ciało samo zareagowało. Może był to zaiste jakiś instynkt przetrwania? Wyłączyć się, żeby nie musieć konfrontować rzeczywistości. - Przepraszam - powiedział, zakładając okulary i rozglądając się po pomieszczeniu. - Nie wiem co się ze mną stało - mówił całkiem zdecydowanym głosem, szczerze. Mógł mieć swoje hipotezy odnośnie tego wypadku, jednak koniec końców naprawdę nie wiedział.
Odetchnął z widoczną ulgą, gdy dziekan przekazał mu informacje o ich wyroku. W pierwszej chwili chciał się popłakać ze szczęścia, jednak w kolejnej wątpliwości przesłoniły mu racjonalne myślenie. Więc zamiast jakiegokolwiek dziękuję, mężczyzna obok dostał tylko - Dlaczego?
Dopiero wtedy dotarł do niego specyficzny zapach i fakt, że pomieszczenie w jakim się znajdowali, było całkiem dobrze oświetlone, co pozwalało mu zobaczyć kształty wokół siebie. - Jesteśmy w skrzydle szpitalnym? - spytał właściwie tylko po to, żeby się upewnić. Nie poprzestał jednak na tym. - Co się właściwie stało?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.02.21 22:59
https://story-of-magic.forumpolish.com/t3-min-jun https://story-of-magic.forumpolish.com/t21-brakebills-min-jun#31 https://story-of-magic.forumpolish.com/t16-brakebills-minjun-yun https://story-of-magic.forumpolish.com/t26-min-jun#36 https://story-of-magic.forumpolish.com/t11-min-jun#16
Powrót do góry Go down
L.Fairbrain
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Tumblr_p5ngesk1Ea1vkwnl5o5_640
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Magia ochronna
L.Fairbrain
Profesorowie
Wzruszył ramionami, widząc kręcenie i sam upił kolejny, solidny łyk. Nie zamierzał się narzucać, skoro Min chciał tracić, to nie jego sprawa. Uśmiechnął się krzywo -Dużo pan przeprasza, panie Yun. Co więcej, ma pan ten wyjątkowo irytujący nawyk przepraszania za rzeczy, na które nie ma pan wpływu - mruknął, z czymś na kształt niesmaku w głosie. Pokręcił się na fotelu, żeby w końcu przełożyć punkt podparcia na podłokietnik. -Nie posądzam pana o mdlenie specjalnie. Wydaje mi się, że bycie noszonym przez dziekana po terenie kampusu musi być w jakiś sposób żenujące, zwłaszcza, jeśli dzieje się dwa razy w ciągu jednego semestru -kontynuował niewzruszony. Wyraźnie cały jad, który się znajdował w dziekanie do tego momentu po prostu gdzieś wyparował. Albo był trzymany na bardziej odpowiednią okazję. -Nie jestem lekarzem, a uzdrawianie zostawiam specjalistom, ale podejrzewam, że to mieszanka stresu i zmęczenia. Ludzki organizm może wytrzymać określone natężenie...wszystkiego - zamyślił się na chwilę, upijając jeszcze jeden łyk, z wyjątkowo zafrasowaną miną.
W odpowiedzi na pytanie, westchnął ciężko, wbijając znużone spojrzenie w sufit. Milczał dłuższą chwilę, wpatrując się w jakąś plamę na sklepieniu. Bo w sumie nie bardzo chyba miał odpowiedź na tak proste pytanie. -To jest dobre pytanie, panie Yun. A jak pan sądzi? Albo, dlaczego powinienem był państwa wyrzucić, pana zdaniem? - Odbił piłeczkę, wpatrując się przez chwilę w Azjatę intensywnie. Zaraz jednak wrócił do kontemplowania sufitu, czekając na odpowiedź. Tak długo, jak coś pozostawało w piersiówce, miał czas. A szczęśliwie, była ona zaklęta.
-Tak, to skrzydło szpitalne. A co się stało? Cóż, jakoś po tym, gdy panna Uwanowich uznała za stosowne wyrazić zgodę na to, bym grzebał jej w umyśle, jakbym kiedykolwiek jej do tego potrzebował i po tym, jak panna Neveu wydawała się co najmniej nieporuszona czymkolwiek, postanowił pan zemdleć. A jak już pan zemdlał, to doszedłem do wniosku, że lepiej będzie pana oddać uzdrowicielom. Nie potrzebuję zwłok na swoim dywanie - jego ton brzmiał tak, jakby opowiadał jakąś niezobowiązującą krotochwilę, przeznaczoną na jakiś wyjątkowo nudny brunch. -Przyniosłem tu pana, pożegnałem pana koleżanki i czekałem, aż łaskawie otworzy pan swoje oczęta - dopełnił opowieści.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.02.21 23:44
https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com/t428-fairbrain#3449 https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Minjun Yun
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Bewegung-animation
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Quaeromancy
Zasoby : 23PD | 715$
Minjun Yun
Mentalni
Nie widział wzruszenia ramionami, którymi obdarzył go dziekan. Mając na nosie okulary pewnie i by mógł, wystarczająco się skupiając, jednak był jeszcze zbyt roztrzęsiony wydarzeniami z gabinetu, żeby dbać o takie drobnostki. Milczenie wziął za niemą zgodę. Wątpił, że mężczyzna na siłę wleje mu alkohol do gardła, poza tym może i sam zaproponował tylko z grzeczności? Bardziej zainteresował się słowami, które rozbrzmiały dalej. Rzeczy, na które nie miał wpływu? Oczywiście, że miał wpływ. Przeprosił wcześniej, bo czuł się winny tego, że zabił profesorkę. To w zasadzie również przyczyniło się do omdlenia. Według jego logiki za oba fakty był odpowiedzialny. - Przepr… - zaczął, ale ugryzł się w język. Noszenie przez dziekana po terenie kampusu serio było delikatnie żenujące. Za pierwszym razem może i dałoby się to wyjaśnić. Nie mieli szans z napastnikiem z labiryntu. Za drugim jednak wszystko wynikało z jego zaniedbania. Ciepło rozeszło się po jego twarzy. - Dziękuję - powiedział cicho, mając nadzieję, że to wystarczy. Czuł wdzięczność, że profesor nie zostawił go na pastwę losu pod okiem Karen. Cóż, po prawdzie trochę się jej bał.
Nie odpowiada się pytaniem na pytanie, pomyślał bezwiednie, żonglując wypowiedzią mężczyzny w głowie. O, mógł przytoczyć jakieś dziesięć powodów z miejsca, dlaczego powinni wylecieć na zbity pysk. Jakaś część w nim chciała, żeby tak się stało. Wtedy mógłby zapomnieć po prostu. Kompletny brak wzroku wydawał się za to sporą ceną, jednak był w stanie ją przełknąć. - Zabiliśmy panią Lindberg - powiedział po prostu. Nie było sensu krążyć wokół tematu. Wymieniać pomniejszych grzeszków. Jego głos stał się pusty, jakby cała radość z życia z niego uciekła. Zacisnął dłonie na kocu, który okrywał jego uda.
Słuchał tego, co właściwie wydarzyło się w gabinecie, próbując pobudzić swoją pamięć do działania. Na próżno. - Cieszę się, że nie zostałem zwłokami na pańskim dywanie - powiedział, uśmiechając się smutno.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
25.02.21 13:06
https://story-of-magic.forumpolish.com/t3-min-jun https://story-of-magic.forumpolish.com/t21-brakebills-min-jun#31 https://story-of-magic.forumpolish.com/t16-brakebills-minjun-yun https://story-of-magic.forumpolish.com/t26-min-jun#36 https://story-of-magic.forumpolish.com/t11-min-jun#16
Powrót do góry Go down
L.Fairbrain
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Tumblr_p5ngesk1Ea1vkwnl5o5_640
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Magia ochronna
L.Fairbrain
Profesorowie
Parsknął cicho, słysząc początek kolejnych przeprosin -cała przyjemność po mojej stronie, panie Yun - odpowiedział w końcu, wciąż z nutami rozbawienia grającymi w jego głosie. To chyba nie świadczyło o nim najlepiej, ale po prawdzie, nim Min zdążył się obudzić, Fairbrain zdążył już się trochę napić. Postanowił więc, za ten stan lekkiego upojenia, wypić jeszcze więcej.
-Ah, Elina - pokiwał głową, nie odrywając wzroku od plamy na suficie. -No tak, ta śmierć była bardzo niefortunna. Nie pierwszy i nie ostatni raz, znając życie - wydawał się wyjątkowo nieporuszony całą sprawą -ale, czy w takim, razie, nie powinienem był wyrzucić pana i pana Salazara jeszcze w listopadzie? Wtedy przecież zginęła. No i, oczywiście, musiałby być pan znacznie potężniejszy, niż Lindberg - spojrzał na swoje paznokcie, potem na piersiówkę - widzi pan, panie Yun, technicznie rzecz biorąc, to nie państwo zabiliście Elinę. Powiem więcej, z tego co rozumiem, zginęła dlatego, że próbowała was przed kimś chronić - mówił ze spokojem. Uśmiechnął się smutno -nigdy nie rozumiałem magików, którzy poświęcają się za innych, ale z drugiej strony, wydaje mi się, że niektórzy ludzie, którzy wycierpieli odpowiednio dużo, mają to w siebie po prostu wdrukowane. Patologiczną potrzebę udowodnienia, że są czegoś warci, więc rozdzierają koszulę przed lecącą w ich stronę kulą - upił jeszcze jeden łyk, przenosząc w końcu na niego spojrzenie. -Mógłbym państwa wyrzucić tylko za bezdenną głupotę, panie Yun. Albo niezdolność do myślenia strategicznego. Tylko, że nic by z tego nie wynikło. W najlepszym wypadku, wasze życie toczyłoby się dalej bez sensu, szare i nudne. Z pewnym prawdopodobieństwem, biorąc pod uwagę predyspozycje pana i pani Uwanowich, prędzej czy później, dotarlibyście do magii guślarskimi kanałami. Musiałbym się wtedy o tym pewnie dowiedzieć, pewnie jeszcze martwić się usuwaniem waszej pamięci... nieopłacalne wykorzystywanie zasobów. W najgorszym wypadku, chociaż, niewątpliwie, wygodnym z mojej perspektywy, napastnicy zarżnęliby państwa przy pierwszej, lepszej okazji. Ale wtedy, miałbym na rękach państwa krew, inni uczniowie mogliby się o tym dowiedzieć...PRowa tragedia - mówił wyjątkowo znudzonym tonem, jakby naprawdę nic nie było go w stanie już zaskoczyć. -Zachowując państwa na kampusie, mogę tylko liczyć, że nie zrobicie już czegoś tak głupiego, jak chowanie nieudanych rytuałów, z lustrami w rolach głównych, przed kadrą uniwersytecką - kolejne wzruszenie ramionami.
Zaśmiał się cicho -też się cieszę, że nie został pan zwłokami na moim dywanie. To naprawdę dobry dywan - pokiwał głową z pozorną powagą. Upił jeszcze łyk z piersiówki, krzyżując w końcu nogi w kostkach. -Dlaczego zdecydował się pan w końcu porozmawiać z profesorem Petercą?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
26.02.21 12:22
https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com/t428-fairbrain#3449 https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Minjun Yun
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Bewegung-animation
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Quaeromancy
Zasoby : 23PD | 715$
Minjun Yun
Mentalni
Nie rozumiał, dlaczego dziekan tak lekko bierze śmierć jednej ze swoich profesorek. Min od dwóch miesięcy nie mógł spać po nocach, a gdy okazało się, że to jednak jego wina, koszmary pojawiały się ze zdwojoną siłą. Jego umęczona głowa nie miała nawet siły na logiczne rozpracowanie słów mężczyzny. Wziął głęboki wdech, próbując odsunąć od siebie czarne myśli, powoli wychylające się z kątów umysłu. - Nie byłem osobą, która bezpośrednio stała za zabójstwem, to prawda - urwał na chwilę, próbując ułożyć słowa w jakąś składną całość. Było to bardzo ciężkie. - Jednak byłem osobą, która wykonała projekcję astralną w samym środku rytuału. - wypuścił powietrze ze świstem. Dziekan sprawiał wrażenie, jakby w ogóle nie przejmował się tym, co działo się teraz w Brakebills. Może to tylko fasada? Może nie chciał, żeby uczniowie się martwili? Nie. Ktoś, kto ma za nic życie profesorów, za jeszcze większe nic, będzie miał życie uczniów. Przynajmniej tak sobie to Min tłumaczył. - Nigdy nie próbowałaby nas chronić, gdybyśmy nie wpuścili za mury szkoły tych ludzi. Czy kimkolwiek oni są. Nie umiem pozbyć się uczucia winy - przyznał w końcu cicho, kuląc się delikatnie. Może lepiej byłoby, żeby ponieśli jakąś surowszą karę?
Nie pamiętał kiedy ostatnim razem musiał tyle mówić. Z profesorem Petercą było zdecydowanie łatwiej. Ten po prostu wziął sobie jego wspomnienia. - Nie wiedzieliśmy, że atak w labiryncie jest połączony z naszym seansem, gdybym wiedział wcześniej o wizji Sky, pewnie wszystko wyszłoby na światło dzienne wcześniej. O tym, że mamy umrzeć - skrzywił się lekko - dowiedziałem się już po wydarzeniach z laboratorium. Dopiero gdy profesor Peterca zatrzymał mnie po lekcji, powiedział mi o wszystkim i o tym, że to przez seans. Nie mogłem już wtedy udawać. - i to mniej więcej od tej pory czuję się jak cień człowieka, dodał sobie w myślach, przygryzając wargę. - Czy wizja Sky się sprawdzi? - spytał ledwie dosłyszalnie. Wiadomo, myślał o tym, żeby to skończyć. Jeżeli jedno z ich czwórki umrze wcześniej, przepowiednia mogła się wtedy nie sprawdzić. Będąc szczerym, nie chciał jednak jeszcze iść na tamten świat. Szczególnie teraz, gdy mogli zostać i uczyć się dalej w Brakebills.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
27.02.21 9:47
https://story-of-magic.forumpolish.com/t3-min-jun https://story-of-magic.forumpolish.com/t21-brakebills-min-jun#31 https://story-of-magic.forumpolish.com/t16-brakebills-minjun-yun https://story-of-magic.forumpolish.com/t26-min-jun#36 https://story-of-magic.forumpolish.com/t11-min-jun#16
Powrót do góry Go down
L.Fairbrain
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Tumblr_p5ngesk1Ea1vkwnl5o5_640
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Magia ochronna
L.Fairbrain
Profesorowie
Uśmiechnął się krzywo, słuchając słów studenta. -To nie było zbyt mądre, prawda? - Zapytał, przekrzywiając lekko głowę. Akurat nigdy by się nie spodziewał, że któryś z jego uczniów wpadnie na taki pomysł. Z drugiej strony, słyszał o ludziach wychodzących z ciała pod wpływem zbyt silnych emocji. Potarł brodę -cóż, jeśli mam być kompletnie szczery, to szczerze wątpię, żeby taka głupotka jak przerwanie rytuału poprzez opuszczenie świadomością ciała prowadziła do tak drastycznych efektów, panie Yun - powiedział w końcu, w miarę spokojnym i nijakim tonem -raczej jestem zdania, że rytuał, który państwo wykonaliście, miał na celu dokładnie to co się wydarzyło. Tylko nie zdawaliście sobie z tego sprawy - wzruszył delikatnie ramionami. Czy był zły? Pewnie nawet tak. Czy tłumaczenie tego chłopakowi do czegokolwiek by zaprowadziło? Zdecydowanie nie. Zamilkł na chwilę, jakby ważąc to co zamierzał powiedzieć dalej. Może jednak, chociaż trochę, interesował go dobrostan jego studentów? -Elina podjęła swoją decyzję, panie Yun. Nie może jej pan teraz dewaluować, bo to brak szacunku dla jej poświęcenia. Była dorosłą, wrażliwą kobietą, która chciała się poświęcić, by dwie inne osoby mogły przeżyć. Szczerze wątpię, żeby nie poświęciłaby się za was tak samo, gdyby wiedziała, że brał pan udział w jakimś dziwnym rytuale. Tak długo, jak pan świadomie nie ściągnął tego wszystkiego, tak mniej leży na pana sumieniu. To oczywiście nie znaczy, że jest pan bez winy - zawiesił na chwilę głos -to niewątpliwie również jest jakaś nauka. Ale jeden błąd nie powinien definiować pańskiego życia. Bo jeśli tak jest, to nie ma pan po co żyć - brzmiał chyba chłodniej niż zamierzał, ale nigdy nie należał do ludzi, którzy szczególnie się cackali z innymi. W gruncie rzeczy, nie miał całej czwórce za złe tego, że ściągnęli im na głowę ten cały bałagan. Bardziej złościły go kroki, których nie powzięli przedtem i później.
Pokiwał głową, wysłuchawszy bruneta, jakby zapominając, że ten i tak nie zobaczy gestu. Znowu milczał, obracając w palcach nakrętkę piersiówki. W końcu, odetchnął cicho -panie Yun, czy słyszał pan kiedyś o takiej teorii, że z każdą podjętą przez nas decyzją, powstają nowe światy, w których decyzja ta zmienia przebiegającą rzeczywistość? Jest to, oczywiście, olbrzymie uproszczenie, natomiast, jest bardzo mało rzeczy, które są niezmienialne. Panna Uwanowich widziała jakąś wersję wydarzeń. Ta potrafi się zmienić, w zależności od podejmowanych dalej kroków. Przypuszczałbym raczej, że wizja ta wynikała ze ścieżki, na jakiej się państwo znaleźliście. Czy ma to sens? - Wbił wzrok w Azjatę, oczekując odpowiedzi. Nie bardzo miał ochotę zgłębiać się w pozostałe teorie, bo to zdecydowanie nie był moment, w którym powinien rozmawiać o tym z uczniami. -Choromanci, poniekąd, zajmują się tym w swoich rozprawach
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
28.02.21 16:46
https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com/t428-fairbrain#3449 https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Minjun Yun
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Bewegung-animation
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Quaeromancy
Zasoby : 23PD | 715$
Minjun Yun
Mentalni
No, nie było to zbyt mądre, musiał przyznać. Ba, wyrzucał to sobie przez ostatnie dwa tygodnie. Dał się ponieść swoim egoistycznym pobudkom, by zobaczyć kobietę, która zabiła się tydzień po daniu mu życia. Po co? Po przemyśleniu sprawy, kierował nim czysty impuls. Ciekawość. Słuchał jednak tłumaczeń dziekana, starając się zachować każde słowo głęboko w pamięci. Jeśli ktoś z taką wiedzą magiczną mówił mu, że to wcale mogło nie być przez niego, to może rzeczywiście tak było? - Chciałem ją zobaczyć. Jej twarz - powiedział w końcu. Dziekana prawdopodobnie nie interesowały jego pobudki, ale on w tamtej chwili zwyczajnie chciał to z siebie wyrzucić. Egoistycznie, ale w końcu już ustaliliśmy, że księżniczka Brakebills była całkiem samolubną istotą. - Brzmiała zupełnie, jakby nic się nie działo. Nie rozumiała, o czym do niej mówię. Mówiła, że zaginąłem dwa lata temu. - Na jego czole pojawiła się głęboka zmarszczka. - Wszystko w tym całym seansie było bardzo dziwne, jak tak sobie o tym myślę - dodał jeszcze, bardziej do siebie, niż do profesora.
Słuchał uważnie dalej. To, co mówił mężczyzna, miało sens. Nigdy w życiu nie przeprowadziłby tego rytuału, gdyby wiedział, co się potem stanie. Próbowałby też odwieść dziewczyny od tego pomysłu. - Nie mogę myśleć o niczym innym, nie mogę spać, bo czuję jej ciało pod swoimi rękami i krew na ubraniach - znów zaczął się uzewnętrzniać, tak jakby kogokolwiek to obchodziło. Min jednak o to nie dbał. Musiał z siebie wyrzucić wszystko, w nadziei, że ktoś wyciągnie do niego rękę z pomocą. Samoświadomość, że jest na skraju załamania psychicznego, przychodziła mu z trudem, jednak w tej chwili czuł się po prostu pokonany. - Skąd mamy wiedzieć, że wciąż nie jesteśmy na tej ścieżce, która prowadzi nas do śmierci? - spytał w końcu. Bo ta cała idea miała ręce i nogi, nawet ze swoim marnym poziomem magii wiedzy. Zoria prawdopodobnie kiedyś mu o tym opowiadała, aż coś go ukuło na myśl, że nie słuchał jej wtedy dokładnie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
11.03.21 15:39
https://story-of-magic.forumpolish.com/t3-min-jun https://story-of-magic.forumpolish.com/t21-brakebills-min-jun#31 https://story-of-magic.forumpolish.com/t16-brakebills-minjun-yun https://story-of-magic.forumpolish.com/t26-min-jun#36 https://story-of-magic.forumpolish.com/t11-min-jun#16
Powrót do góry Go down
L.Fairbrain
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Tumblr_p5ngesk1Ea1vkwnl5o5_640
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Magia ochronna
L.Fairbrain
Profesorowie
Uśmiechnął się cierpko, ale może nawet z pewną dozą zrozumienia. Chłopak i tak tego nie widział, więc nie musiał się przejmować zachowywaniem swojego niewzruszonego wizerunku. Pociągnął jeszcze jeden łyk ze swojej piersiówki. -Jeśli wierzyć temu, co sądzą panie Neveu czy Uwanowich to i tak nie była jej twarz - zauważył spokojnie, wbijając wzrok w sufit. Słuchał dalej wywodu studenta, powoli kiwając głową. Ano właśnie. -Panie Yun, co pan wie o duchach? - Zapytał w końcu, jakby pytał o coś zupełnie niezwiązanego z tym, co omawiali. Bo zgadzał się z chłopakiem w pełnej rozciągłości - coś z tym rytuałem było nie tak. I, co gorsza, nie miał zupełnie jak go sprawdzić, bo studenci nie byli mu w stanie dostarczyć materiałów, na podstawie których rytuał przeprowadzono. Jakby tego było mało, wplątana w cały ambaras była jeszcze jedna studentka, ale tym zagadnieniem pewnie przyjdzie im się zająć później. -W każdym razie. Tak jak panu powiedziałem, są teorie dotyczące wieloświatów, z braku lepszego określenia. Gdyby wierzyć tym teoriom i nielicznym choromantom praktycznym, możliwym jest, że skontaktował się pan ze swoją matką...ale nie do końca. Zakładając, że każda decyzja tworzy nowy świat, wystarczyło by, że pana matka pewnego dnia poszłaby w innym kierunku, niż poszła w pańskim życiu. Oczywiście, nie chciałbym tego trywializować, bo niestety, zakładam, że jest to dalece bardziej skomplikowane i, niestety, poza zakresem moich umiejętności i, co gorsza, zainteresowań. - Kolejny, cierpki uśmiech ozdobił jego twarz. Przydałby mu się taki specjalista na kampusie. Będzie musiał powiedzieć Karen, żeby zaczęła się rozglądać. Może się znajdzie jakiś teoretyk albo praktyk? Kto wie. Chociaż wątpił, żeby wielu uczniów podjęło próbę zrozumienia komplikacji czasu.
Przeciągnął dłonią po twarzy, wyrażając swoje kompletne znużenie. No tak. Śmierć. -I co to panu daje, panie Yun? Takie umartwianie się? - Zapytał w końcu. Miał od tego profesora na kampusie. Znaczy, dobrze, nie imiennie od tego, ale Lemony miał ochotę rozmawiać z uczniami o ich rozterkach i zdecydowanie był do tego lepiej wyposażony. -Oczywiście, ten problem da się stosunkowo łatwo rozwiązać. Jeśli jesteśmy w stanie usunąć pięć lat z czyjejś pamięci, usunięcie jednego zdarzenia czy jego lekka zmiana też jest do przeprowadzenia. Mam nadzieję, że zdaje sobie pan z tego sprawę - zasugerował, jakże uprzejmie. Nie każdy musiał chcieć radzić sobie ze swoimi demonami. Chociaż, te miały ten uroczy zwyczaj, że prędzej czy później o sobie przypominały.
Zaśmiał się gorzko. -Panie Yun. Każda ścieżka prowadzi nas do śmierci. - Cmoknął cicho, znowu kręcąc głową. -Życie jest skończone. I chodzi o to, żeby przeżyć je jak najlepiej. I żeby ta śmierć nadeszła w takim momencie, w którym będziemy na nią gotowi. -Chciał jeszcze dodać, że jest tylko tu i teraz, że nie ma powtórek, ale tylko pokręcił głową. Po co kłamać.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
13.03.21 12:40
https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com/t428-fairbrain#3449 https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Minjun Yun
Surprisingly, fainting sounded like a really good idea. Bewegung-animation
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Quaeromancy
Zasoby : 23PD | 715$
Minjun Yun
Mentalni
Słysząc pytanie o duchy, zastanowił się przez chwilę, próbując pobudzić zmęczony mózg do pracy. To z kolei nie było takie łatwe niestety. Cokolwiek zdążyli na niego nałożyć uzdrowiciele, działało bez pudła. - Duchy to pozostałości po magikach, którzy umarli tragiczną, nierzadko makabryczną śmiercią. Ich dusze pozostają na ziemi, tworząc tak zwaną pętlę duchów, która jest niczym innym jak powtarzaniem się momentu śmierci ofiary - powiedział, używając swojego najlepszego tonu kujona, na jaki było go stać. Możliwe, że po prostu nie spał na tej lekcji, albo rudzielec przyczepiony na stałe do jego biodra kiedyś mu to tłumaczył. Dla Azjaty nie było to niczym dziwnym, Zoria przecież miała mild obsesję na punkcie duchów i wiedział to każdy, kto znał ją dłużej i bliżej. Nie, żeby to było coś złego. Dzięki temu mógł się na przykład popisać swoją wiedzą dziekanowi.
Chłonął też wszystkie słowa dziekana odnośnie wielu istniejących światów. Mózg mu się totalnie zdążył już roztopić, teoria ta była… szalona, ale w sumie po tym co przeżyli, Minowi udałoby się uwierzyć nawet w to, że Fillory istnieje. - Nie chcę usuwać tych wspomnień - stwierdził po chwili, zdeterminowanym głosem. Wszyscy wokół niego wiedzieli, co się stało, prędzej czy później ktoś i tak by mu powiedział. Poza tym uważał, że każde doświadczenie uczyło go czegoś nowego. Kształtowało jako człowieka.
Chwilę jeszcze analizował w głowie wszystkie słowa, którymi obdarzył go dziekan. Kłamałby, gdyby powiedział, że kiedykolwiek wcześniej usłyszał więcej z jego ust. Poczuł się trochę lżej z tym, czego się dowiedział, ale jednocześnie był bardziej skołowany. Inne światy? To znaczy, że jego matka może żyć, ale w innym świecie? W świecie, w którym nie ma Minsu? Jak to miało działać? Czy mógłby się w takim razie z nią zobaczyć? Jak ktoś mógłby się połączyć z innym światem? Cóż, więcej pytań jak odpowiedzi. - Chyba wrócę do spania. Dziękuję za tę rozmowę, bardzo mi pomogła - powiedział i opadł z powrotem na łóżko. Zanim jednak usnął, upewnił się, że dziekan wyszedł ze skrzydła szpitalnego, w myślach dalej analizując nowe informacje.

z/t x2
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
15.05.21 15:26
https://story-of-magic.forumpolish.com/t3-min-jun https://story-of-magic.forumpolish.com/t21-brakebills-min-jun#31 https://story-of-magic.forumpolish.com/t16-brakebills-minjun-yun https://story-of-magic.forumpolish.com/t26-min-jun#36 https://story-of-magic.forumpolish.com/t11-min-jun#16
Powrót do góry Go down
Sponsored content
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Powrót do góry Go down
Skocz do: