Story of Magic


Time takes it all
Idź do strony : 1, 2  Next
Christopher Brams
Time takes it all Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Nie wiedział jak to się stało, że znalazł się w bibliotece. Też nie bardzo miał pomysł jak to się stało, że pracowali w takim składzie. Szczerze powiedziawszy, od wydarzeń w trakcie Święta Kwiatów, generalnie za dużo wiedział o swoim położeniu, planach, działaniu. W pewnym stopniu działał na automacie, nie myśląc za dużo między jedną aktywnością, a drugą. Oczywiście, było łatwiej, gdy sięgał po flaszkę, ale wtedy już zupełnie nie miał pojęcia co się działo. Nie żeby było to jakkolwiek problematyczne. Niemniej, w jakiś sposób fascynującym było ocknąć się jakoś bardziej świadomie, siedząc w dziale z magią mentalną. Jak właściwie się tam znalazł? Nie był pewien. Dopiero dłuższa chwila namysłu przypomniała mu o tym, że przecież quareomancja należała do dyscyplin mentalnych. A ich ulubiony quareomanta znajdował się teraz w stanie głębokiej śpiączki. Nikt nie wiedział co się działo. Z dwojga złego, był to lepszy los niż ten, który spotkał Avę i Francisa, ale szczerze powiedziawszy, martwił się o Mina. Azjata dorobił się ostatnio ważnego miejsca w Chrisowej głowie. I nie miało to nic wspólnego z tym, że byłoby mu łatwiej teraz, gdyby powiedział im, gdzie mają szukać. Ani trochę.
Akurat poruszył się niezgrabnie, wywalając wieżę z książek, która powstała w czasie znoszenia kolejnych tomów. Miał szczerą nadzieję, że żaden bibliotekarz nie zwróci mu uwagi. W zasadzie, dlaczego mieliby? Sami byli zajęci innymi rzeczami. Ze zdziwieniem zresztą odkrył, że siedział sam. Spodziewał się przebudzić mniej więcej w chwili, w której pozostała część towarzystwa już się pojawi. Może nie mogli go znaleźć? Książki stanowiły nieoczywiste miejsce do rozpoczęcia poszukiwań, jeśli chodziło o znalezienie Bramsa. Każdy widać musi czasem wyjść ze swojej strefy komfortu. Jak inaczej miałby znaleźć swojego kumpla do flaszki i drugą rudowłosą? No właśnie, nijak. Zostało mu więc czekać na resztę, bezmyślnie przekładając kolejne strony jakiegoś podręcznika.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
18.07.21 17:55
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Ambrose Marlowe
Time takes it all 2147bac05f071a4d238f6c54c68670e1dc93a350
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Egzorcyzmy
Zasoby : 18PD | 965$
Ambrose Marlowe
Profesorowie
Od wydarzeń podczas Święta Kwiatów Ambrose zastanawiał się, co zrobili źle albo co mogli zrobić, aby to wszystko potoczyło się inaczej. Nie mógł co prawda cofnąć czasu, aby to wszystko wprowadzić w życie lub zobaczyć, czy jakiś scenariusz, który miał w głowie dałby radę. Zresztą był na siebie wściekły, że nie zdołał ochronić swojej siostry i Zorii. Tak, jego Dzwoneczek powtarzał mu, że nie może jej obronić przed samą sobą, ale obiecał jej, że i tak będzie próbował. Co do swojej siostry... Obiecał matce, że się nią zaopiekuję, nie tylko z racji jej choroby, ale dlatego, że to był jego obowiązek, a on zawiódł na całej linii. Po prostu wzorowy brat. Na jeszcze szczęście informacja o wydarzeniach z ataku nie dotarła do Anglii i jego rodziców, bo wtedy byłoby naprawdę nieciekawie...
Idąc do biblioteki miał w głowie już, czym chciał się zająć. Znajdowała się tam jednak książka, która szczególnie go interesowała. Zresztą miała się tam spotkać gróbka, która miała podjąć się próby znalezienia zaginionych uczniów. Oczywiście najłatwiej byłoby posłużyć się szkolnym żywym wahadełkiem, ale z tego, co wiedział znajdował się on w śpiączce. Właśnie z tego powodu musiał sprawdzić informacje o poszukiwaniu krewnego za pomocą więzów krwi. Oczywiście wiązało się to najpewniej z ujawnieniem, że jest on spokrewniony z Ave’ą, ale nie obchodziło go to. Najważniejsze było znalezienie jego siostry.
Kiedy wszedł do biblioteki, skinął głową bibliotekarzowi na dyżurze i skierował się to sekcji mentalnej, mając z tyłu głowy, że to tam powinien zacząć poszukiwania owej książki.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
19.07.21 23:35
https://story-of-magic.forumpolish.com/t459-brakebills-ambrose-marlowe#5009 https://story-of-magic.forumpolish.com/t506-brakebills-ambrose-marlowe#5015 https://story-of-magic.forumpolish.com/t519-brakebills-ambrose-marlowe#5385 https://story-of-magic.forumpolish.com/post https://story-of-magic.forumpolish.com/t520-ambrose#5386
Powrót do góry Go down
Freddy Watson
Time takes it all 89309087b8685b9e23532a08ff326b56edfeb255
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Telepatia
Zasoby : 105PD | 1150$
Freddy Watson
Mentalni
Od wydarzeń w dniu święta kwiatów trudno było mu znaleźć sobie miejsce na tym świecie. Autystyczne przenosił się z miejsca na miejsce i rozglądał dookoła, tak jakby szukał Avy w kąciku swojego oka. Lecz rudowłosy płomień był nie do odnalezienia. Przez dosłownie ułamek sekundy pojawiał się w głowie chłopaka i umywał, gdy tylko przenosił wzrok w jego poszukiwaniu. Tego wieczora stał pod prysznicem parę godzin, łudząc się, że woda obmyje wszystko to co się działo. Mimo to, nadal czuł na swojej skórze moment, w którym wyrwano mu Avę z ramion. Uczucie to zapętlało się w jego głowie od paru dni, nie dając spokoju, chociaż na moment. Podobno mężczyźni nie płaczą. Podobno to nie przystoi. Umówmy się więc, że z jego oczu wypływał pot ze zmęczenia tą sytuacją. Przez pierwszą dobę nie sięgnął nawet po kapkę alkoholu. Stał pod prysznicem, paląc papierosa. Gdy opadł z sił i przyszło mu obudzić się następnego dnia, wiedział, że nie przejdzie przez niego na trzeźwo. Za pomocą białych kresek i wszelkich trunków pod ręką - ruszył w świat. Miał zamiar odnaleźć Avę i przyprowadzić ją z powrotem pod drzwi Brakebills. I ch*j z tym że nie miał planu, żadnego sensownego zaczepienia, czy realnej szansy. Siedzenie na tyłku i czekanie nie wchodziło w grę. Jak można się domyślić, chodzenie po ulicach nowego jorku i pytanie swoich “mugolskich” znajomych, nie przyniosło skutków. Jedyne co udało mu wyciągnąć z własnego dochodzenia, to, że żaden menel nie widział dziewczyny, oraz dwie śliwy pod lewym okiem, bo nachalnie pytał nie te osoby, które powinien. No cóż. W końcu pojawiła się inicjatywa. Nie był sam w swoich poszukiwaniach. O dziwo, są ludzie na tym kampusie, którzy wolą wziąć sprawy w swoje ręce. Mieli spotkać się w bibliotece i też tam udał się Freddy. Specjalnie na tę okazję, skorzystał z jednej białej kreski i wypił parę łyków trunku, aby doprowadzić się do stanu użytkowania. Nic poza tym. Pobudzony i gotowy do działania ruszył do biblioteki. Po drodze wpadł na Margary, którą wydarzenia na święcie kwiatów na szczęście nie dotknęły per se. Rzucił krótko, że ma 6-palczastego tyłek do skopania i zapytał w którą stronę biblioteka.
-Idziesz? - dodał widząc wzrok dziewczyny. Jasne, był tu już prawie rok, ale nigdy nie udało mu się dotrzeć w to magiczne miejsce.
Nie miał pojęcia, jaki jest plan, ale nie mogło go zabraknąć. Wtargnął do biblioteki i rozejrzał się dookoła. Na początku wzrokiem wyłapał Chrisa.
- Co ty tu robisz? Zgubiłeś się? - zapytał chłopaka, całkiem głośnym tonem, którego stanowczo nie powinno używać się w bibliotece.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
21.07.21 21:46
https://story-of-magic.forumpolish.com/t587-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t593-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t594-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t596-it-s-not-freddy https://story-of-magic.forumpolish.com/t595-ej-ty-freddy
Powrót do góry Go down
Margaery Peterca
Time takes it all Original
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 15PD | 850$
Margaery Peterca
Iluzjoniści
W Brakebills jednak nie można się nudzić.
Od feralnych wydarzeń podczas Święta Kwiatów, ich świat stanął na głowie i trzeba przyznać, że w jej głowie również pojawił się chaos. Nie wiedziała, jak się uporać z tymi wszystkimi wiadomościami, a co dopiero podjąć jakieś działanie. Zachodziła w głowę, czy gdyby zrobiła coś inaczej... może nie znaleźliby się w tej sytuacji?
Ale im dłużej o tym myślała, tym bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że nie mogła nic poradzić. Każdemu było ciężko, ale czy to znaczy, że mieli siedzieć z założonymi rękoma? Oczywiście, że nie. Gdy tylko przydarzyła się okazja, od razu zgłosiła się do grupy poszukiwawczej Alvy. Było kilka powodów. Po pierwsze nie chciała siedzieć bezczynnie, bo chyba by zwariowała. Nie mogła czekać na dobre wiadomości, to ona powinna być tą, która je przyniesie. Po drugie została wychowana, żeby "być najlepszą", a tutaj okazji do popisania się, pewnie nie zabraknie. A po trzecie lubiła Avalon i jej zniknięcie bardzo ją martwiło. Margaery nie była jakoś specjalnie przystępną osobą, więc musiała doceniać każdą jednostkę, która choć trochę pałała do niej sympatią. Tyle wystarczyło. A Francis? Byli w tej samej klasie i nie rzucali się sobie do gardła, więc był to dostateczny powód.  
W każdym razie, nie była osamotniona w swoich przemyśleniach i nie tylko ona chciała wziąć sprawy w swoje ręce i poszukać zaginionych. Na szczęście, bo sama pewnie nigdzie by nie dotarła. Czuła się nieco bardziej komfortowo ze świadomością, że będą pracować w grupie. Jak to mówią: w kupie siła.
- Cześć - przywitała się z Freddim, który wyglądał gorzej niż zwykle. Nie wątpiła, że jest pod wpływem odpowiednich środków, ale to chyba miało pomóc jego skupieniu. Nie zamierzała tego kwestionować. Zastanowiły ją natomiast jego podbite oczy, bo jak go ostatni raz widziała to jego oczy wyglądały całkiem normalnie.
- Tak, idę. Co ci się stało? - zapytała w drodze, niby od niechcenia. Zawsze udawała, że nic ją nie obchodzi. Tak było łatwiej. Teraz nieco sobie przeczyła, gdy szła z Watsonem na misję ratunkową.
Może w jakimś stopniu miała wyrzuty sumienia? W końcu postanowiła wtedy olać święto i włóczyć się po mieście. W konsekwencji nic się jej nie stało, ale za to inni ucierpieli. I jak tu pozostać twardą jak skała?
Dobrze znała drogę do biblioteki, więc prowadziła ich oboje, ale na końcu to chłopak wysunął się na prowadzenie. Szła za nim, swoim tempem i obserwowała jak zaczepia Chrisa. Nie wtrącała się w ich rozmowę, ale przywitała się z fizycznym krótkim "cześć".
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
21.07.21 23:37
https://story-of-magic.forumpolish.com/t681-brakebills-margaery-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t683-brakebills-margaery-peterca#9043 https://story-of-magic.forumpolish.com/t684-brakebills-margaery-peterca#9044 https://story-of-magic.forumpolish.com/t685-marg-peterca-slucham#9045 https://story-of-magic.forumpolish.com/t686-marg-i-jej-zgraja#9046
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Time takes it all Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Nieprzytomnie patrzył na zbliżającego się w jego stronę Ambrose'a. Czyli jednak na pewno był we właściwym miejscu, o właściwej porze. Upewnił się w tym przekonaniu, gdy usłyszał głos, na tyle głośny, że aż się skrzywił. Jego głowa ćmiła go lekko. W sumie, nic dziwnego. W pierwszym odruchu, zaczął oklepywać kieszenie, w poszukiwaniu papierośnicy. -Chyba nie - wychrypiał w końcu. Miał wyjątkowo przepalony i przepity głos. Bardziej niż zazwyczaj. -Jestem przy mentalnych, nie? - Spojrzał na Watsona przekrwionymi oczami. -Bo chyba tu możemy coś znaleźć - wskazał brodą na przewaloną wieżę z książek. Nie miał pojęcia jak się za to zabrać. Po prawdzie, nie rozumiał połowy bełkotu zawartego w tych tomach. Pewnie, gdyby nie zapijał klinem, byłoby łatwiej. Ale nie potrafił inaczej funkcjonować. Nie chodziło nawet o Hana. Nie mógł spać. Wystarczył głośniejszy huk, a jego całe ciało szykowało się do ucieczki. Koszmary senne pojawiały się znikąd, będąc zlepkiem obrazów. Budził się zlany potem, chociaż rzadko pamiętał dlaczego. Zielsko pomagało. Czasami. Może dlatego na podbite oczy nawet nie zwrócił uwagi albo po prostu nie miał siły się zainteresować. Przeczesał palcami niedomyte włosy. Powinien coś z tym zrobić. Pierwsze dwa dni niemal cały czas biegał pod prysznic. Nie mógł pozbyć się uczucia resztek ciała na swojej skórze czy wrażenia, że wszystko cuchnie przypalanymi zwłokami.
Posłał Peterce cień uśmiechu, po czym przejechał dłońmi po twarzy. Nie mógł tu palić, o czym przypomniał sobie, gdy już wyłuskiwał zapalniczkę. Rzucił więc Marlowe'owi przepraszające spojrzenie. Albo coś, co mogłoby za takie uchodzić. Odetchnął cicho. -Jakoś... miesiąc temu szukałem z Minem - skrzywił się lekko -sposobu na szukanie ludzi. I chyba wiem w jakich książkach to może być. Niby bez quareomancji, ale może się udać. Wtedy też potrzebowaliśmy mapy. Ale może globus wystarczy? - Nie patrzył na nich, niemalże kładąc się na biurku przy którym siedział. Wygrzebał w końcu niezbyt poważnie wyglądającą książkę, która leżała otwarta, stronami na blacie. Położył ją tak, żeby wszyscy mogli mieć do niej dostęp. -Tu może coś jest? A jak nie... to nie wiem. Nie mam pojęcia jak szuka się ludzi - nie miał siły. Spadł z deszczu pod rynnę i nie był w stanie nawet udawać, że sobie z tym radzi.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
22.07.21 23:20
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Freddy Watson
Time takes it all 89309087b8685b9e23532a08ff326b56edfeb255
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Telepatia
Zasoby : 105PD | 1150$
Freddy Watson
Mentalni
Gdyby nie te kreski na dzień dobry, to pewnie Watson wyglądałby właśnie jak Brams. O okropność. Przecież w ten sposób nic nie zrobią. Będą błąkać się ociężale od książki do książki, a on musiał działać już teraz. Nie mógł usiedzieć na miejscu. Przechodził z nogi na nogę i sunął wzrokiem po całym pomieszczeniu nie mogąc skupić się na dłużej niż 3 sekundy.
- Tak, tak, mentalni. Tak - powtórzył parę razy po chłopaku. - To jaki jest plan? Co robimy? Ktoś coś miał mieć? Ktoś coś… - oblizał wargi i rozejrzał się dookoła pośpiesznie. Znowu widział rudy kosmyk włosów. Na pewno. Gdzieś tutaj, gdzieś obok tego stołu. Tylko już go nie było. Spojrzał za siebie i zamiast rudych pukli włosów znalazł czarne, należące do Mar. Zupełnie zapomniał, że przecież przed chwilą spotkali się. Ba! Szli razem do biblioteki. Nawet się przywitał z dziewczyną. Oh, chyba potrzebował dodatkowego doładowania, albo lepszego skupienia energii. Tak, dokładnie tak. Jak skupi się tylko na jednej rzeczy, to będzie mu łatwiej. Wtedy Chris otworzył książkę i zaczął temat quareomancji. Z zebranego grona, Watson miał najmniej doświadczenia z magią. W gruncie rzeczy nie przydzielono go jeszcze do dyscypliny. Jasne, najlepiej szło mu z magią mentalną, ale może jednak będzie fizycznym? A może okaże się bratnią duszą Mina i jednocześnie zgarnie jego specjalizacje? Trudno mu było w to uwierzyć. Jego szafa z ubraniami nie posiadała ani jednej dobranej pary skarpetek. Gubił je już po jednym założeniu.
- Chyba będziemy potrzebować coś co należy do Hana i Avy. Zresztą… nie wiemy, czy oni w ogóle są razem.
Każdy kawałek jego ciała wibrował i wyrywał się do działania. Freddy nie miał pojęcia jak znaleźć zaginionych, jak rzucić zaklęcie, ale nie mógł już dłużej stać w miejscu.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.07.21 2:31
https://story-of-magic.forumpolish.com/t587-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t593-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t594-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t596-it-s-not-freddy https://story-of-magic.forumpolish.com/t595-ej-ty-freddy
Powrót do góry Go down
Ambrose Marlowe
Time takes it all 2147bac05f071a4d238f6c54c68670e1dc93a350
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Egzorcyzmy
Zasoby : 18PD | 965$
Ambrose Marlowe
Profesorowie
Marlowe początkowo nie zwrócił uwagi na Bramsa, może dlatego, że chłopak pasował tutaj jak pięść do nosa, a może z powodu tego, jak był pochłonięty znalezieniem tego jednego tomu, który pomógłby mu zlokalizować jego siostrę oraz drugie ucznia. W miarę upływu czasu i braku znalezienia odpowiedniego tomiszcze w pomieszczeniu pojawiła się jeszcze dwójka uczniów. Z westchnieniem spojrzał na nich, poddając się w swoich poszukiwaniach. Czy naprawdę tak miała wyglądać grupa poszukiwawcza? Dwójka dobrze wstawionych uczniów i kolejna Petreca. Czy oni się mnożą gdzieś w podziemiach Brakebills?
- Waszej dwójce przyda się coś na natychmiastowe wytrzeźwienie - stwierdził, wskazując na Chrisa, który reflektował się, że nie wypada jednak palić w tym miejscu i na chłopaka, który podejrzanie kręcił się przy jego siostrze. Temu drugiemu podałby coś mocnego na przeczyszczenie, ale w skrzydle szpitalnym mieli już wystarczająco ofiar... a szkoda...
Patrząc na książkę, którą otworzył Brams, uśmiechnął się w duchu. A więc ktoś go uprzedził w poszukiwaniach. Najważniejsze, że książka była tutaj, kiedy była potrzebna.
- Właśnie tego szukałem - ogłosił i podniósł księgę, otwierając ją na konkretnym rozdziale. - Jest możliwość poszukiwania osób poprzez więzy krwi, czyli osób spokrewnionych ze sobą- wyjaśnił, jakby dwójka chłopaków w swoim stanie nie nadążali z tym, co mówi. - Potrzebna będzie krew tej osoby, mapa i świecę z rzeczy fizycznych. Inkantacja jest po łacinie - wyciągnął z kieszeni okulary, aby poprawić swoją wizję i upewnić się, że nie plecie głupot.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
26.07.21 22:26
https://story-of-magic.forumpolish.com/t459-brakebills-ambrose-marlowe#5009 https://story-of-magic.forumpolish.com/t506-brakebills-ambrose-marlowe#5015 https://story-of-magic.forumpolish.com/t519-brakebills-ambrose-marlowe#5385 https://story-of-magic.forumpolish.com/post https://story-of-magic.forumpolish.com/t520-ambrose#5386
Powrót do góry Go down
Margaery Peterca
Time takes it all Original
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 15PD | 850$
Margaery Peterca
Iluzjoniści
Cóż, ich grupa poszukiwawcza pozostawiała wiele do życzenia. Wiedziała, że wszyscy przeżywają stratę i tragedie na swój sposób, ale popadanie w nałóg było chyba jedną z najgorszych opcji.
Póki co nie komentowała tego stanu rzeczy, bo doszła do wniosku, że jeśli będą produktywni, to ostatecznie nie ma tego złego... Ale jeśli będą stwarzać tylko kolejne przeszkody czy narażą ich na niebezpieczeństwo, to Margaery własnoręcznie ich zabije. Nie będzie miała żadnych oporów.
Chris nie okazał się zbyt pomocny, bo jego metody nie miały faktycznego zastosowania. Sama nie miała żadnego logicznego pomysłu, więc zwyczajnie nie komentowała nieudolne próby innych osób. Przynajmniej się starali. Choć Freddy zachowywał się, jakby przedawkował i zaczynała się zastanawiać, czy to dobry pomysł, żeby uczestniczył w tym zadaniu.
Niestety nie mieli tego luksusu, żeby sobie pozwolić na wybór innych osób, więc musieli pracować z dostępnymi środkami.  
Na szczęście po chwili dołączył do nich Ambrose, który jako profesor miał większe doświadczenie, a co ważniejsze miał określony plan.
- W końcu jakieś dobre wieści - mruknęła pod nosem i podeszła bliżej, żeby przyjrzeć się książce. Wyglądało to naprawdę obiecująco, a przynajmniej mieli coś, z czym mogli ruszyć z miejsca. - Tylko skąd weźmiemy krew osoby spokrewnionej?
Nie miała pojęcia, że  Ava ma jakąś rodzinę i nie miała pojęcia jak jej szukać, ale skoro padł taki pomysł, to musieli chyba wykazać się kreatywnością.
- W sekretariacie na pewno są jakieś szczegółowe dokumenty... akta uczniów. Tam znajdziemy adres, a potem znajdziemy jakiegoś członka rodziny i spuścimy z niego trochę krwi. Jeśli się pospieszymy to może załatwimy to jeszcze dzisiaj.
Nie miała lepszego pomysłu, ale po swojej wypowiedzi zamknęła buzię i czekała na burzę mózgów albo chociaż zgodę na wykonanie jej planu.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
26.07.21 22:58
https://story-of-magic.forumpolish.com/t681-brakebills-margaery-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t683-brakebills-margaery-peterca#9043 https://story-of-magic.forumpolish.com/t684-brakebills-margaery-peterca#9044 https://story-of-magic.forumpolish.com/t685-marg-peterca-slucham#9045 https://story-of-magic.forumpolish.com/t686-marg-i-jej-zgraja#9046
Powrót do góry Go down
Ambrose Marlowe
Time takes it all 2147bac05f071a4d238f6c54c68670e1dc93a350
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Egzorcyzmy
Zasoby : 18PD | 965$
Ambrose Marlowe
Profesorowie
Patrząc na trójkę uczniów, z którymi miał tworzyć drużynę poszukiwawczą, zastanawiał się, co w swoim życiu przeskrobał, że akurat trafił na nich. Czy los sobie z niego drwił jeszcze bardziej niż podczas święta i karał za podjęte wtedy wybory? Nie miał pojęcia, ale też nie miał zbytnio czasu o tym rozmyślać.
Margaery jako jedyna trzeźwa wśród uczniów wykazała, chociaż entuzjazm z powodu zaklęcia lokalizującego. Jej tok myślenia był naprawdę całkiem niezły, jednak nie musieli szukać, aż tak daleko kogoś spokrewnionego. Zresztą najpewniej w aktach Avy był wymieniony Ambrose...
Blondyn spojrzał ponownie na zaklęcie, gdzie wyraźnie było napisane, że potrzebna jest krew rodzica albo rodzeństwa. Sekret, który ukrywał już jakiś czas, miał wyjść na jaw, ale w tej chwili ważniejsze było dla niego odnalezienie siostry niż przetrzymywanie tego niejako dalej w tajemnicy.
- Nie potrzebne są nam akta Avalon. - Zaczął spokojnym tonem. - Proszę jednak was, aby ta informacja nie wyszła poza to grono. - Zaznaczył od razu, zanim przeszedł do najistotniejszej informacji. Nie chciał, aby ta informacja przypadkiem pocztą pantoflową dotarła do Zorii. - Wystarczy moja krew, bo jestem jej bratem. - Powiedział to na głos pierwszy raz, odkąd jego mały rudzielec przekroczył progi Brakebills.
Marlowe nigdy nie spodziewał się, że osobami, z którymi podzieli się tą informacją, będzie grupka uczniów (w tym dwóch pijanych). Prędzej obstawiał, że będzie to Zoria albo Magnus... Co do jego Dzwoneczka w końcu będzie musiał powiedzieć jej prawdę i wyjaśnić jej też sytuację ze święta kwiatów oraz dlaczego nie pojawił się przy niej w szpitalu...
- Teraz potrzebna nam tylko mapa, świeca i jakieś ostrze. Ktoś z was ma scyzoryk czy coś podobnego? - Spojrzał wyczekująco na grupkę. Miał nadzieje, że chociaż teraz zaczną współpracować i wszystko pójdzie z górki.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
31.07.21 19:30
https://story-of-magic.forumpolish.com/t459-brakebills-ambrose-marlowe#5009 https://story-of-magic.forumpolish.com/t506-brakebills-ambrose-marlowe#5015 https://story-of-magic.forumpolish.com/t519-brakebills-ambrose-marlowe#5385 https://story-of-magic.forumpolish.com/post https://story-of-magic.forumpolish.com/t520-ambrose#5386
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Time takes it all Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Wzruszył lekko ramionami na pytanie Freddy'ego. Skąd miał wiedzieć? Przegrzebywanie książek nie zaprowadziło go zbyt daleko. Ktoś złośliwy mógłby sugerować, że to wina alkoholu, ale był święcie przekonany, że na trzeźwo nie nadawałby się do niczego. Zwłaszcza teraz. Alkohol trzymał koszmary gdzieś poza jego polem widzenia. Pozwalał zapomnieć o krwi na skórze i martwych oczach spoglądający w jego stronę. Alkohol przytępiał zmysły. A gdy Ambrose powiedział, że przydałoby im się coś na wytrzeźwienie, akurat wyciągnął piersiówkę i upił z niej solidny łyk. Uśmiechnął się krzywo. -Fatalny pomysł. Będziemy już kompletnie bezużyteczni - czknął jeszcze na potwierdzenie tych słów.
Odetchnął cicho. Jasne. Krew spokrewnionych. Nie znał rodziny Francisa. W zasadzie, nie wiedział czy Francis jakąś ma. Czasami miał wrażenie, że Brakebills należało do osieroconych dzieci błądzących we mgle. Na pewno identyfikował się z tą grupą. Zagryzł wargę, wpatrując się pusto w książkę. Już chciał mówić, że nie mają nic. I profesor Marlowe rozwiał te wątpliwości. Przeniósł na blondyna spojrzenie, w którym narastał bezsilny gniew. Nie można było od tego zacząć? Jego dłonie instynktownie zwinęły się w pięści. Odetchnął cicho. -To dobrze, że nie musimy szukać - wydusił z siebie w końcu słabo. Milczał przez chwilę, a dość paskudny grymas wypłynął na jego twarz. -I panie profesorze, z całym szacunkiem. Myślę, że nikogo nie obchodzi teraz kto jest z kim spokrewniony, tak długo, jak wszyscy wrócą do domu - dodał cicho, napiętym głosem. Był zły. Nie rozumiał takich gierek i, szczerze powiedziawszy, nie chciał ich rozumieć. Nie obchodziły go plotki i ploteczki na terenie Brakebills. A takie zapewnienie musiało wystarczyć Ambrose'owi, bo nie zamierzał obiecywać że będzie ukrywał jego tajemnicę. Wzdrygnął się lekko. -Spróbuję transmutować kartkę. Potrzebujemy tylko naciąć skórę - po tych słowach, wstał chwiejnie, żeby znaleźć jakiś kawałek kartki. Złożył kartkę tak, by krawędzie tworzyły spójną całość, odpowiednio grubą. Nie musiał tak naprawdę zmieniać za bardzo struktury. Wystarczyło tylko utwardzić powierzchnią. Ułożył papier przed sobą i zabrał się za rzucanie zaklęcia . Jeśli się udało, przyniósł tak przygotowane narzędzie i bez słowa położył je na stole.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
31.07.21 21:34
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Story of Magic
Time takes it all Fd79c4e142d48381ed6eff66c6bcd53b
Przynależność : Kadra forum
Story of Magic
Administrator
The member 'Christopher Brams' has done the following action : Kostki


'k10' :
Time takes it all UAPBlKS Time takes it all 9IHXFke Time takes it all 9IHXFke Time takes it all UAPBlKS Time takes it all DXZjNcQ Time takes it all 9IHXFke
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
31.07.21 21:34
https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Freddy Watson
Time takes it all 89309087b8685b9e23532a08ff326b56edfeb255
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Telepatia
Zasoby : 105PD | 1150$
Freddy Watson
Mentalni
Zajebiście, że otaczały go tak utalentowane osoby. Chris wyjął książkę spod rękawa, Mar logicznie przedstawiła kolejne kroki, a Ambrose służył swoim magicznym doświadczeniem i lodowatym spojrzeniem. I może nie byli każdego dream teamem, ale towarzyszył im wspólny cel i zawzięcie w jego osiągnięciu. Kto inny kierowałby się na misję samobójczą? Zmotywowany zespół to najlepszy zespół, a to, że ktoś wspomaga się używkami wcale nie musi zwiastować porażki. W przypadku Watsona wszelkie środki odurzające, tylko pozwalają mu dokładniej skupić się na celu. Tak jak teraz. Zamiast załamywać się nad zaistniałą sytuacją, parę kresek postawiło go na nogi i w zupełnej gotowości. Jasne, może trochę nim telepało, może pojawiały się jakieś dziwne halucynacje, ale stał na nogach i czuł, że może góry przenosić.
- Potwierdzam. Beznadziejny pomysł - zgodził się z komentarzem Chrisa. To nie był najlepszy czas na takie eksperymenty.
Kiedy reszta studentów pochylała się nad składnikami rytuału, Watson przekierował swoje wewnętrzne ADHD na najbliższy mu regał z książkami i zaczął przeglądać trochę z braku tropu, trochę z chęci zrobienia czegoś z rękami. Nie mógł przecież tak stać. Wtedy też usłyszał słowa Ambrosa. Że co proszę?! Automatycznie opuścił grubą książkę na podłogę. W pierwszej chwili miał wrażenie, że się przesłyszał, albo, że jest to jakiś żart. Bardzo niefajny żart. To jednak nie możliwe, że ktoś taki jak Ambrose wygłupiał się w tak durny sposób i to w takim momencie. Ta zupełnie nowa i szokująca informacja, wyprowadziła Freddiego z równowagi. Dosłownie. Stracił panowanie nad swoim ciałem. Ręka za pomocą której opierał się o szafkę, nagle się ugięła, pociągając za sobą ciało chłopaka. W efekcie domina jeden z regałów padł na podłogę, pozbywając się wszystkich książek. Trochę poturbowany Watson, wstał z podłogi i jak gdyby nigdy nic podszedł do Ambrosa. Chciał coś powiedzieć, ale nie za bardzo wiedział co. Otworzył jedynie usta, uniósł palec do góry i zamilkł na chwilę. Gdy już wyeliminował możliwość trollowania przez blondyna, nasunęły się kolejne dwa pytania - Czy Ava wiedziała? A jeżeli tak, to czemu to ukrywała? Przecież się przyjaźnili. Nie wiedział, czy chce znać odpowiedzi na te pytania, więc opuścił gniewny palec i położył rękę na biodrze. One problem at the time.
- Świece można znaleźć na zapleczu. Gdzieś na pewno jest jakaś mapa samochodowa w tym miejscu. Ja idę po świece - Jak na kogoś, kto nie bywa w bibliotece, miał całkiem dużą wiedzą na temat wyposażenia schowka. Pośpiesznie otworzył jego drzwi i wymacał przełącznik światła na zimnej ścianie. Bingo. 6 sztuk świeczek znajdowało się na podłodze, zaraz pod regałami. Chwycił za ten nietypowy sześciopak i wrócił do grona znajomych i Ambrosa.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
01.08.21 1:11
https://story-of-magic.forumpolish.com/t587-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t593-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t594-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t596-it-s-not-freddy https://story-of-magic.forumpolish.com/t595-ej-ty-freddy
Powrót do góry Go down
Margaery Peterca
Time takes it all Original
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 15PD | 850$
Margaery Peterca
Iluzjoniści
Podniosła brwi w niemym zdziwieniu, że akta Avalon nie będą im potrzebne. Pierwsze, co przyszło jej do głowy to, że Ambrose posiada jakieś szczegółowe informacje i mając dostęp do danych, przygotował się przed przyjściem tutaj. Dopiero kiedy poprosił o dyskrecję, zmarszczyła brwi i przekręciła głowę. Nie wiedziała, czego ta informacja dotyczy, a nie lubiła obiecywać w ciemno.
Nieświadomie otworzyła usta, kiedy okazało się, że Marlowe jest BRATEM Avalon. Okej, może nie były jakimiś wielkimi przyjaciółkami, ale lubiły się i... po cholerę ukrywać takie rzeczy? Może mieli jakiś ważny powód? Co prawda nie mogła teraz wymyślić jakiegoś przekonującego argumentu, ale ostatecznie to nie jej sprawa. Najważniejsze, że mieli sposób na poszukiwania i nie będą musieli nikogo uprowadzać. Chociaż Marg była już na to gotowa.
Na słowa Chrisa, że nikogo to nie obchodzi, już chciała rzucić coś w stylu "mów za siebie", ale ostatecznie tylko mruknęła pod nosem i kiwnęła głową w kierunku profesora, żeby wiedział, że ona nie zamierza tego rozpowiadać. Całe szczęście nie była typem plotkary.
O dziwo dwójka nietrzeźwych kolegów zabrała się do roboty i to całkiem żwawo. Chris postarał się o ostrze, a Freddy poleciał po świece.
- Poszukam mapy - mruknęła i zniknęła za regałami. Byli w bibliotece, więc atlasy świata były na wyciągnięciu ręki. Na szczęście czasami zdarzało jej się odwiedzać to miejsce i wiedziała mniej więcej, gdzie powinna szukać. Szła szybkim krokiem, bo szczerze mówiąc, chciała zacząć jak najszybciej. Czekanie i niepewność ją dobijały, także miała nadzieję, że ten pomysł z rytuałem jest trafiony i dzięki krwi brata odnajdą zaginioną dwójkę.
Dość sprawnie udało jej się odnaleźć właściwy dział i po chwili wertowała w poszukiwaniu najbardziej aktualnych map. Na wszelki wypadek wzięła nie tylko mapę miasta, ale też mapę świata. Nie doprecyzowali jaką dokładniej powinna przynieść, więc wolała wziąć więcej niż chodzić dwa razy.
Wróciła do stolika i położyła mapy, po czym zerknęła na swoich towarzyszy, żeby ocenić postępy. Wyglądało na to, że wszystko już mają przygotowane.
- Gotowi? To co, zaczynamy? Mogę zająć się inkantacją - zaproponowała, bo chciała być użyteczna. Poza tym na pewno będzie jej łatwiej, niż tej nietrzeźwej dwójce. Ambrose ma się kaleczyć... ale jeśli będzie chciał czynić honory, to po prostu stanie z boku i poczeka na efekty.[/b]
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
02.08.21 0:47
https://story-of-magic.forumpolish.com/t681-brakebills-margaery-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t683-brakebills-margaery-peterca#9043 https://story-of-magic.forumpolish.com/t684-brakebills-margaery-peterca#9044 https://story-of-magic.forumpolish.com/t685-marg-peterca-slucham#9045 https://story-of-magic.forumpolish.com/t686-marg-i-jej-zgraja#9046
Powrót do góry Go down
Ambrose Marlowe
Time takes it all 2147bac05f071a4d238f6c54c68670e1dc93a350
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Egzorcyzmy
Zasoby : 18PD | 965$
Ambrose Marlowe
Profesorowie
Czy Marlowe planował od początku rzucać zaklęcie lokalizujące w obecności tej grupki uczniów? Oczywiście, że nie. Jego planem było znalezienie książki i samotne przeprowadzenie tego rytuału, a dopiero potem spotkanie się z tą nieszczęsną grupką, która zgłosiła się do poszukiwania zaginionych uczniów. Jednak stracili już dostatecznie dużo czasu i każda chwila w tym momencie w mniemaniu Brytyjczyka była na wagę złota, a już szczególnie kiedy połowa z nich była nietrzeźwa. Puścił mimo uszu uwagi dwójki studentów na temat tego, że trzeźwi byliby bardziej bezużyteczni. Ta...
To, czemu nie ogłaszał wszem i wobec tego, że jest spokrewniony z Avą to była tylko ich sprawa jako rodzeństwa i nikt nie miał prawa w to ingerować. Zresztą nie miał w obowiązku tłumaczyć się przed studentami z tego, a ich humory związane z ową informacją w tym momencie mało go obchodzili. Zebrali się tutaj w wyższym celu i chyba najważniejsze było, jego osiągnięcie, prawda?
Kiedy reszta zajęła się poszukiwaniem potrzebnych rzeczy, on skupił się na przeczytaniu jeszcze raz opisu rytuału. W tej chwili ostatnie czego potrzebowali, to aby coś się schrzaniło...
- Tak, mamy już wszystko. - Stwierdził, kiedy na stole pojawiły się świece, ostrze i mapy. Rozłożył tą, która przedstawiała Nowy York. - Które z was najlepiej radzi sobie z mentalną? - Zapytał i ustawił świecę oraz wziął do ręki ostrze. - Bo jeśli mam zgadywać po wyglądzie to pewnie ty. - Wskazał ostrzem na Freddy’iego. - Pomożesz mi w takim razie. - Stwierdził, zanim chłopak zdołał odpowiedzieć. Może jednak amant jej siostry się na coś przyda...
Ambrose odłożył na bok papierowe ostrze i wyjął z kieszeni zapalniczkę, aby zapalić święcę. Kiedy płomień zaczął oświetlać ich czwórkę, blondyn ponownie wziął do ręki ostrze i naciął nią swoją rękę. Na skórze pojawiła się czerwona kreska. Chłopak zacisnął pięć i upuścił kilka kropel na mapę, a potem przeszedł do inkantacji.
- Phasmatos Tribum Nas Ex Veras, Sequita Saguines, Ementas Asten Mihan Ega Petous.
Jeśli wszystko poszło dobrze, krew powinna zacząć się przemieszkać, ukazując miejsce, w którym była Ava.

Ambrose Marlowe carried out 5 launched of one k10 :
Time takes it all KbmISgk , Time takes it all 1fr6WM1 , Time takes it all ElqKttx , Time takes it all RaO12DA , Time takes it all ZsFbbcd
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
03.08.21 20:31
https://story-of-magic.forumpolish.com/t459-brakebills-ambrose-marlowe#5009 https://story-of-magic.forumpolish.com/t506-brakebills-ambrose-marlowe#5015 https://story-of-magic.forumpolish.com/t519-brakebills-ambrose-marlowe#5385 https://story-of-magic.forumpolish.com/post https://story-of-magic.forumpolish.com/t520-ambrose#5386
Powrót do góry Go down
Freddy Watson
Time takes it all 89309087b8685b9e23532a08ff326b56edfeb255
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Telepatia
Zasoby : 105PD | 1150$
Freddy Watson
Mentalni
Magia mentalna zdecydowanie najlepiej my wychodziła. Nie była jego wymarzoną dziedziną i z chęcią podjąłby się innej dyscypliny, ale najwidoczniej nie było to kwestią podlegającą dyskusji. Przynajmniej teraz na coś może się przydać. Na pytanie profesora uniósł do połowy rękę zgłaszając się na “ochotnika”, ale został wybrany zanim mógł cokolwiek powiedzieć. Na ten moment nawet jego marne umiejętności magiczne mogą się na coś przydać.
Przysunął się więc w stronę Ambrosa i stukając nerwowo palcem o stół wpatrywał się w wykonywane czynności. Czekał, aż będzie mógł dołożyć swoje 5 groszy i gdy krople krwi zaczęły kapać na mapę - dołączył się do inkantacji
- Phasmatos Tribum Nas Ex Veras, Sequita Saguines, Ementas Asten Mihan Ega Petous.
Przymknął oczy. Uspokoił nerwowy tik. Wszystko będzie dobrze. Znajdziemy Cię Ava.

2 potencjał, 2 mentalna
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
04.08.21 23:19
https://story-of-magic.forumpolish.com/t587-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t593-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t594-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t596-it-s-not-freddy https://story-of-magic.forumpolish.com/t595-ej-ty-freddy
Powrót do góry Go down
Story of Magic
Time takes it all Fd79c4e142d48381ed6eff66c6bcd53b
Przynależność : Kadra forum
Story of Magic
Administrator
The member 'Freddy Watson' has done the following action : Kostki


'k10' :
Time takes it all 1hiO5xw Time takes it all OeAAWXo Time takes it all BnKFFVc Time takes it all S9vh3rY
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
04.08.21 23:19
https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świeczki co prawda w bibliotece się znalazły, aczkolwiek Freddy mogłeś z pewnością podejrzewać, że powiększona cena za ich zużycie zostanie ściągnięta z twojego kolejnego kieszonkowego. Bibliotekarze Brakebills niezbyt przychylnie podchodzili do małych złodziejaszków, nawet jeśli ci mieli najczystsze intencje.
Tak czy inaczej, rytuał został rozpoczęty. Chris z sukcesem wykonał transmutacje, Ambrose rozstawił wszystko, co potrzebne, Dwójka pozostałych uczniów również się przydała. Wkrótce ciszę, jaka zapanowała w pomieszczeniu, przerwały dramatyczne słowa inkantacji, a krople czerwonej cieczy zaczęły sunąć po mapie, szukając dla siebie odpowiedniego miejsca. Więcej barwnych opisów sobie odpuszczę, wiecie, o co chodzi.
Rytuał nie trwał długo, po chwili mapa ukazała konkretny kraj. Także tego. Widzimy się w Holandii.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
08.08.21 21:43
https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Time takes it all Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Czyżby wszystko, chociaż raz, szło po ich myśli? Dziwaczny rytuał zadziałał, chociaż im dłużej o nim myślał tym bardziej zastanawiał się czy wykorzystywanie krwi nie należy do zakresu magii zakazanej. Tak było na filmach. Te myśli jednak szybko rozwiał metaliczny odór wdzierając się do nozdrza. Jego żołądek zaprotestował gwałtownie. Zacisnął powieki, łapiąc oddech. Przez krótką chwilę, znowu czuł się jak w labiryncie. To tylko krew , serce i oddech przyspieszały. Nic się nie dzieje. Musisz się skupić. Przetarł pobladłą twarz, wpatrując się w mapę. -Holandia  - wydusił. Daleko. I to nie było miasto, tylko państwo. Chyba nie aż tak duże, ale też nie do końca małe. -Zróbmy to jeszcze raz. Tylko na mapie kraju - zaproponował słabo, chwiejnym krokiem idąc w stronę półki z książkami wyciągnął kolejny atlas, tym razem z mapami Europy. Rozejrzał się, czy przypadkiem żaden bibliotekarz nie zrobi im wyrzutu. W sumie, i tak byli z profesorem. Położył księgę przed Freddym i Ambrosem, patrząc na nich wyczekująco. W ten sposób będą mieli mniej do szukania.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
11.08.21 20:51
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Freddy Watson
Time takes it all 89309087b8685b9e23532a08ff326b56edfeb255
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Telepatia
Zasoby : 105PD | 1150$
Freddy Watson
Mentalni
Jakimś sposobem udało im się przeprowadzić poprawnie zaklęcie, chociaż wątpił, aby jego mentalne umiejętności tutaj były zasługą. Starał się jak mógł, aczkolwiek silna wola to nie wszystko. Wzrokiem sunął za szukającą swojego miejsca linią krwi, aż ta zatrzymała się w Holandii. Miejsce to odwiedzał wiele razy. W Amsterdamie spędził 2 miesiące, pracując dorywczo w coffee shopie. Jeżeli Ava znalazła się w tym mieście, z pewnością nie będzie miał problemu z jej znalezieniem. Kolejne pytanie jakie nasuwało mu się na myśl - jak szybko mogą się tak znaleźć? Czy ktoś może zna podróżnika na wynajem?
Teraz trzeba było ponownie się skoncentrować. Freddy wziął głęboki wdech i wydech, przymknął powieki na chwilę, aby uciszyć buzujące w jego ciele efekty narkotyku.
- Phasmatos Tribum Nas Ex Veras, Sequita Saguines, Ementas Asten Mihan Ega Petous.
Powtórzy inkantacje licząc, że tym razem przyczyni się do jeszcze lepszych efektów.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
16.08.21 11:47
https://story-of-magic.forumpolish.com/t587-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t593-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t594-brakebills-freddy-watson https://story-of-magic.forumpolish.com/t596-it-s-not-freddy https://story-of-magic.forumpolish.com/t595-ej-ty-freddy
Powrót do góry Go down
Story of Magic
Time takes it all Fd79c4e142d48381ed6eff66c6bcd53b
Przynależność : Kadra forum
Story of Magic
Administrator
The member 'Freddy Watson' has done the following action : Kostki


'k10' :
Time takes it all Kp7S76F Time takes it all 1hiO5xw Time takes it all UgNAQR4 Time takes it all BnKFFVc
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
16.08.21 11:47
https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Ambrose Marlowe
Time takes it all 2147bac05f071a4d238f6c54c68670e1dc93a350
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Egzorcyzmy
Zasoby : 18PD | 965$
Ambrose Marlowe
Profesorowie
Widząc, jak czerwona ciecz przesuwa się po mapie, odetchnął w duchu z ulgą. Zaklęcie się udało, a to już niejako sukces, patrząc, że obecnie nic kompletnie nie wiedzieli. Nie wiedzieli, gdzie są porwane osoby, ani czy żyją... Tę ostatnią myśl Marlowe odepchnął od siebie. Nie było możliwości, żeby jego siostra nie żyła. Charakter miała równie ognisty co włosy i tak łatwo się nie da, ale jej choroba... Wiedział, że przez to jej życie może być zagrożone, ale miał przeświadczenie, że poczułby, gdyby działo się z nią coś naprawdę złego.
Kiedy krople krwi dotarły do Holandii, zmarszczył brwi. Holandia, naprawdę? Okay, to było miejsce, jak każde inne, ale z drugiej strony, czemu bestię zabrały ich akurat tam? Nie kojarzył, aby przez to państwo przepływały jakieś silne żyły magiczne czy coś. Nie siedział jednak w głowie porywaczy, więc trudno mu było wymyślać powody, dla których właśnie tam zabrali jego siostrę i porwanego studenta.
Kiedy Chris zaproponował, aby jeszcze raz użyli tego zaklęcia lokalizacyjnego, ale na mapie kraju, jedynie przytaknął. Musieli znać dokładną lokalizację, a przynajmniej bardziej przybliżoną niż konkretny kraj, aby zająć się dalszą częścią akcji ratunkowej. Musieli się dostać jakąś do Holandii, a do tego jest potrzeby portal albo podróżnik. Znał jedną osobę, która mogłaby pomóc z postawieniem portalu...
Gdy Chris położył na stolę kolejną książkę, tym razem przedstawiająca dokładniejszą mapę Holandii, Marlowe znowu naruszył ciągłość swojej skóry, aby upuścić kilka czerwonych kropli na papier, a zaraz potem przeszedł do inkantacji:
- Phasmatos Tribum Nas Ex Veras, Sequita Saguines, Ementas Asten Mihan Ega Petous.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
17.08.21 2:07
https://story-of-magic.forumpolish.com/t459-brakebills-ambrose-marlowe#5009 https://story-of-magic.forumpolish.com/t506-brakebills-ambrose-marlowe#5015 https://story-of-magic.forumpolish.com/t519-brakebills-ambrose-marlowe#5385 https://story-of-magic.forumpolish.com/post https://story-of-magic.forumpolish.com/t520-ambrose#5386
Powrót do góry Go down
Story of Magic
Time takes it all Fd79c4e142d48381ed6eff66c6bcd53b
Przynależność : Kadra forum
Story of Magic
Administrator
The member 'Ambrose Marlowe' has done the following action : Kostki


'k10' :
Time takes it all OeAAWXo Time takes it all Kp7S76F Time takes it all 9IHXFke Time takes it all SkGUxIs Time takes it all UgNAQR4
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
17.08.21 2:07
https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Rachu-ciachu i kolejny rytuał został przeprowadzony w mgnieniu oka. Nie będziemy się rozwodzić nad opisywaniem całego zajścia, wszyscy doskonale wiedzą, jak to wyglądało. Mapa poprowadziła was dalej do Holki, okręg został zawężony do jednego z większych miast - Eindhoven. To właśnie tam powinna się wybrać wasza eskapada, by kontynuować poszukiwania chorych mant.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
19.08.21 14:50
https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Ambrose Marlowe
Time takes it all 2147bac05f071a4d238f6c54c68670e1dc93a350
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Egzorcyzmy
Zasoby : 18PD | 965$
Ambrose Marlowe
Profesorowie
Wszystko znowu poszło szybko i sprawnie, a rubinowy płyn zatrzymał się na Eindhoven. Czemu do cholery Holandia i akurat to miasto? Nie znał na to odpowiedzi, ale chociaż pocieszał go fakt, że wiedział, gdzie obecnie przebywa jego siostra, a fakt, że zaklęcie zadziałało, dawał mu pewność, że Ave'a żyje. W tych okolicznościach to była jedna z najważniejszych informacji.
Skoro wiedzieli już, gdzie się udać pozostawała kwestia tego, jak się tam dostaną. Oczywiście mogli wykorzystać normalny środek transportu, jakbym w tej chwili był samolot, ale o ile mieliby szczęście, znaleźliby się w Holandii w środku nocy albo następnego dnia. Na ich korzyść było to, że byli Magikami, ale Marlowe'owi wydawało się, że nikt poza nim chyba nie będzie w stanie zadbać o portal...
- Spróbuję postawić portal, który przeniesie nas prosto do Eindhoven. - Oznajmił pozostałej trójce i zaczął się rozglądać za kredą.
Gdzieś z tyłu głowy zaświtała mu myśl, że jeśli nie znajdzie jej w składziku, to najpewniej przy biurku bibliotekarzy coś znajdzie. Najpierw udał się do składzika i jeśli tam znalazł szukany przez siebie przedmiot, zakończył swoje poszukiwania i wrócił do studentów.
Świadomy tego, że dostanie później burę od Dalii, zaczął na podłodze rysować linię zakończoną dwoma okręgami. Potem przyszła pora na inkantacje, a kiedy ją wypowiadał, cały czas w głowie powtarzał nazwę miejscowości, do której chciał się udać.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
22.08.21 16:40
https://story-of-magic.forumpolish.com/t459-brakebills-ambrose-marlowe#5009 https://story-of-magic.forumpolish.com/t506-brakebills-ambrose-marlowe#5015 https://story-of-magic.forumpolish.com/t519-brakebills-ambrose-marlowe#5385 https://story-of-magic.forumpolish.com/post https://story-of-magic.forumpolish.com/t520-ambrose#5386
Powrót do góry Go down
Story of Magic
Time takes it all Fd79c4e142d48381ed6eff66c6bcd53b
Przynależność : Kadra forum
Story of Magic
Administrator
The member 'Ambrose Marlowe' has done the following action : Kostki


'k10' :
Time takes it all OeAAWXo Time takes it all BnKFFVc Time takes it all UAPBlKS Time takes it all UgNAQR4
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
22.08.21 16:40
https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Sponsored content
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Powrót do góry Go down
Skocz do: