Story of Magic


[Fae] Solaris
Solaris
[Fae] Solaris  Bfffa502079c434ba8e0e8994c39fed9e556e7e9
Przynależność : Fae
Dyscyplina : Fosforomancja
Zasoby : 16PD | 200$
Solaris
Ekspedycja
Solaris
Solaris
405
On/Jego
190 cm/ 85 kg
Fae
Płatnik
Magia Fizyczna
Fosforomancja
Nicholas Galitzine
Historia
Solaris. Słońce. Tak można było opisać powstanie mężczyzny. Z oczu bił blask, a on sam wydawał aurę spokoju, szczęścia i ciepła. Wyda się to dość ironiczne patrząc na dalszą część jego historii, ale nadejście chłopca było najpiękniejszym momentem jego życia, którego oczywiście nie pamięta. Jego opiekun znany był z wychowywania hardych kobiet i mężczyzn. Kilian prowadził szkółkę przysposobienia wojskowego, siła, zwinność i wytrzymałość, to było ich motto. Młode fae między sobą szeptały, że trafić do niego to jak los na loterii do piekła. Starsi, bardziej doświadczeni uważali, że właśnie tak trzeba. Flota nie potrzebuje mazgajów, oferm i patyczkujących się z sobą wróżek. A wyjście spod ręki Kiliana oznaczało, że takich cech nie będzie u podopiecznego. Solaris wystawał spośród innych podopiecznych. To był wrażliwy chłopiec z nieograniczoną potrzebą bycia kochanym. Duże świecące oczka nie roztapiały serca opiekuna, zbierane kwiatki również nie, a jedyną pociechą jaką miał byli Ci, którzy się z nim wychowywali. Chłopiec był obiektem kpin, bo nie był tak samo sprawny jak reszta. Wykształcał w sobie swoje moce, starał się jak najbardziej, żeby chociaż mu to wychodziło. Jego kotwicą, która pozwalała mu jakkolwiek utrzymać się na poziomie wody, była Perła. Niewiele starsza dziewczyna, była pierwszą i za pewne największą miłością Solarisa. Chłopak wpatrywał się w nią swoimi jasnymi oczami, a będąc przy niej, wydawał jakby większe ciepło, cały promieniował światłem. Wpierw uczucie było platoniczne, jako dzieciak przecież nie miał co myśleć o miłości romantycznej. Aczkolwiek, z latami wyrosło to w coś większego.

Solaris od dziecka był intelektualistą, wolał pracować koncepcyjnie niż biegać ze szpadą. Zamykał się w sobie wyobrażając, że trafił do kogoś innego. Świat nie słuchał jego błagań, ale zasypiał codziennie z myślą, że wolałby kogokolwiek, tylko nie Kiliana. Takie dzieciństwo wytworzyło niezwykły deficyt miłości w mężczyźnie. Przez to powstał on, Solaris, naczelny amant floty. Gdyby kochliwość można było wpisać do zestawu umiejętności, to byłaby ona na samym początku listy. To jak on kocha, tak chyba nikt inny nie robi. Ale i w tym musi być niedoskonałość. Sol może i jest główną ofiarą Erosa, ale zarazem szybko mijają te jego uniesienia. Rzadko kiedy wystarcza mu jedna, zazwyczaj potrzebuje kilku, próbując załatać w sobie te wszystkie braki i dziury, które powstały wraz z nim. Aczkolwiek, gdy dochodzi do miłości platonicznej, to ona mu wychodzi. Przecież przyjaciół można mieć wielu, nie trzeba się ograniczać do jednego, a wtedy nikt nie wychodzi pokrzywdzony. Solaris unika złamanego serca jak ognia, gdy widzi oznaki braku zainteresowania, powoli mijającego uczucia, to pakuje swoje manatki i znika.

Gdy nastąpiła dorosłość, nastąpił również czas przydziału. Większość Fae błagała niebiosa, żeby tylko nie trafić do kolonii. Jemu to natomiast by nie przeszkadzało. I tak czuł się jako porażka, co mu Kilian pokazywał na każdym kroku. Chciał mieć święty spokój, pragnął zaznać w końcu stabilności, a podbijanie coraz to nowszych miejsc, z tym się wcale nie wiązało. Z drugiej, jednakże strony, wiedział że byłby skazany na ostracyzm. Podopieczni Kiliana zawsze trafiali do floty. Nie było szans, żeby wyjść spod jego skrzydeł i być w kolonii. Tak samo było i tym razem. Solaris został powołany do ekspedycji. Trwał w niej dekadami, próbując wykazać się swoją inteligencją oraz charyzmą. Czas mijał, zaufanie było budowane i niedługo po sto piątych urodzinach, został płatnikiem. Marzenie spełnione, jedno z nielicznych jakie w ogóle miał. Była to jedyna rzecz, która go mogła pocieszyć, po tym co się wydarzyło w dniu, w którym wybiło mu to sto lat.

Miłość to uczucie głupie, zaczyna się w sercu, a kończy w kajucie
Perła niewątpliwie była wielką miłością Solarisa. Potrafił wpatrywać się w nią godzinami, przynosić jej łupy z coraz to nowych ekspedycji, zabierał nad wodę, kiedy się tylko dało. Aczkolwiek, przez lata nie byli oficjalnie parą. Zachowywali się tak że, fae i wampiry dookoła mogły myśleć, to stare małżeństwo. Jednakże, oni byli dość nieokreśleni. Sol nie potrafił się zebrać w sobie i poświęcić całego siebie. Wynikało to z głęboko zakorzenionego lęku przed odrzuceniem, problemów z zaufaniem i przywiązaniem. Chociaż Perła wykazywała się aż za nadto poświęceniem dla niego, a jej miłość go wręcz przytłaczała chwilami, to mężczyzna wciąż miał problem z bezgranicznym oddaniem się jej. Błędy tak zwanej młodości. Na setne urodziny, kobieta przygotowała mu niewątpliwie tragiczną dla niego niespodziankę. Po romantycznej części celebracji, zaproponowała swojemu ukochanemu, bezgraniczne oddanie się sobie. Bycie razem, tylko we dwoje, na zawsze. No i wtedy Solaris o mało nie wpadł w śpiączkę. Nie był na to gotowy, nie wiedział co z tym zrobić. Zamiast zebrać się w sobie i pokonać głosy wątpliwości w głowie, uznał że jeszcze odroczy ten cały precedens. Tym razem mu się to nie upiekło. Perła wpadła w szał i zanim się nie zorientował, leżał na plecach, a jej dłonie były zaciśnięte na jego szyi. To jak uszedł z życiem i dlaczego obydwoje wymagali medyka po tej randce, to ich sekret. Oczywiście, z perspektywy czasu bardzo tego żałował. Już nigdy nie przeżył takiej miłości. Może dlatego, że to była jednak ta pierwsza najczystsza, a jej początki sięgały jego początków. Solaris wie, że to jego wina, nie oszukuje samego siebie, woli żyć w prawdzie. Chociaż drogi kochanków jeszcze kilka razy się skrzyżowały (konkretnie to co sto lat), to nigdy nie wrócili do starych układów. Nie potrafili, może nie chcieli, ale pewnego ognia miłości nie da się zgasić. Coś tam się zawsze tliło ostatkiem sił, ponieważ ani Perła, ani Solaris nie potrafili przygnieść tego butem.

Losy księgowego-amanta były chwilami tragiczne, chwilami komiczne, ale głównie szalone. Pomimo wygodnej posadki, która zdawałoby się, przynosiłaby spokój, Solaris potrafi się wplątać w każdą najbardziej zagmatwaną sprawę. Wraz z biegiem lat, zatracił się w pewien sposób. Czterysta pięć lat robi robotę i chwilami brakuje mu młodocianej energii. Bywa zmęczony życiem, nierzadko wpada w marazm, jedynie jego dusza romantyka podtrzymuje go przy życiu. Wciąż jest bardzo przyjemnym w usposobieniu mężczyzną, wciąż nawiązuje z łatwością relacje dzięki charyzmie. Aczkolwiek, coraz mniej mu zależy. Chciałby zostać opiekunem, ale boi się, że nie podoła. Nie chce nikomu zrobić krzywdy, jaką mu wyrządził Kilian.  
Prawdziwa twarz
Prawdziwa twarz Solarisa jest biała jak ściana, ale przez to, że cały promieniuje światłem, wydaje się ciepła i przyjazna. Oczy ma jasne, które odbijają światło i iskrzą się pod odpowiednim kątem. Włosy natomiast ma blond, ciepłe w swym odcieniu.
Prawdziwe imię
Ciekawostki
- Na ziemi wybrał wygląd dość przyjazny dla oka. Ma ciemne włosy oraz zielonkawo-piwne oczy. Kształt twarzy i posturę zachował podobną do tej co ma pod swoją prawdziwą odsłoną.
- Umie grać na pianinie, skrzypcach oraz harfie, sztuka sprawia mu przyjemność.
- Nosi złoty wisiorek ze słońcem, wierzy że przynosi mu szczęście.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.10.23 18:39
https://story-of-magic.forumpolish.com/t909-fae-solaris https://story-of-magic.forumpolish.com/t925-fae-solaris https://story-of-magic.forumpolish.com/t926-fae-solaris#12704 https://story-of-magic.forumpolish.com/ https://story-of-magic.forumpolish.com/t927-solaris
Powrót do góry Go down
Story of Magic
[Fae] Solaris  Fd79c4e142d48381ed6eff66c6bcd53b
Przynależność : Kadra forum
Story of Magic
Administrator
akcept
Twoja karta została zaakceptowana!

Czas biegnie nieubłaganie i Solaris powoli zbliża się do tej niebezpiecznej granicy. Jego blask i ciepło jednak nie ustają, a jego podboje, przynajmniej te zgodne z jego naturą, chyba nie ustają. Czy Ziemia wreszcie pozwoli mu odetchnąć? Czy uda mi się zrozumieć co utracił? Mądrość przychodzi z wiekiem, a fae na starość zdają się jeszcze bardziej kontemplować wszystko. A może, wręcz przeciwnie? Może jest już na tyle stary, że nie doceni tego co tuż przed nim?



Bardzo nam miło powitać Cię na naszym forum, mamy nadzieję, że będziesz się dobrze bawić! W razie jakichkolwiek pytań czy wątpliwości, służymy pomocą czy na pw czy na discordzie. Stwórz teraz wszystkie dodatkowe tematy, takie jak dziennik, relacje czy komunikacja, a następnie koniecznie uzupełnij swoje pola profilu!

Na start dostajesz:
Pieniądze
150$
Punkty Doświadczenia
80PD

PD możesz wydawać poprzez zamówienia, a pieniądze możesz wydawać w sklepiku.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
25.10.23 21:11
https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Skocz do: