Story of Magic


"Ból serca, a z nim niezliczone wstrząsy,/Które są ciała dziedzictwem"
Bartolomeo Raquel
"Ból serca, a z nim niezliczone wstrząsy,/Które są ciała dziedzictwem" Tumblr_inline_pm92ltXvDA1umf7b7_250
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 54PD | 600$
Bartolomeo Raquel
Guślarze
#11

Bart był wkurwiony. Zakupił bukiet róż i wparował do mieszkania Ruth na pełnej kurwie, jak to mówi młodzież. Był bardzo zły, rozczarowany jej postępowaniem i gównie cyckami. Nie pił od całych dwóch dni, co rozregulowało jako system hormonalny. Planował nie pić dłużej, ale poniekąd zbliżał się sylwester. Były to dwie racje, które się wykluczały.
- Jebana kurwo - wszedł do jej mieszkania bez zaproszenia. Rzucił kwiat przed jej nogi dla dramatyzmu i chciał ją udusić, zastrzelić, wypatroszyć i powiesić nad kominkiem jednocześnie. Nie wiedział czy w azylu ma kominek, ale myślał, że to nieważne, wybuduje kominek, by jego dzisiejsza zdobycz go ozdabiała. Był zły, bo jakby czuł w powietrzu drame, może zbliżał mu się męski okres czy inna menopauza. Menopauza czyli taka pauza od mężczyzn. Było mu to potrzebne, bo faceci ostatnio sprawiali, że siwiał. Kobiety też. I jak to biedny Bartuś ma się cieszyć z życia? No nie ma jak. Obwiniał o to właśnie Ruth, bo miała cycki. - Ty i twoje cycki, ty i mój Elajża, ty i w ogóle co chcesz sobą reprezentować? - wszedł do jej domu w butach ujebanych śniegiem. Rozsiadł się przy stole, gdzie zobaczył jakiś alkohol poniżej 40%, więc uznał go za sok. Wlał go sobie do mordki. - Mamy problem. A wybór jest między tobą a mną. Kradniesz mi ludzi do sekty, pokazując cycki. Kradniesz mi Elajże, nie wiem jak, chyba udając, że masz kutasa. No i w ogóle jesteś taka. - Wysunął rękę w stronę dziewczyny, oceniając jej strój, który był zapewne dość zwyczajny, ale Bart potrzebował innego przymiotnika. - Prowokujesz do gwałtu tym strojem.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
25.12.20 1:28
https://story-of-magic.forumpolish.com/t171-guslarze-bartolomeo-raquel https://story-of-magic.forumpolish.com/t180-guslarze-bartolomeo-raquel#263 https://story-of-magic.forumpolish.com/t184-guslarze-bartolomeo-raquel#267 https://story-of-magic.forumpolish.com/t181-hello-it-s-me#264 https://story-of-magic.forumpolish.com/t183-guslarska-gaseczka-szuka-swojego-stadka#266
Powrót do góry Go down
Ruth Black
"Ból serca, a z nim niezliczone wstrząsy,/Które są ciała dziedzictwem" Giphy
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 29PD | 1145$
Ruth Black
Alpha Ophiuchi
Ruth siedziała sobie sącząc adwokat w swoim ulubionym fotelu. Wieczór mijał jej całkiem spokojnie. Obok niej leżał Tajfun, któremu nie chciało się nawet pyska podnosić z podłogi. Ostatnie dni był dosyć intensywne, także dobrze robił jej taki odpoczynek. Przykryła się nawet kocem i w sumie to czekała na koniec tego dnia. W tle lecieli doorsi, wieczór zapowiadał się naprawdę spokojnie.. do czasu.
Nagle cały spokój panny Black został zniszczony. Ktoś wbiegł do mieszkania, w zasadzie to praktycznie wszedł z drzwiami. Podniosła wzrok, była naprawdę zszokowoana. Tego się zupełnie nie spodziewała. Nie wiedziała, co powiedzieć. Tym bardziej, że wydawało jej się, że ostatnio całkiem dobrze radzi sobie z Bartem, a tu taka niespodzianka. - Też miło Cię widzieć. - Ruth miała świadomość, że tego tutaj coś ostatnio męczy. Nie chciała od razu na niego naskakiwać, chociaż dzisiaj miała powód. Jeszcze te kwiaty, które rzucił tuż przed nią. O co mu chodziło?? Sięgnęła jeszcze po butelkę, jedną z wielu, które stały na stole, nalała sobie kieliszek, będzie tego potrzebowała. Wypiła zawartość jednym haustem.
- Bart, co Ci znowu odpierdala. Było dobrze, a Ty masz teraz jakiś problem z moimi cyckami. Co ja i Twój Elijah? Masz jakiś problem? - Nie wiedziała, co powiedzieć. Zatkało ją, a to nie zdarzało zbyt często.
Obserwowała jak pije z gwinta alkohol, pięknie, ktoś tu będzie w jeszcze gorszym stanie. Westchnęła głośno obserwując jego zachowanie. Kto każe wybierać? Przecież dobrze nam było obok siebie? Co się dzieje? W ciąży jesteś, że masz takie wahania nastrojów. Nikogo, ani niczego Ci nie kradnę, co mam poradzić, że wolą mnie? - Ruth wyprostowała się w fotelu, no bo bez przesady, nie będzie tu jej jakiś pajac naskakiwał, jeszcze u niej w domu. - Co? Czy Ty się słyszysz? Nigdy nie tknie mnie nikt, bez mojej zgody, zresztą jestem dużą dziewczynką, mogę wyglądać jak chcę. - Przewróciła oczami, teraz zaczął jej matkować?! O co mu właściwie chodziło. Tym bardziej, że Ruth siedziała w dużej flanelowej koszuli, jakby po starszym bracie i czarnych spodniach, zdecydowanie nie wyglądała, jakby miała prowokować. Co za pajac!
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
25.12.20 9:11
https://story-of-magic.forumpolish.com/t294-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t297-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t300-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t340-ruth https://story-of-magic.forumpolish.com/
Powrót do góry Go down
Bartolomeo Raquel
"Ból serca, a z nim niezliczone wstrząsy,/Które są ciała dziedzictwem" Tumblr_inline_pm92ltXvDA1umf7b7_250
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 54PD | 600$
Bartolomeo Raquel
Guślarze
Wigor, z którym Bart wparował szybko ustąpił na rzecz smutku. Capnął przy stole zblazowany: ułożył twarz na pięściach i tak się wpatrywał w przestrzeń, nasłuchując jakiś roszczeń od Ruth. W sumie to miał na nie wyjebane, ale wypadało słuchać już gospodyni domu, skoro do niej wparował. A kwiaty jej kupił! To jednak czuł się rozgrzeszony. Westchnął ciężko zanim zabrał się za odpowiedź.
- Bo wiesz co, smutno mi. - Parsknął jedynie. - Przenoszę teraz na ciebie swoje problemy - zaczął wymachiwać rękami, ciągnąc je od siebie w stronę. - Masz moje problemy. Nie jest mi przykro, inaczej bym cie przeprosił. - Zaczął się bawić pieprzniczką w palcach. Aż w końcu wymyślił powód, dla którego się gniewa i czemu do niej przyszedł. Walnął pieprzniczką twardo o stół.
- Myślałem, że mamy jakoś podzielone strefy wpływów? A jakby mam wrażenie, że jestem zdradzony przez ciebie. Zabierasz mi dzieciaki z sekty, panoszysz się z moimi bliskimi - czuł jak oczy mu się delikatnie moknął. Może lekko się błyszczały, a Bart nerwowo ściskał przedmiot w ręku. Wdech i wydech, nie pomyl kolejności, mówił do siebie w myślach, chcąc się uspokoić. Otrząsnął się nieco i był gotów powoli wrócić do swojej postaci. - Jakby, stara, nie chcę tutaj przyjść i mówić, że cie zabije. Jestem od tego daleki, ale czemu czuję, że przyczyny zły rzeczy prowadzą do ciebie? - Wstał i zmienił krzesło, na którym siedział. Rozejrzał się po mieszkaniu z niesmakiem na twarzy- Dobra, nie chce mi się tu być. Jestem smutny, pociesz mnie, upiecz mi ciasto - powiedział z miną zbitego kundelka.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
26.12.20 0:19
https://story-of-magic.forumpolish.com/t171-guslarze-bartolomeo-raquel https://story-of-magic.forumpolish.com/t180-guslarze-bartolomeo-raquel#263 https://story-of-magic.forumpolish.com/t184-guslarze-bartolomeo-raquel#267 https://story-of-magic.forumpolish.com/t181-hello-it-s-me#264 https://story-of-magic.forumpolish.com/t183-guslarska-gaseczka-szuka-swojego-stadka#266
Powrót do góry Go down
Ruth Black
"Ból serca, a z nim niezliczone wstrząsy,/Które są ciała dziedzictwem" Giphy
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 29PD | 1145$
Ruth Black
Alpha Ophiuchi
Ruth nie do końca wiedziała, co się tutaj dzieje. Siedziała z rozdziawioną buzią czekając na kolejne złote myśli Barta. Słyszała od kilku osób, że było z nim ostatnio nieco gorzej, nie spodziewała się jednak, że to ją wini za wszystkie swoje niepowodzenia! Też sobie znalazł kozła ofiarnego.
- Jakie Ty masz właściwie problemy?? Zamiast jęczeć i się nad sobą użalać, weź się do roboty i zrób coś z tym wszystkim! - Ruth nie znosiła słuchać, jak ludzie wokół niej się nad sobą użalali, była zdecydowanie człowiekiem czynów, a nie bezsensownego jęczenia.
- Co mam poradzić, że lepiej mi idzie werbowanie młodych? Jak chcesz mogę Ci dać parę lekcji, może się czegoś nauczysz.. - Miała ochotę uderzyć go, tak raz mocno, żeby się otrząsnął, bo wyglądał jakby go bardzo poniosło. Czy to wszystko przez tę wydarzenia na cmentarzu? Będzie musiała popadać z Amber, bo skoro razem pracowali, to musi na siebie uważać, ten tutaj nie wyglądał na stabilnego emocjonalnie.
- Jakimi znowu bliskimi?? Może przywiąż ich do kaloryfera skoro jesteś zazdrosny, albo gdzieś zamknij. Będziesz mieć pewność, że są na twoją wyłączność. - zachowywał się, jak naburmuszony nastolatek, wtedy dostrzegła, że lecą mu z oczu łzy. Ruth sięgnęła po butelkę i nalała sobie kolejny kieliszek. Powoli zaczynało brakować jej słów, nie wiedziała, co się tutaj właściwie odpierdala. Rzadko kiedy nie potrafiła sobie poradzić, ale teraz nawet dla niej, to było za dużo.
- Czy Ty się słyszysz? A co to ja? Najpierw przychodzisz, opierdalasz mnie chuj wie za co, a teraz każesz się pocieszyć?? Weź się ogarnij, bo ja zniosę dużo, ale jesteś bliski przekroczenia granicy. - zauważyła, że coś się zmieniło, Bart traktował ją tak, jakby nie miał do niej szacunku, a wydawało jej się, że ostatnio ich relacja była raczej bardzo poprawna. Teraz jakby chciał wszystko popsuć? Dlaczego? - Mam coś dla Ciebie, w sumie takim zachowaniem tylko potwierdzasz, że idealnie do Ciebie pasuje. - Ruth wstała i wyciągnęła z szafy niewielkie zawiniątko, podała je Bartowi i wróciła na swoje miejsce. W środku, gdy rozpakował papier znalazł rózgę, nie była to jednak zwykła rózga, a taka że jak nią machnął to pojawiały się małe iskierki, które mogły oświetlać mu drogę, albo powodować drobne uszkodzenia.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
26.12.20 9:00
https://story-of-magic.forumpolish.com/t294-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t297-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t300-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t340-ruth https://story-of-magic.forumpolish.com/
Powrót do góry Go down
Bartolomeo Raquel
"Ból serca, a z nim niezliczone wstrząsy,/Które są ciała dziedzictwem" Tumblr_inline_pm92ltXvDA1umf7b7_250
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 54PD | 600$
Bartolomeo Raquel
Guślarze
Całą ta sytuacja była ponad jego siły. Zrobił zatem to, co Bart robi najlepiej: zignorował tę sytuację. Otarł subtelnie policzki z domniemanych śladów łez, poprawił włosy i beznamiętnie podjął rozmowę.
- Masz rację, szkoda na to życia - chociaż co do jednego Ruth miała racje. Fajnie byłoby zamknąć chociażby takiego Chrisa w klatce i odwiedzać za każdym razem, gdy Romeo się nudzi. Ostatnio zdarza mu się to coraz częściej, ale kto wie? Może kiedyś by przestał i studenciak umarłby z głodu? Średnio fajny pomysł. - Dzięki - burknął, odbierając pakunek. Wstał zarazem ze swojego miejsca, wziął jeden z kwiatów, leżących na podłodze i wsadził go sobie za ucho. Ostatni raz przetarł oczy ręką. - Liczę, że to nie będzie początek wojny domowej - zamknął za sobą drzwi, a ewentualny przeciąg mógł sprawiać wrażenie jakby Bart drzwiami niechluje trzasnął.
Na dworze wiał wiatr, a spadający śnieg sypał w oczy. Raquel wtedy poczuł, że to coś było mu potrzebne. Jego życie wracało na zwykły tor, jebało go z każdej strony, a z Ru znów był na wojennej ścieżce.

z/t
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
26.12.20 21:25
https://story-of-magic.forumpolish.com/t171-guslarze-bartolomeo-raquel https://story-of-magic.forumpolish.com/t180-guslarze-bartolomeo-raquel#263 https://story-of-magic.forumpolish.com/t184-guslarze-bartolomeo-raquel#267 https://story-of-magic.forumpolish.com/t181-hello-it-s-me#264 https://story-of-magic.forumpolish.com/t183-guslarska-gaseczka-szuka-swojego-stadka#266
Powrót do góry Go down
Ruth Black
"Ból serca, a z nim niezliczone wstrząsy,/Które są ciała dziedzictwem" Giphy
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 29PD | 1145$
Ruth Black
Alpha Ophiuchi
Ruth siedziała w tym swoim ulubionym fotelu i obserwowała mężczyznę, który to siedział na przeciwko. Nie było z nim dobrze, zdecydowanie. Nie miała pojęcia, co się z nim dzieje. Wydawało jej się, że ostatnio było między nimi naprawdę wyjątkowo dobrze. Jak widać, ten nie mógł chyba sobie z tym poradzić, potrzebował chyba bardziej negatywnej relacji z panną Black. Nie sądziła, że jest tak mocno o nią zazdrosny. Zastanawiała się, z czego to wynika.
Nie odezwała się do niego już słowem. Nie miała ochoty. Cieszyła się, że wyszedł. Nie sądziła, że będzie w stanie ją tak wkurzyć, znowu.. Posprzątała te jebane kwiaty, w ogóle co za tupet, żeby przychodzić tu do niej i rzucać w nią kwiatami. Zapaliła jeszcze z trzy papierosy na balkonie, dopiła zaczęty alkohol, po czym wdrapała się na antresolę i poszła spać. Wolała nie myśleć, o sytuacji która się dzisiaj wydarzyła. Wyczuwała, że to dopiero początek jej problemów związanych z Bartem, a jeszcze nie dawno tak wypytywała o niego, chciała mu pomóc po tej sytuacji na cmentarzu, no ale trudno. Takie było życie, wkurzył ją okropnie i jak trzeba będzie, to sobie z nim inaczej poradzi.
// zt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
27.12.20 4:09
https://story-of-magic.forumpolish.com/t294-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t297-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t300-guslarze-ruth-black https://story-of-magic.forumpolish.com/t340-ruth https://story-of-magic.forumpolish.com/
Powrót do góry Go down
Sponsored content
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Powrót do góry Go down
Skocz do: