Story of Magic


Central Park
Story of Magic
Central Park Fd79c4e142d48381ed6eff66c6bcd53b
Przynależność : Kadra forum
Story of Magic
Administrator
Central Park
Park znajdujący się prawie, że w samym sercu Manhattanu. Bliżej mu do lasu niż niewielkiego parczku. Władze miasta zwracają bardzo dużą uwagę, by w czasach, w których dominują budowle, beton i architektura, znalazło się miejsce także na zieleń. Park jest zadbany przez cały rok, znajduje się tutaj wiele drzew, a także parę miejsc na rozłożenie koca. Na terenie znajdują się trzy stawy, mieszkania stadka kaczek, dokarmianych przez miejscowych. Co jakiś czas spotkasz ławkę, wszystkie są takie same, pomieszczą na spokojnie do trzech osób. Drogi są wyłożone kamyczkami, a naokoło parku biegnie również ścieżka rowerowa.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
17.10.20 21:56
https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com https://story-of-magic.forumpolish.com
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Trochę nie wiedziała w co się ubrać, by zarazem się opatulić i nie wyglądać jak ciotka-klotka, która stawia nadzwyczaj grube kurtki i gryzące, ciepłe czapki ponad wygląd, wygodę i wszystko inne. Nie chcąc zmarznąć założyła wreszcie dżinsy i czarne kozaki, ciepły, choć modny sweter i płaszcz. Z czapki zrezygnowała, ale zdecydowała się na szalik.
Nie zastanawiała się długo nad tym, czym wypełni swój termos i już niedługo potem wylądowało w nim grzane wino. W razie czego będzie miała wymówkę czemuż to tak wywraca się na lodzie, a może też zapunktuje pomysłem.
Mimo, że wedle jej obliczeń miała być gotowa pięć minut przed czasem i tak była ogarnięta pięć minut po czasie. Aż westchnęła na siebie w duchu z tego, że nie uwzględniła czasu potrzebnego do upewnienia się, że w torebce ma wszystko co jej potrzebne. Tyle razy już była w takiej sytuacji, że powinna już się nauczyć, że jej kilka minut zmienia swą objętość dwukrotnie w realu. Ale cóż, stało się. Ważne że wyszła z akademika z tylko tak malutkim opóźnieniem.
Miała lekką tremę, bo dawno na randki nie wychodziła, ale starała się nie przejmować. Z szerokim uśmiechem przywitała się z Chrisem, po czym przenieśli się do Central Parku z zamiarem wykorzystania powierzchni lodowej. - Mam nadzieję, że mimo że jesteś taki gorący to lód się pod tobą nie rozpuści - nawiązała do jego dziedziny magicznej, po czym doszła do wniosku, że ten tekst wbrew jej zamiarom mógł wyjść na denny. Wykonała więc wewnętrznego facepalma, dalej się szczerząc.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
06.12.20 20:24
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Central Park Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Nie stresował się.
Jak powszechnie było wiadomo, Brams nie miał słowa stres w swoim słowniku. Tym bardziej nie stresował się, gdy umawiał się na randki. Bo po co? Zacznijmy od tego, że pierwsze wrażenie już i tak zrobił. Na pewno było wyśmienite; był w końcu sobą. Co więcej, teraz już tylko mógł wypadać lepiej. Nie musiał więc stać tych kolejnych fyfnastu minut przed lusterm, zastanawiając się co właściwie na siebie włoży.
A jednak stał.
Na oparciu krzesła wisiała ciepła, miła bluza, obok niej skórzana, krótka kurtka, która nie krępowała mu ruchów. Teraz zapamiętale przekładał grzywkę z jednej, na drugą stronę, żeby w końcu roztargnionym ruchem pozwolić włosom ułożyć się tak, jak same tylko chciały się układać. Starte jeansy, wygodne, ciepłe buty, jakiś t-shirt. Nie zdarzało mu się chadzać w koszulach, nawet jeśli podobno dobrze w nich wyglądał. Były szalenie niepraktyczne. W końcu, zdecydował się na bordową bluzę z kapturem, dochodząc do wniosku, ze dopełni brązową skórę idealnie. Do tego jakiś prosty szalik i rękawiczki i był gotowy.
Gorzej, że w potrzebował przygotować grzane wino, a jak powszechnie wiadomo, to wcale nie jest taki prosty proces. Termos był odpowiednio ogrzany, nabył odpowiedni alkohol i teraz doprawiał go z uwagą. Przecież mogli tam zmarznąć, a grzaniec świetnie rozwiązywał wszystkie problemy związane z chłodem. Odpowiednia ilość imbiru, goździków, cynamonu, laska wanilii, pomarańcze - mnóstwo kwesti do wzięcia pod uwagę. Jeszcze łyżwy. Znalazł nakładki na buty, powinny być idealne, jeśli chociaż trochę się je zaczaruje.
W końcu, gotowy, odebrał Milevę, nawet nie zauważając, że na nią chwilę czekał. Jakoś, nigdy nie przejmował się za bardzo czasem.

Parsknął szczerym, rozbawionym śmiechem -mam nadzieję, że masz rację. Ale hej, jeśli wpadniemy do wody, zawsze będę mógł cię potem ogrzać - puścił jej oko, uśmiechając się szeroko. Co z tego, że jego słowa mogły zabrzmieć głupiutko. Nie przejmował się tym. Wyciągnął z torby ostrza łyżew, termos i dwa kubki - przygotowałem nam grzane wino, bo tak chyba najłatwiej wszystko przełamać - dodał, nieco zakłopotany. Potarł kark, zastanawiając się przez chwilę - i możemy zaczarować buty, żeby bezpieczniej wejść na lód - zaproponował, spoglądając w stronę lśniącej w mroku tafli. Lubił łyżwy; nie był w tym aż tak dobry, jakby mógł, ale na pewno było to bardziej interesujące niż kolejna, nudna randka w knajpce.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
10.12.20 12:03
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Spojrzała na niego zaciekawiona słysząc odpowiedź i w miarę się rozluźniając. Cóż, w końcu to początki są najtrudniejsze. - Czyli mówisz, że w razie czego zostaniesz moim termoforem? - spytała zaczepnie. Całe ich wyjście zaczynało się nader przyjemnie. Spojrzała na staw i z ulgą zauważyła, że lód był raczej gruby i powinien raczej bez problemu unieść ich dwójkę.
Wróciła spojrzeniem do Chrisa, który zaczął wyciągać jakieś rzeczy. Ucieszyło ją, że pomyślał o nakładkach na buty. Oczywiście mogła to zwalić na to, że skoro on zapraszał to on powinien mieć pomysł, ale zwyczajnie zbyt skupiła się na innych aspektach, by myśleć też o tym jak będą jeździć na lodzie. - Zabawne, że wpadliśmy na ten sam pomysł - rzuciła z uśmiechem wyciągając termos, aby pokazać, o co jej chodzi. - Ale to dobrze, na pewno nam teraz wina nie zabraknie, możemy też wymienić się przepisami. Pytanie czy wrócimy idąc prosto - zaczęła co do tego mieć poważne wątpliwości. Ale cóż, przynajmniej będą dobrze się bawić!
- Masz jakieś konkretne zaklęcie na myśli? - spytała w międzyczasie zakładając nakładki na buty. Pasowały idealnie. Tak na próbę spróbowała stanąć i utrzymać równowagę przypominając sobie jak to się jeździło. Na chwilę jednak straciła równowagę i zachowała ją tylko dlatego, że złapała się ramienia Chrisa. Spojrzała na niego zaskoczona tym, że jednak się nie wywaliła, po czym się zaśmiała. - Zdecydowanie potrzebuję tego zaklęcia - stwierdziła wesoło. - Może nam rozleję tego wina dla dodania animuszu wpierw.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
17.12.20 0:28
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Central Park Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Roześmiał się pogodnie -jeśli tego właśnie będziesz chciała, z wielką przyjemnością! - Puścił jej oko, po czym pokłonił się, odrobine prześmiewczo. -Chociaż, mimo niewątpliwie niesamowitych właściwości, mógłbym nie sprawdzić się w głębokim śniegu. - Ściągnął lekko brwi, gdy jego myśli pomknęły w zupełnie innym kierunku. Zaraz jednak zmitygował się, posyłając dziewczynie kolejny, uroczy uśmiech.
-Myślę, że po odpowiedniej ilości grzanego wina nawet jak będziemy upadać, to będziemy przy tym zjawiskowi - parsknął cicho, kiwając głową z uznaniem. Przynajmniej w tej kategorii myśleli podobnie. A co jeśli grzane wino Milevy będzie lepsze? Nie wziął tego pod uwagę, co go trochę zafrasowało. Ale przecież nie pójdzie mu tak źle. -Wrócimy skutecznie, nawet nie idąc prosto - zapewnił ją z poważną miną. W najgorszym wypadku, przecież któryś ze znajomych z miasta by ich zgarnął, prawda? Bart może nawet przewiózłby ich radiowozem; to nie mogłoby się skończyć źle. Opadł na śnieg, żeby założyć nakładki na swoje buty. Ostrożnie wszedł na lód, czekając na Milevę z uśmiechem. Niby nie jeździł cały sezon, ale tego się przecież nie zapominało.
-Hm? A wiesz, nie wiem. Myślę, że jakieś grawitacyjne powinno nam pomóc - podrapał się po karku, gdy Mileva się o niego wsparła. Podtrzymał Petercę z wesołym uśmiechem -mogę też jechać z tobą, podtrzymam cię w razie czego - obiecał pogodnie. -kubek na rozgrzanie w takim razie? - Wyciągnął naczynia w jej stronę. Trzymał kubki jedną dłonią, drugą, jakoś już instynktownie, podtrzymując Milevę za ramię. Tak na wszelki wypadek.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
17.12.20 16:24
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Zaśmiała się i w czasie jego pokłonu ona dygnęła udając, że podnosi lekko do góry materiał sukienki, której z powodu pogody nie założyła. Dochodziła do wniosku, że mogliby się dobrze bawić bez alkoholu, ale nie widziała też powodu, by sobie odmawiać dobrego grzańca. - Myślę, że są lepsze miejsca do grzania się niż zaspa - stwierdziła wesoło i puściła mu oczko. Uśmiechnęła się na jego stwierdzenie. - W razie, jakby wcale tak nie było odrobiną magii mogę się postarać, by nie zauważyli żadnego błota na kolanach - zaklęcie oszukujące tylko oczy powinno jej bez problemu wyjść w razie najgorszego. Raczej nikt nie chciał iść przez miasto jak ta fleja po wywaleniu się na lodzie czy na oblodzonej drodze.
Peterca jakoś nie przejmowała się kwestią czyi grzaniec jest lepszy. Wino to wino, byle smakowało i najlepiej trzepało, a w obecnych warunkach dodatkowo rozgrzewało, to będzie idealnie. Ale cóż, ona się tym kierowała mając ciągoty do alkoholu. - Najwyżej powrót nam się przedłuży jak się zgubimy. Po takiej ilości wina kto wie jak będzie z naszą orientacją w terenie - dziewczyna absolutnie nie miała planu B ani znajomych z radiowozami. Zostało jej tylko liczyć, że wrócą w lepszym lub gorszym stanie.
Zarzuciła włosami, które spadły jej na ramię w momencie, gdy była bliska zrobienia wywrotki, po czym chwilę się zastanowiła. - Z magią to chyba nie będzie wyzwanie - stwierdziła. - Ale jakbym cię przypadkiem pociągnęła na lód ze sobą to chyba warto będzie rozważyć to zaklęcie - w końcu nie chciała, żeby wrócili poobijani jak po bójce. - Jasne - wzięła od niego kubek, po czym się nim stuknęła. - Składamy za coś toast?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
21.12.20 20:26
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Central Park Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
-Ale w zaspie potrzebny jest wyjątkowy zapał i zaangażowanie - odparował pociesznie. Co do zasady, nie potrzebował alkoholu do dobrej zabawy. Tak po prostu było zabawniej, nie mówiąc o tym, że grzaniec po prostu naprawdę dobrze smakował. -Nie będę się przejmował żadnym błotem na kolanach! Ani moich, ani twoich! A cała reszta mnie nie interesuje - wyszczerzył się znowu radośnie -bo jak to mówią, ładnemu we wszystkim ładnie. Nawet w błocie i śniegu - kolejny, szczeniacki uśmiech, połączony ze szczeniackim wybiegiem.
On lubił swój alkohol smaczny, niekoniecznie mocno trzepiący. Było w tym bardzo dużo pragmatyzmu; jeśli nie trzepał szalenie mocno, wówczas można go było więcej wypić. A jesli był smaczny, to właśnie tak należało postępować. Takie działanie nie miało żadnych wad i dziur logicznych, prawda? Kto by się przejmował kacem, skoro można go było zapić? -My sobie nie poradzimy? Moja droga, Nowy Jork nam niestraszny. Jeśli umiemy po pijaku chodzić po labiryncie dziekana, to czym dla nas ma być wielkie miasto - parsknął cicho. Nie bał się, bo czego? Zresztą, nie są w stanie aż tak się porobić tym winem, był tego pewien.
-O mnie się nie martw. Zresztą, ze mną też nic ci nie grozi - uśmiechnął się ciepło. Spojrzał do kubka, potem na Milevę, potem znowu do kubka - za święta w wyjątkowym towarzystwie i wspaniały wieczór przed nami? - Zaproponował największy kicz, jaki przyszedł mu do głowy. A gdy tylko stuknęli się naczyniami, ujął ją delikatnie w pasie, żeby powoli ruszyć na lód, bliżej środka jeziora.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
22.12.20 16:15
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
- Skąd wiesz? Mówisz z doświadczenia? - jakoś nie mogła się powstrzymać od tego pytania, choć nie pytała na serio, a dla żartu. Ale zapewne to wyłapał, w końcu oboje mieli dobry humor. Dlatego szczerze parsknęła, gdy zaczął opowiadać, jak to błoto mu nie straszne ani w żadnym razie nieprzeszkadzające. - My to rzeczywiście piękni i młodzi. Ale styczność z błotem może zostawmy na jakiś dzień spa. Śnieg tez się jakoś załatwi - puściła do niego oczko z ewentualną propozycją na przyszłe spotkanie. Taki dzień dla piękna z Chrisem mógł być zabawny, ale nie była pewna czy by go interesował.
Cóż, Mileva nie kierowała się logiką. Po prostu lubiła być podpita albo nawet pijana, jeśli akurat się nie uczyła lub nie odrabiała pracy domowej. Taki urok wychowania się w rodzinie Peterców. Z tej tendencji wybiła się tylko Milana.
- Myślę, że wielkim placem zabaw - odrzekła po chwili przemyślenia. Mimo historii rodzinnej z nim związanej uważała to za dobre porównanie. W jednym miejscu się bawić, by w drugim musieć na siebie uważać, bo nie wiesz kiedy może cię przejechać tir albo inna ciężarówka. Ale chyba tak wyglądają przygody dorosłych magików, czyż nie? Śmierć czasami czyha za rogiem.
- Mówisz? W razie potrzeby ja też będę umiała kilka sztuczek - mrugnęła do niego. - Za święta i ten wieczór - podniosła swój kubek w geście toastu, stuknęła się i wzięła łyk, a potem dała się zaprowadzić na środek jeziora. Mimo, że obawiała się trochę upadku jedną ręką trzymała kubek z winem, a drugą włożyła do kieszeni jego kurtki przy okazji też go obejmując. - Zimno jest - rzuciła, choć zapewne było oczywiste, że nie chciała cały czas trzymać rąk przy sobie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
02.01.21 15:00
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Central Park Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Uśmiechnął się tylko szelmowsko - to nie doświadczenie jest ważne! A zaangażowanie - zrobił minę wielkiego znawcy, żeby zaraz wtórować Milevie śmiechem. Zaraz jednak troszkę się strapił; chyba nigdy nie uczestniczył w dniu spa. Nawet nie bardzo wiedział, co się wtedy robi, pomijając oczywiste błoto na twarzy i plasterki ogórków na oczach. Przecież tak robili na filmach.
Chris zazwyczaj był pijany, albo upalony, ewentualnie cokolwiek innego. Ale tego Peterca nie musiała na razie o nim wiedzieć, więc na randce pojawił się zupełnie trzeźwy. To, najwyraźniej, dawało się jeszcze naprawić grzańcem. Zaśmiał się cicho -skoro placem zabaw, to należy z tego korzystać! - Obwieścił światu. Szczęśliwie, bądź nie, place zabaw nie kojarzyły mu się za bardzo z niczym. Tych z dzieciństwa zupełnego nie pamiętał, a jak był już trochę starszy, to zazwyczaj oddawali się tam czynnościom rekreacyjnym, w mniejszym bądź większym stopniu.
-A jakich? - Rzucił trochę zaczepnie, z rozbawionym uśmiechem. W sumie, nie wiedział o Milevie za dużo, nie zastanawiał się nad tym wcześniej za bardzo. Z drugiej strony, zdecydowanie nie był mistrzem konwersacji i poznawania ludzi poprzez długie, przemyślane wywiady. Jakoś tak samo zazwyczaj wychodziło w trakcie.
Ruszyli na lód, a on dzielnie prowadził. Co jakiś czas spoglądał na jej nogi z jakimś wyjątkowo zafrasowanym spojrzeniem, żeby upewnić się, że wszystko w porządku. A jej komentarz skwitował ciepłym uśmiechem i przyciągnięciem jej do siebie bliżej, w mocniejszym, zdecydowanie cieplejszym uścisku. -Rozgrzejemy się - obiecał jeszcze przekornie. Kiedy już tak stanęli na samym środku stawu, zatrzymał się, rozglądając. Nawet zadarł głowę do góry, żeby próbować wypatrzeć gwiazdy na zachmurzonym niebie. -Cieszę się, że się zgodziłaś, wiesz? - Ułożył dłonie na jej biodrach, przyciągając do siebie ciutkę bliżej. Żeby nie marudziła, że zimno, oczywiście.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
06.01.21 15:32
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Cóż, ona też nie miała wielkich doświadczeń z dniem spa - parę razy jej się zdarzyło - ale jak to powiedział Chris liczyło się zaangażowanie. No i żyli w błogosławionych internetem czasach, gdzie bardzo łatwo mogli znaleźć dostateczną inspirację do tego. A w razie czego Mileva była gotowa przygotować się wcześniej, a także ewentualne atrakcje.
Dwie osoby skłonne do nałogów się spotkały. Swój do swego ciągnie jak widać, choć oni jeszcze tego nie wiedzieli - grzaniec to jednak było za mało, by oskarżyć kogoś o nadużywanie alkoholu albo czegokolwiek innego. Choćby papierosów.
- Też tak myślę. Choć myślę, że jeśli wszyscy w Brakebills wyszliby z podobnego założenia to to miasto za długo by nie postało - zaśmiała się. Nowy Jork istniał dalej chyba tylko dzięki temu, że podobno najlepsze imprezy skupiały się w chatce fizycznych.
- Zobaczysz - mrugnęła do niego. Nawet przez chwilę myślała czy czegoś nie rzucić dla próby zaimponowania, jednakże jakoś jej dobrze było jechać tak razem na łyżwach objętymi. No ale jakby chciał to najwyżej spróbuje coś rzucić. W sumie ona też go nie znała, a Chris może właśnie lubił sztuczki z iluzją?
Jadąc po lodzie parę razy miała wrażenie, że jest bliska, by zacząć tracić równowagę, ale z pomocą Chrisa łatwo ją odzyskiwała i jazda na łyżwach szła jej coraz lepiej. I naprawdę było jej ciepło. Przyłapała się na tym, że w ogóle nie myśli o zimnie. Spodziewała się miłego wieczoru, ale chyba nie aż tak.
Kiedyś spojrzał w niebo ona też zerknęła na gwiazdy. Trochę żałowała, że w mieście tak słabo je widać. Puściła go na chwilę chcąc spróbować rzucić na ich wzrok iluzję, że dobrze je widać. Jakoś chciała, żeby było ładnie. - Też się cieszę, że się zgodziłam - uśmiechnęła się do niego. A potem, pod wpływem jakiegoś impulsu, stanęła lekko na palcach i pocałowała go w policzek. Potem jakby nigdy nic znów spojrzała w gwiazdy.

Na iluzję ładnych gwiazd
Mileva Peterca carried out 5 launched of one k10 :
Central Park ScAoafw , Central Park YiQY3D2 , Central Park ZsFbbcd , Central Park KbmISgk , Central Park EbPLmIq
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
17.01.21 22:07
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Central Park Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Nie bardzo miał ochotę zastanawiać się nad tym, czy miasto dalej by stało. Szczerze powiedziawszy, musiałby wtedy zastanowić się na ile jego znajomi z uczelni byli rozrywkowi. A im dłużej o nich myślał, tym mniej rozrywkowi się zdawali. W związku z powyższym, wzruszył lekko ramionami, posyłając dziewczynie kolejny, szczeniacki uśmieszek.
-Nie mogę się doczekać - odparł, z właściwym sobie entuzjazmem w głosie. Lubił sztuczki, a w tym kontekście, naprawdę chętnie zobaczyłby wszystko, co Mileva była skłonna mu pokazać. Zwłaszcza, że chyba po raz pierwszy spędzał z nią czas w nieedukacyjnych warunkach. Zupełnie mu to zresztą odpowiadało; poza Brakebills czuł się dużo bardziej swobodnie niż na terenie kampusu. Trochę bardziej w domu. A na lodzie, mimo że najlepszym łyżwiarzem nie był, zwyczajnie dobrze się bawił.
Ilekroć czuł, że się za bardzo chwieje, podtrzymywał ją mocniej. W pewnym momencie nawet ujął jej dłonie, jadąc tyłem, żeby patrzeć jak sobie radzi. Coś nawet pewnie jej chciał sugerować, ale w gruncie rzeczy nie miał po co. Radziła sobie na tyle dobrze, że w zasadzie mógłby ją puścić. Ale po co? Tak było lepiej, naturalniej i zwyczajnie milej. A chyba po to się umówili, no nie? Mógłby się zastanawiać nad tym dlaczego właściwie tak zwlekał z tym spotkaniem. Z drugiej strony, czy prowadziłoby to do czegokolwiek? Absolutnie nie.
Otworzył lekko usta, gdy jego oczom ukazały się gwiazdy. -Przepiękne - szepnął. Magia, jak długo nie byłby nią otoczony, zawsze wprawiała go w swoiste osłupienie. Stał tak przez chwilę, podziwiając jej dzieło. Było coś tak sielskiego w tej scence. I pewnie, gdyby nie był sobą, nawet by się zarumienił, gdy postanowiła go pocałować w policzek. Musnął palcami skórę, uśmiechając się szelmowsko.-Prawie ci dorównują - podobno odrobina kiczu w komplemencie to klucz. Po tych słowach, nachylił się nad nią i subtelnie ją pocałował. Ot tak, po prostu.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.01.21 14:49
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
W sumie, jakby się nad tym zastanowiła, nie przypomniałaby sobie żadnej większej imprezy w Brakebills. Oczywiście uwzględniała fakt, że jako iluzjonistka mogła się nie dowiedzieć o imprezie na przykład u fizycznych albo należeć do grupy unikanej. Tę drugą opcję uwzględniała jednak dlatego, że nie wiedziała, że główna rywalizacja prawie godna Gryffindoru i Slytherinu należała do fizycznych i mentalnych. Cóż, być może się dowie, a być może ta kwestia wygaśnie, Czajnik doceni mentalnych, a żadnego faworyzowania różnych kategorii magii przez profesorów już nie będzie.
Jedną sztuczkę miała pokazać mu zaraz, ale widząc chęć zobaczenia jej umiejętności wiedziała, że czasem zdarzy się jej popisać. Lubiła magię, szczególnie tą, w której można powiedzieć, że się specjalizowała, a samo czarowanie dawało jakąś nomen omen iluzję władzy nad rzeczywistością. Ale z drugiej strony nie było po co się spieszyć. Było na tyle przyjemnie, że nie miała ochoty za bardzo się od niego odrywać, by rzucać coraz to inne inkantacje.
O dziwo zaczęła jeździć. Uśmiechała się patrząc pod swoje nogi, widząc że daje radę i na Chrisa, który coraz mniej musiał podtrzymywać ją w razie utraty równowagi, aż wreszcie zaczęli jechać naprzeciw siebie trzymając się za ręce. - Sukces! - ucieszyła się widząc postępy.
- Cieszę się, że ci się podobają - powiedziała szczerze. Sama była zadowolona ze swojego dzieła. Na co dzień takiego widoku nocnego nieba nie dało się zobaczyć w tym mieście. Chyba mogła czuć się dumna, że w takim stopniu opanowała magię iluzji? Trochę czasu jej to zajęło, ale w sumie chyba się opłacało. Nawet, jeśli tą dziedziną magii ciężko się bronić przez ewentualnymi niebezpieczeństwami, których przecież świat magii jest pełen.
Zaśmiała się słysząc komplement i odwzajemniła pocałunek. Zdecydowanie cieszyła się, że wyszła z Chrisem poznając go lepiej i to jeszcze w takiej ładnej scenerii (nawet jeśli poprawionej jej zaklęciem). - Trochę już jeździmy, może rozgrzejemy się winem? - zaproponowała. Tak dobrze im się razem jeździło, że aż zapomnieli o alkoholu, to niedopuszczalne! Mileva nawet złapała go za rękę i z braku doświadczenia jeszcze nieśmiało, ale jednak spróbować pokierować ich jazdę w stronę ławki.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
26.01.21 15:57
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Central Park Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Te braki zdecydowanie były do nadrobienia. Chatka fizycznych w czasie największych imprez na pewno była dostępna dla wszystkich, nawet mentalnych. Wszyscy przecież czasami muszą mieć coś z życia, prawda? Zresztą, im było więcej ludzi, tym było weselej. Brams lepiej czuł się w anonimowym tłumie niż na mniejszych spotkaniach. Nie była to nawet kwestia bezpieczeństwa, a bardziej płytkości tego, co działo się w tłumie, w opozycji do tego, co miało miejsca na bardziej kameralnych spotkaniach.
Zaśmiał się radośnie, posyłając dziewczynie ciepłe spojrzenie. Może nie był najlepszym łyżwiarzem i Zoria miałby mu dużo do zarzucenia, ale nie chodziło tutaj o idealną technikę, a o to, żeby za bardzo nie poobijali sobie tyłków. I miło spędzili czas, odpoczywając od tego wszystkiego co działo się na kampusie. Czas jeszcze pokaże jak ta chwila wytchnienia była im potrzebna - nie spodziewałem się niczego innego! - Wyszczerzył się do niej radośnie, jeszcze raz, kontrolnie zerkając na stopy. Kwestia wprawy. Pewnie mógłby ją już puścić i by sobie świetnie poradziła, ale czy faktycznie musiał to robić?
-Jasne, że tak - podziwiał niebo -w Nowym Jorku nic nigdy nie widać. W Bostonie też nie było. Na południu... czasami niebo nad pustynią wyglądało świetnie - skrzywił się delikatnie, marszcząc brwi. Nie lubił wspominać. Przeszłość jednak miała to do siebie, że lubiła o sobie przypomnieć. -Nie potrafię robić rzeczy ładnych. Robię praktyczne - zaśmiał się krótko, trochę przepraszająco. Wszystko co wychodziło spod jego rąk było niejako toporne. Magia fizycznych, nawet jeśli była pełna finezji, była twarda i ostra, a nie delikatna i ulotna jak iluzje. Oczywiście, nie zamieniłby tego co miał na nic innego. No może, za wyjątkiem bycia podróżnikiem. Albo lewitację. Lot musiał być najwspanialszą rzeczą na świecie. Uśmiechnął się szelmowsko i dał się prowadzić znowu na ławeczkę, do porzuconych kubków.
Kiedy już tak usiedli, nalał im do metalowych kubeczków po grzańcu, a po chwili wyciągnął nogi przed siebie, po czym uśmiechnął się półgębkiem -to takie... normalne - w jego głosie zabrzmiało coś na kształt nostalgii.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
07.02.21 20:57
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Mileva też lubiła imprezy, nawet jeśli dawno w żadnej nie uczestniczyła. Można było się napić, żyć chwilą, poznać nowych ludzi, a jak atmosfera była świetna to nawet nie wiedziała którą godzinę na zmianę była na parkiecie, waliła kolejkę, coś podjadała i wymieniała się pijackimi poglądami. Choć starała się też na siebie uważać, ale po zbyt dużej ilości procentów nieraz zapominała o kwestiach bezpieczeństwa. Nie miała jednak też nic do mniejszych posiadówek. Na trzeźwo w końcu nawet lubiła grać w planszówki, czego nie dawała radę robić wstawiona, a w mniejszym gronie starała się zachowywać niektóre tajemnice dla siebie. Jakoś nie chciała opowiadać o swoim domu, stosunkach rodzinnych czy własnych obawach. Na to pozwalała sobie tylko z rodzeństwem.
Musiała przyznać, że na takich improwizowanych łyżwach poczuła się pewnie. Poczuła dumę, że tak szybko załapała, ale wiedziała, że sama by tego nie dokonała. Może innym razem nawet sama by pojechała. - Ja też. W końcu miałam dobrego nauczyciela - przemyciła komplement ciesząc się z podłapania nowej umiejętności jak dziecko. Nawet, jeśli sama jechałaby jeszcze niepewnie lubiła widzieć progres w uczeniu się różnych rzeczy.
- Oglądanie gwiazd na pustyni brzmi zajebiście - stwierdziła, nim zobaczyła jego minę. Może jednak to nie było tak świetne jak myślała. - Ale w sumie najpiękniejszy widok to pewnie Zorza Polarna. Chciałabym ją kiedyś zobaczyć - przyznała.  - To ja mam na odwrót - zaśmiała się. Choć ciężko to nawet nazwać rzeczami, jeśli istnieją tylko w czyichś umysłach. - W sumie nudno by było gdybyśmy wszyscy umieli robić to samo. Tak to zawsze ktoś może się wykazać - kto by pomyślał, że za jakiś czas wykazaniem się nie będzie fajna, magiczna sztuczka tylko jakiekolwiek wpływanie na Wysokich Azjatów.
Wzięła od niego kubeczek z grzańcem z podziękowaniem i upiła łyk, po czym pozwoliła sobie położyć głowę na jego ramieniu. Łyżwy jednak też wymagały wysiłku, więc należał się im odpoczynek. - Co dokładnie? - zastanawiała się czemu to powiedział. Może po prostu przeżywał przygody z których nie zdawała sobie sprawy?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
11.02.21 14:32
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Central Park Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Zaśmiał się pogodnie. Chyba nikt mu nigdy nie mówił, że jest dobrym nauczycielem. Inna sprawa, że chyba rzadko mu się zdarzało kogokolwiek uczyć. Jakoś, nie wydawało mu się, żeby po pierwsze miał do tego rękę, a po drugie, żeby faktycznie ktokolwiek potrzebował jego nauczania. Przeczesał jeszcze palcami włosy, chyba trochę zakłopotany -kwestia pojętnej uczennicy raczej - błysnął zębami w uśmiechu. Pokręcił zaraz lekko głową, jakby czując, że powinien coś wyjaśnić -tak, gwiazdy na pustyni są piękne, to prawda. Noce są zupełnie inne, chłodne. Rzadko kiedy są chmury. Gdybyś miała kiedyś okazję, nawet się nie zastanawiaj - brzmiał odrobinę posępnie. Rzadko kiedy opowiadał o tym, co widział w Las Cruces, jakby udając, że tego epizodu w jego życiu nie było. Oczywiście, wiązało się to z masą różnych innych rzeczy, o których ludzie przez to nie wiedzieli, ale po prawdzie, o Bramsie generalnie za dużo nikt nie wiedział. Pomijając tę najbardziej oczywistą powierzchowność. I absolutnie mu to odpowiadało. Rozpogodził się zaraz słysząc o zorzy polarnej -to musi być niesamowite! Myślę, że zdjęcia nie oddają tego, co tam się dzieje w najmniejszym stopniu - to jego oczu powrócił dziecięcy, radosny blask. Szybko zapominał o wszystkim, co go męczyło. Albo przynajmniej nieźle udawał.
Skinął lekko głową, jeszcze raz spoglądając w stronę nieba -myślę, że wszyscy możemy umieć robić to samo - ujął delikatnie jej dłonie unosząc je nieznacznie - ale i tak, nawet jeśli będziemy robić rzeczy podobne, to ta magia nie będzie taka sama. Więc pewnie, gdybyśmy próbowali wykonać to samo zaklęcie, to będzie się ono jakoś różniło w efekcie - uśmiechnął się pogodnie, przenosząc wzrok z jej dłoni na jej twarz. -Tak samo jak jesteśmy różni. Nie wiem czy ma to sens - odwrócił wzrok, nieco zakłopotany. Nie był dobry w wyrażanie swoich myśli.
Upił łyk z kubka, wpatrując się w jezioro przed nimi. -Nie wiem. To wszystko tutaj. To, że tak po prostu poszliśmy jeździć na łyżwach. To takie zwykłe, w tym wszystkim co dzieje się na kampusie i w mieście - wzruszył delikatnie ramionami. Przygryzł wnętrze policzka -mam wrażenie, że za rzadko robię normalne rzeczy - patrzcie państwo, Brams jest trzeźwy, a filozofuje.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
13.02.21 18:14
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Mileva chyba nawet mogłaby uczyć podstaw iluzji, tak jej się przynajmniej wydawało. Miała poczucie, że opanowała je całkiem nieźle... Ale no właśnie, tylko je. Było jeszcze wiele rzeczy, które czuła, że powinna opanować. Na przykład magię fizyczną czy mentalną. Prócz jej wiodącej kategorii te wydawały jej się obecnie najbardziej przydatne. No, może Amber przekonała ją również do magii wiedzy. Uśmiechnęła się troszkę szerzej widząc jak przeczesuje włosy, ale nic nie powiedziała. W sumie czuła się pojętna, wątpiła jednak, że to tylko jej zasługa. - Dobrze. Jak będzie okazję pojadę na pustynię jak pojebana - zaśmiała się, choć mówiła prawdę. Skoro niebo tam mogło być tak piękne to mając okazję chętnie by się tam wybrała. Nie wiedziała tylko, czemu Brams nie mówił tak samo o tym jak o Zorzy Polarnej, ale nie wnikała. Może jej się tylko wydawało. - Też tak myślę. Może kiedyś znaleźli by się chętni na wycieczkę na Alaskę, taniej by wyszło - zaczęła marzyć. Oczywiście wolałaby jechać w kameralnym towarzystwie, nawet bardzo, ale czasem trzeba było pomóc się spełniać marzeniom poprzez sztukę kompromisu. - Albo do Europy i tam przy okazji ją zobaczyć - chciała jeździć, zwiedzać i odkrywać. I najlepiej połączyć to z odkryciami w kwestii magii. - Gdzie byś pojechał gdybyś mógł? - spytała ciekawa jakie kierunki jego by zainteresowały. Ona mogłaby pojechać wszędzie, ale chyba najchętniej do Azji i Europy.
Dała mu wypowiedzieć myśl słuchając z zainteresowaniem. Czuła, że mógł mieć rację. W końcu istniały czary i efekty, które można było wykonać na różne sposoby, a w zależności od osoby wybór padłby na inną kategorię magiczną albo nawet nie na magię... Przytaknęła głową. - Myślę, że możesz mieć rację. Każdy też w końcu czuje się pewny w innych rzeczach i w inny sposób będzie próbował rozwiązać różne kwestie.
Ciepło powodowane piciem grzańca przyjemnie się rozlewało po jej ciele nie pozwalając, by zimno szczególnie ją zmroziło, kiedy tak siedzieli na ławce. - W sumie patrząc na to, jakie plotki chodzą i o czym pisał Dziekan to aż dziw, że jeszcze beztrosko żyjemy i możemy se tak spokojnie siedzieć - stwierdziła wesoło. - Ale wiem o co ci chodzi. Siedzimy w magicznej szkole, robimy nieprawdopodobne dla większości ludzi rzeczy i zapominamy o zwykłych rzeczach i przyjemnościach - aż lekko zatopiła się w myślach. Kiedy ostatnio rozwijała swoje zdolności informatyczne czy czytała zwyczajne książki? Nie pamiętała.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
17.02.21 15:58
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Central Park Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Uśmiechnął się trochę sztucznie, ale skinął głową. To, że jemu nie kojarzyła się najlepiej, nie znaczyło, że inni nie powinni tam się znaleźć i zobaczyć pustynnego, nocnego nieba. Mina nabrała trochę więcej, właściwej mu radości, gdy wspomniała o Alasce. Pokiwał więc głową -jasne! można kiedyś pojechać. A gdyby się okazało, że warto, to zawsze można znaleźć kogoś, kto postawi portal i wpadać tam częściej - zaproponował, ucieszony. Tak, taki plan wydawał się najlepszy. Oczywiście, nie należał do ludzi, którzy wiecznie potrzebowali zachwycać się pięknem rzeczy ulotnych i naturalnych, ale na dalekiej północy Stanów nigdy nie był. A to zawsze mogłoby być coś. Uśmiechnął się kącikiem ust, gdy do jego myśli wkradło się guślarskie towarzystwo. Był w stanie wymyślić kilka osób, które z chęcią zwiedziłyby z nimi Sitkę czy inne miasta Alaski. Nawet jeśli nie lubił chłodu. -Mój ojciec pochodził ze Szwecji - rzucił, trochę nieobecnym tonem -ale nigdy tam nie byłem. W zasadzie, byłem tylko w kilku miejscach i wszystkie były w Ameryce - jasne, jego życie miało krótki epizod podróży z Bostonu aż do Las Cruces, ale to po prostu był naprawdę długi czas spędzony w greyhoundzie. Nie traktował tego jako poważnej podróży. Albo inaczej; nie była to podróż z celem zwiedzania jakichś miejsc. Otrząsnął się, słysząc pytanie i zaraz zmarszczył lekko brwi. -Chyba chciałbym pojechać do Ameryki Południowej. Albo do Australii! - Potarł nos, zastanawiając się wyraźnie nad tym, czy ta odpowiedź go satysfakcjonuje -ale myślę, że jak już skończę Brakebills, to chciałbym jeździć wszędzie! - Tak, ta odpowiedź cieszyła go zdecydowanie najbardziej. Nie miał jakichś wymarzonych miejsc, bo po prawdzie, wymagałoby to od niego większych marzeń i planów, które tak jakby nigdy się nie uformowały. Trudno powiedzieć, czy była w nim ta ciekawość świata. Może trochę? Brakebills na pewno w jakimś stopniu ją karmiło. A może lepiej powiedzieć, tworzyło. -A ty? - Przynajmniej wypadało zapytać, ale w gruncie rzeczy, naprawdę był ciekawy.
Spochmurniał trochę -wiesz, niby nie powinniśmy opuszczać kampusu - uśmiechnął się kącikiem ust, trochę kwaśno. Nie zamierzał się przejmować tymi ograniczeniami, ale przypuszczał, że przynajmniej część uczniów traktowała temat poważnie. Jakoś, nie brał pod uwagę tego, że realnie może coś mu się przytrafić. Jakie były na to szanse? Pokiwał głową -no właśnie. Ale też chyba trochę jest tak, że nasze normalne jest nienormalne. Nie takie samo jak przed Brakebills - doprecyzował. Jasne, przed uniwersytetem też miewał egzaminy, też miewał uciążliwych profesorów, ale to wszystko się bardzo różniło. Upił kolejny łyk z kubka. -Powinniśmy niedługo wracać - zauważył cicho, trochę z ociąganiem. No właśnie. Jeszcze profesor Peterca by się dowidział, że wyprowadza mu siostrę z kampusu po nocach. To by dopiero było.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
19.02.21 17:32
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Central Park Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Spodobał jej się ten pomysł. - To jest myśl. Porobić tak z każdym miejscem, które się spodoba albo będzie dobrą bazą wypadową i robić sobie od czasu do czasu wakacje w różnych miejscach świata - magia może nie rozwiązywała problemów, ale trzeba przyznać, że dawała sporo możliwości. Aż grzech z nich nie korzystać.
Myślała kogo by ze sobą mogła wziąć, oprócz Chrisa oczywiście. Na pewno swoje rodzeństwo i może parę osób z Brakebills. Nie więcej. Bez większych tłumów, może bez Milovana, jakby nie chcieli na sobie czuć wzroku jakby nie patrzeć profesora. Ale potem by go wyciągnęła na wycieczkę. Sama póki co nie zawierała znajomości z guślarzami. Powód był prosty - ani ich nie szukała, ani ich nie napotykała, przynajmniej nie świadomie.
- Ze Szwecji? Nawet egzotyczny rejon - jej oboje rodzice byli akurat z Jugosławii. Może z raz czy dwa tam była ale nic nie pamiętała z tego. - Ja w sumie też głównie po Ameryce się kręciłam jak już. Może byłam z dwa razy w Europie u rodziny - nawet nie w kraju przodków, bo ten już nie istniał. Sama jednak nie żyła rozpadem wielkiego kraju na wiele mniejszych, więc też jakoś nie odczuwała tej tragedii. - Nie ograniczanie się z wyjazdami brzmi najlepiej - przyznała z uśmiechem. - Mnie chyba najbardziej kusi Europa i Azja. Ale Afryka, Ameryka Południowa czy reszta kontynentów też kusi. Ciekawe czy tam czarują trochę inaczej - to mogły by być ciekawe badania. Jeszcze nie miała pojęcia co by chciała robić po ukończeniu Brakebills, ale chciała robić coś z magią. Koniecznie. To było w końcu całe jej życie i przez całe życie.
Westchnęła. - Wiem, ale nie da się wytrzymać cały czas siedzenia na jednym obszarze jak w klatce - wzruszyła ramionami. To nie tak, że nie brała ostrzeżenia na poważnie, ale czyż to właśnie nie siedzenie w jednym miejscu zwiększało ryzyko, że więcej osób naraz ucierpi? - To zdecydowanie. Choć w sumie... O magii słuchałam od dziecka, więc to nie był aż taki szok jaki mógłby być - w sumie to właśnie magia pomogła jej uciec od starych, a zarazem ją i jej rodzeństwo do nich przywiązało. Czy jakby nie potrafili czarować to zostawiliby ich w spokoju jako swoją porażkę? - Chyba masz rację - spojrzała na zegarek. Dopili na spokojnie grzańca korzystając jeszcze z magicznego widoku na gwiazdy, po czym ruszyli w drogę powrotną.

2 x z/t
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
24.02.21 12:49
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Sponsored content
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Powrót do góry Go down
Skocz do: