Story of Magic


#7 Narada rodzinna
Mileva Peterca
#7 Narada rodzinna Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Po laboratorium i wizycie w skrzydle szpitalnym

Po tym, co zaszło na lekcji u Czajnika było jasne, że muszą się spotkać i omówić kryzysową sytuację. Nawet jeśli powinien zająć się nią Dziekan to nie zamierzali jednak stać z założonymi rękami i się przyglądać katastrofie, która być może właśnie nadchodziła. Zresztą niech se nadchodzi, Mileva miała jakieś poczucie, że takiej trójce jaką byli to katastrofa powinna się zmartwić. Ale cóż, może jeszcze nie zauważyła ich potencjału.
Po ustaleniu dogodnego dla wszystkich, a zarazem najszybszego możliwego terminu wraz z Milaną poszła do kwatery Milovana. Zapukała i słysząc, że otwarte weszła z siostrą do środka, zdjęła płaszcz, buty i usiadła ciężko na kanapie. - Co tam się kurwa odjebało? - przejechała se dłońmi po twarzy dodając dramatyzmu albo nawet dramatyzmu wypowiedzi, po czym spojrzała na rodzeństwo. - Mogłyśmy tam zginąć. Milo, wiesz coś? - i tak planowała własne śledztwo, ale może brat doprowadzi ją na konkretniejszy trop. Chyba, że Dziekan mu zakazał, ale i tak się jakoś dowie. A potem w spokoju będą mogli się uczyć i dokształcać.
A przynajmniej taką miała nadzieję.
Po chwili zastanowienia wstała i nastawiła wodę na herbatę. Możliwe, że się nagadają, a wtedy lepiej mieć co pić.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
29.01.21 22:16
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Milana Peterca
#7 Narada rodzinna ZnTCe67
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Transmutacja
Zasoby : 23PD | 1890$
Milana Peterca
Fizyczni
Milana miała problem z myśleniem o czymkolwiek innym niż o tym, co stało się w laboratorium. Ostatnio czas spędzała głównie samotnie, rysując coś i jednocześnie starając się zrozumieć, co się stało. Nic innego aż tak nie zajmowało jej myśli. Na szczęście ten stan rzeczy nie trwał za długo, bo całe rodzeństwo spotkało się tak szybko, jak to było możliwe. Milana zawsze łączyła elementy garderoby reprezentujące różne style, ale gdy miała się spotkać z rodzeństwem i porozmawiać na temat wydarzeń w laboratorium, jej ubiór był bliższy totalnej losowości niż zaplanowanego chaosu, zupełnie jakby nie miała głowy do czegoś, czemu zawsze – nawet zajęta wieloma sprawami – poświęcała czas.
Weszła z Milevą do domu Milovana. Przywitała się z bratem, rozebrała i przysiadła obok siostry.
- Nie mogłabym lepiej zadać tego pytania, Mile – skomentowała pierwsze zdanie środkowej Peterci. Ponownie zabrała głos, gdy ta skończyła: - To ma jakiś związek z labiryntem, nie? I z tymi… morderstwami? – Zacisnęła pięści na kolanach. – Ta bezsilność była taka wkurzająca.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
31.01.21 13:58
https://story-of-magic.forumpolish.com/t243-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t244-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t247-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t248-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t249-milana-peterca#588
Powrót do góry Go down
Milovan Peterca
#7 Narada rodzinna 44ed7a51308510c6828a703562e4f5eea824682b
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja snami
Zasoby : 33PD | 1335$
Milovan Peterca
Profesorowie
#14

To był jeden wieki syf, który ciągnął się już od dawna. Milo wiedział, że to wróci by im pierdolnąć w twarz. Nie wiedział, że stanie się to tak szybko, jednak zdawał sobie sprawę, że to ich ugryzie jeszcze w dupę. No i stało się. Mieli szczęście, że wszyscy to przeżyli. Jednak tym razem jego siostry tam były, nic się im nie stało, ale Welesie. Co by zrobił, gdyby okazało się, że Milana albo Mileva skończyłaby tak jak Brams? Czy by sobie to wybaczył? Westchnął ciężko i przetarł palcami powieki, nalewając sobie wina, kiedy usłyszał swoje siostry, które miały go dzisiaj odwiedzić. Domyślał się, że będzie chodziło o rozmowę na temat wydarzeń z labu, stąd wino i iqos.
- Mileva, language. - westchnął ciężko, popijając łyk wina. Usiadł na swoim fotelu w salonie, po czym zaciągnął się Iqosem.
- To wszystko jest ze sobą powiązane, ale prawda jest taka, że wiem niewiele więcej niż wy. - stwierdził dość zmęczonym głosem. Słabo spał po treningu magii bojowej, to całe zamykanie się na uczucia. Nie był w sumie obcy z medytacją i wyciszaniem swojego organizmu, jednak początki magii bojowej były ciężkie, w zasadzie jak zaczynanie każdej magii, chyba. - Nie powinnyście się w to mieszać. - powiedział odkładając kieliszek z swoim winem na stolik obok swojego fotela. Na prawdę nie powinny. To było niebezpieczne. Dalej nie wiedzieli czego te istoty chcą, lepiej trzymać się od tego wszystkiego z daleka... ale jak daleko mogły się trzymać od tego będąc z Brakebills?
- Coś mówiła do was ta istota w Laboratorium? - spytał, pociągając kolejnego bucha Iqosa.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
31.01.21 17:56
https://story-of-magic.forumpolish.com/t162-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t196-brakebills-milovan-peterca#306 https://story-of-magic.forumpolish.com/t195-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t198-prof-milo#308 https://story-of-magic.forumpolish.com/t197-ilomilo#307
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
#7 Narada rodzinna Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Milana również to przeżywała. To o dziwo widać było nawet po jej stroju. Dawno nie występowała w jej stylu tak zgrzytająca losowość. Ale nie dziwiła się jej - ona też chodziła dość rozbita po tym co się wydarzyło. Otarły się o śmierć. Co gorsza nie tylko one, ale też ich przyjaciele, znajomi i kontrowersyjny, ale jednak znający się na rzeczy profesor. Wraz z tym wydarzeniem straciła poczucie bezpieczeństwa i była gotowa na wiele, by je odzyskać. Nie wiedziała, czemu to ich spotkało, ale zamierzała się dowiedzieć, by w razie najgorszego być gotowa.
- Już przestań, starych tu nie ma, tylko sami swoi - miała ochotę dodać do tego soczystą kurwę czy jakieś inne przekleństwo, ale coś czuła, że poużywa sobie za momencik. - Mogę se nalać? - spytała sugestywnie patrząc na jego kieliszek. Zalana dla wszystkich herbata spokojnie mogła poczekać, w końcu i tak musiała wystygnąć. - Nie powinnyśmy? - spytała naprawdę zdziwiona. - Milo, kurwa, to coś, bo ciężko mi to nazwać człowiekiem, patrząc na to co wyprawiał, zdecydowanie chciało nam zrobić krzywdę i naprawdę nie rozumiem jakim cudem nas nie zabiło - nie miała poczucia, że jej iluzja dużo dała. Sama się obwiniała za to, że nie mogła tam zrobić więcej, kiedy inni zostali i próbowali coś zrobić. A przecież wiedziała, że jakby próbowała to nic by nie zdziałała, skoro profesor też mocno oberwał. - Mamy się nie mieszać, by potem łatwo nas dopadło czy dlatego, że chcesz to wszystko wziąć na siebie? - pogapiła się chwilę w swój kubek. - Nawet jeśli się nie wmieszamy to dalej może chcieć nas dopaść. Musimy tak czy siak chociaż nauczyć się bronić - czuła, że powiedzenie mu o tym, że chce w to brnąć i się dowiadywać nie zostanie przyjęte przez niego dobrze. Nie wiedziała jak sprawę postrzegała Milana, ale może zaraz się dowie. - Stwierdził, że z Terrym jesteśmy chujowi skoro Czajkowsky dał nam piórka - parsknęła, choć to był gorzki uśmiech. Wiedziała, że czasami za bardzo chce być dobra w magii, ale na te zajęcia bycie zajebistym w magii akurat by nie zaszkodziło. - I wspomniał, że Zoria, Mun i Sky powinni przyprowadzić Mina - wspomniała licząc, że coś jeszcze zdradzi. Nie, żeby nie wierzyła, że Milo coś przed nimi ukryje, a jak już to z rozkazu Dziekana, ale naprawdę liczyła na dodatkowe tropy. - I chyba zasugerował, że bez nich wykonywanie jakiegoś planu zajęłoby dłużej - i jak miała się w to nie angażować? - Potem nie wiem, bo wybiegłam szukając pomocy - dopiero teraz spojrzała na rodzeństwo. Zajęcia w laboratorium dalej ją prześladowały.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
02.02.21 21:13
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Milana Peterca
#7 Narada rodzinna ZnTCe67
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Transmutacja
Zasoby : 23PD | 1890$
Milana Peterca
Fizyczni
Drgnęła jej brew.
- Ależ my się nie mieszamy. Nie musimy. Już zostałyśmy wmieszane – powiedziała odrobinę bardziej agresywnie niż planowała. Zreflektowała się. – Jesienią zginęła profesor, a teraz to… Nad czymś takim nie da się ot tak przejść do porządku dziennego. Musimy wiedzieć więcej. – Skrzyżowała ręce.
Spojrzała tęsknie na alkohol, który mógłby uczynić świat trochę mniej wkurzającym, ale na razie powinna zachować trzeźwość umysłu. Co jeszcze, co było ważne lub takie mogło być? Co im umykało?
- Ja i Mileva go raczej nie interesowałyśmy, zauważył tylko, że wyglądamy jak siostry. Na moje to równie dobrze mogło nas nie być, większe zainteresowanie wykazywał w sumie tylko tamtą czwórką – Wskazała głową na Mile, która przed chwilą o nich mówiła. Zmarszczyła czoło. – To nie ma sensu. Na pewno nie przyszedł tylko po to, żeby nas zranić i zastraszyć. Nim zniknął, powiedział, że znalazł… że czuje… „go”, kimkolwiek ten ktoś jest. – Gwałtownie podniosła głowę. – Może on tylko odwrócił uwagę? Wiecie, wszyscy skupili się na laboratorium, a tymczasem chodziło o coś ważniejszego? Na pewno nie działał sam.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
04.02.21 10:32
https://story-of-magic.forumpolish.com/t243-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t244-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t247-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t248-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t249-milana-peterca#588
Powrót do góry Go down
Milovan Peterca
#7 Narada rodzinna 44ed7a51308510c6828a703562e4f5eea824682b
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja snami
Zasoby : 33PD | 1335$
Milovan Peterca
Profesorowie
Westchnął ciężko. To że nie byli u rodziców, to nie znaczyło, że Mileva mogła totalnie olewać maniery i nie pilnować swojego języka, jednak dobrze wiedział, że to nie był czas by przeprowadzać wykład na temat zachowania. Mimo tego, że Milo w praktyce sam wychował swoje siostry, na to by wchodziło, to jednak był ich bratem, nie ojcem.
- Nalej sobie i Milanie, to i tak dla was. - powiedział, wskazując ruchem dłonie na trzy butelki słodkiego francuskiego wina (jedno było napoczęte), trzy bukiety goździków i tackę faworków, które stały na komodzie. - Wasz profesor Czajkowski wysłał w ramach podziękowań dla naszej trójki. - powiedział, wzruszając delikatnie ramionami i pociągnął odrobinę wina ze swojego kieliszka. Milovan wysłuchał całego rantu Milevy i poczekał na to, by Milana wtrąciła swoje trzy grosze.
- Prawda jest taka, że nie wiemy czym są te istoty. Możemy zakładać na spokojnie, że jest więcej niż jedna, patrząc na to, że w Labiryncie zaatakowała kobieta, chyba że jest zmiennokształtną istotą. Jednak jeśli nie, to na pewno nie działa sam. - stwierdził, wzdychając ciężko, przecierając palcami swoje brwi. Nie mieli bladego pojęcia, od czasu labiryntu nie mieli z nią ponownie styczności... aż do dziś. - W Samhain czwórka uczniów Brakebills stwierdziła, że dobrym pomysłem będzie odprawienie seansu, by porozmawiać z zmarłymi bliskimi. To samo zrobiło kilku guślarzy na mieście. - odpowiedział Milo, wzdychając delikatnie. Raczej nie musiał mówić, która czwórka zrobiła to w Brakebills, mogły się zapewne tego już domyślić. - Oba rytuały poszły źle... sądzę, że te istoty użyły ich do dostania się do naszego świata. Poza tym nic nie wiem, wątpię by ktokolwiek wiedział coś więcej. - stwierdził, wzdychając ciężko. Czego chcą, czego chcą od tej czwórki uczniów, która ich uwolniła albo wpuściła do tego świata? Tego nie wiedział i wątpił, by ktokolwiek to wiedział na chwilę obecną.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
05.02.21 22:47
https://story-of-magic.forumpolish.com/t162-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t196-brakebills-milovan-peterca#306 https://story-of-magic.forumpolish.com/t195-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t198-prof-milo#308 https://story-of-magic.forumpolish.com/t197-ilomilo#307
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
#7 Narada rodzinna Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Zachęcona ochoczo i szczodrze nalała wina do kieliszków, po czym wypiła cały swój i na nowo se dolała. Dawno nie czuła takie potrzeby picia czegokolwiek jak obecnie. Aż dziw, że jeszcze nie było potrzeby, by zahaczała o spotkania anonimowych alkoholików. - Podziękowań? Za co? - spytała zdziwiona co takiego niby zrobili. Okej, pobiegła po pomoc, ale to była kropla w morzu krzywd wyrządzonych przez jakiegoś potwora. Najwięcej w jej mniemaniu zrobił Milo.
Milana mogła mieć rację. Może to było odwrócenie uwagi albo próba zastraszenia czy dopadnięcia konkretnych osób. W sumie po jej iluzji Dziekana nie zwrócił uwagi na fakt, że wybiegła jakby była tłem w tym krwawym przedstawieniu. - Nim wybiegłam wyczarowałam iluzję Dziekana. Chyba odwrócił jego uwagę, więc może chciał go dopaść - głowy nie dawała, równie dobrze mógł chcieć się pozbyć kłopotu, ale uznała że może to być ważne. - Jeśli Mila go nie widziałaś to dlatego, że chciałam, by tylko on go zobaczył. Nie chciałam dawać nadziei, że ratunek przyszedł tak szybko - może to było głupie, ale z drugiej co by zrobiła reszta również się nabierając? Nim Milo zaczął mówić przeniosła faworki, butelki wina i kieliszki bliżej kanapy, aby mieli wszystko na wyciągnięcie ręki i sama się dosiadła. Kwiatkami zajmą się później, może wychodząc.
Wysłuchała w ciszy co Milo miał do powiedzenia. Było źle, a z części rzeczy, które usłyszała nie zdawała sobie sprawy. - Czyli to pewnie oni. Ta czwórka zrobiła ten rytuał - stwierdziła, nie pytała, aby jak coś Milo mógł się bronić, że sam nie potwierdził tożsamości uczestników nieodpowiedzialnego rytuału. - Myślicie, że w bibliotece by coś było? - spytała.
Owszem, była gotowa sama się w to bardziej wciągnąć.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
07.02.21 22:58
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Milana Peterca
#7 Narada rodzinna ZnTCe67
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Transmutacja
Zasoby : 23PD | 1890$
Milana Peterca
Fizyczni
Ciekawe, co by było, gdybym zrobiła to razem z nimi, żeby porozmawiać z Mili… Pewnie byłabym w równie dużych kłopotach, co oni teraz – pomyślała, ciesząc się w duchu, że tamten dzień spędziła z rodzeństwem, spokojnie i rodzinnie obchodząc Halloween.
- Wygląda na to, że jeden z moich ulubionych profesorów jest na dobrej drodze do zostania ulubionym – ciebie rozpatruję w innych kategoriach, Milo – ale przyznaję, że jestem równie zaskoczona co Mileva.
Wzięła swój kieliszek. Przez chwilę się wahała, ale zaraz potem wypiła całą jego zawartość.
- Rozumiem, że w grę wchodzi inna rasa? Nie przychodzi mi tylko do głowy żadna, której umiejętności w pełni pokrywałyby się… z nim.
Zatrzymywanie czasu, prawdopodobnie zmiana swojego ciała, wpływanie na innych… To wszystko brzmiało zbyt niebezpiecznie, by znajdowało się w jednych rękach, na dodatek kogoś takiego.
- Och, to wszystko wyjaśnia. Nie wiedziałam, o czym on mówi – zwróciła się do Milevy. – Być może, w końcu w bibliotece jest bardzo wiele informacji… – przytaknęła, w głowie już planując, że sama sprawdzi nie tylko w tej szkolnej. – Czy jest coś, co możemy zrobić? Tylko proszę, niech odpowiedzią nie będzie „czekać”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
19.02.21 13:46
https://story-of-magic.forumpolish.com/t243-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t244-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t247-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t248-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t249-milana-peterca#588
Powrót do góry Go down
Milovan Peterca
#7 Narada rodzinna 44ed7a51308510c6828a703562e4f5eea824682b
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja snami
Zasoby : 33PD | 1335$
Milovan Peterca
Profesorowie
Westchnął delikatnie i pociągnął kolejny łyk wina. Słysząc zdziwienie swoich sióstr, wzruszył ramionami. Sam nie wiedział czemu Czajkowski akurat im dziękował, nie miał bladego pojęcia.
- Nie wiem, nie czuję, że zrobiłem coś wartego podziękowań w laboratorium, ale prezentów się nie odmawia. Podziękowałem też w waszym imieniu. Weźcie później kwiaty i podzielcie się faworkami. - odpowiedział. Uśmiechnął się delikatnie do Milany, była fizyczną, więc lekcje u Czajkowskiego nie były tak traumatyczne dla niej jak potrafiły być dla nie-fizycznych, zwłaszcza dla mentalnych.
- Wszystko wchodzi w grę. - odpowiedział na pytanie Milany, jednak jemu też nic nie przychodziło do głowy. Było to potężne pewnie jak niffin, jak nie bardziej - ale zdecydowanie to nie były niffiny.
Kiedy obie siostry zdecydowały, że chcą się jakoś zaangażować, spojrzał na nie uważnie i przez chwilę milczał. Nie wiedział jak ma zrobić to tak, by naprawdę nie narażać je na niebezpieczeństwo - większe niż teraz. Bo ostatnio samo przebywanie w Brakebills nie było zbyt bezpieczne.
Biblioteka.
Tak. To wydawała się w miarę bezpieczna opcja.
- Jak na razie nie wiem skąd oni wzięli ten rytuał. Był dość skomplikowany. Możecie poszukać informacji w bibliotece na temat portali do innych miejsc, coś co by okolicznościami pasowało do tego co się wydarzyło w Samhain. Chcieli stworzyć lustro do komunikacji ze zmarłymi, jednak okoliczności mogły wpłynąć na zaklęcie i zrobić z tego coś innego. - teoretyzował. Nie miał pewności czy tak było, jednak to był dobry trop jak każdy inny. Mogły dokładnie przebadać okoliczności magiczne jakie były tego konkretnego Samhain i poszukać informacji co mogło pójść nie tak. To powinno zająć trochę czasu i wydawało się w miarę bezpieczne, a też było przydatne.
- Jak się czujecie? - spytał, patrząc na siostry. W końcu to było kolejne traumatyczne zapewne przeżycie do kolekcji w ich życiach.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
19.02.21 17:37
https://story-of-magic.forumpolish.com/t162-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t196-brakebills-milovan-peterca#306 https://story-of-magic.forumpolish.com/t195-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t198-prof-milo#308 https://story-of-magic.forumpolish.com/t197-ilomilo#307
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
#7 Narada rodzinna Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Uśmiechnęła się aż słysząc komentarz o Czajniku. - Ty go tak wychwalasz, że zaraz pomyślę, że się zakochałaś - zaczepiła ją łokciem chcąc się podroczyć. - Skoro nie wiadomo za co może powinnaś go o to spytać - mimo wszystko potrzebowała też rozluźnienia. Napiła się znowu wina, po czym odstawiła kieliszek, by zrobić przerwę od alkoholu na rzecz papierosa. - Sorka, mam głupi humor - postanowiła się uspokoić.
- Czyli wracamy do punktu wyjścia pod tytułem nic kurwa nie wiemy - skomentowała fakt, że skoro wszystko jest możliwością, to w sumie nic nie wiadomo. - Myślałam, że Dziekan może coś wiedzieć, a wychodzi, że nikt nie ogarnia co się dzieje. Czyli chyba jednak mamy przejebane - podsumowała sprawę pesymistycznie zaciągając się papierosem i - po krótki namyśle - biorąc łyk alkoholu. Choć trochę ją to pocieszało, może jednak to nie nauka słabo jej szła, a sama wiedza o magii była słabo rozwinięta mimo możliwości jakie dawała magia.
Gdy Milana pytała o to co mogą zrobić, Mileva spojrzała wyczekująco na Milovana. Nie żeby zamierzała go słuchać, gdyby nie pozwolił im działać, choć możliwe, że sama zrezygnowałaby z wciągnięcia siostry w swoje poszukiwania rozwiązania. Wystarczył im jeden trup w rodzinie, choć w jej mniemaniu to i tak było za dużo.
Słuchała zaciekawiona, wręcz zachwycona wskazówek od Milo, które dawały dodatkowe punkty zaczepienia w poszukiwaniach. A zarazem narastał w niej gniew. Gniew, że ta czwórka idiotów wzięła sobie tajemniczy rytuał i bez przeanalizowania okoliczności postanowiła sobie wzywać umarłych. Aż napiła się wina. - Ja pierdolę. Jacy idioci. Żeby nawet nie rozważyć okoliczności przy takim rytuale! - powiedziała dość gniewnie. Wzięła bucha, żeby się uspokoić. - Dzięki za informacje. Jeśli się czegoś dowiem, dowiemy? - spojrzała na Milanę chcąc się zorientować, czy chce szukać informacji z nią. - W każdym razie najpierw damy znać tobie - powiedziała już spokojnie, choć dalej czuła gniew. Za to co spotkało je, Chrisa, Vio i całą resztę.
- Szczerze? - spytała, jednak nie czekając na odpowiedź stwierdziła: Jak gówno. Ale jest lepiej mimo wszystko - wzięła sobie jednego faworka. - A ty? - spytała. Była pewna, że przeżywał tę sytuację. W końcu przypadkowo mógł zostać jedynakiem.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
22.02.21 18:00
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Milana Peterca
#7 Narada rodzinna ZnTCe67
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Transmutacja
Zasoby : 23PD | 1890$
Milana Peterca
Fizyczni
Milana dała siostrze kuksańca.
- Jeszcze kiedyś to wykorzystam przeciwko tobie – groźba nie brzmiała zbyt poważnie, Mila szeroko się uśmiechała.
Zajadała się faworkami – nie potrzebowała dodatkowego zaproszenia – i słuchała z uwagą swojego rodzeństwa. Przetwarzała informacje, wyjątkowo nie chcąc palnąć głupoty.
- Gdyby nie to, że spędzałam ten czas z wami, być może byłabym w tym gronie idiotów. Brzmi jak coś, co mogłabym zrobić, więc nie potrafię się na nich zbytnio gniewać… Cieszę się, że kłopoty mnie wtedy nie szukały. I zdecydowanie „dowiemy się”, Mile. – Wycelowała w nią faworkiem. – Chociaż tyle możemy zrobić… No i musimy się uczyć i szybko podnieść zdolności magiczne, chodzić na wykłady i tak dalej. Raczej… nie ma nic więcej, nie? – zapytała tak niewinnie i naturalnie, że aż samą siebie zdziwiła.
Magia bojowa. Myślała o niej od dawna, od czasu do czasu, a niedawne wydarzeniach sprawiły, że ta powracała do niej ciągle, jak natrętna mucha. Miała dość oleju w głowie, by nie mówić tego głośno. W końcu to magia zakazana w Brakebills, a Milo chciał ich bezpieczeństwa. Milana zdawała sobie z tego sprawę, ale i tak postanowiła podsunąć okazję do poruszenia tego tematu. Ot, taki mały test, czy wspominanie o tym ma w ogóle sens.
- Cały czas o tym myślę. Bezsilność była wkurzająca… jest wkurzająca. To wszystko, co czuję: chęć zaradzenia bezsilności.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
04.03.21 16:48
https://story-of-magic.forumpolish.com/t243-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t244-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t247-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t248-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t249-milana-peterca#588
Powrót do góry Go down
Milovan Peterca
#7 Narada rodzinna 44ed7a51308510c6828a703562e4f5eea824682b
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja snami
Zasoby : 33PD | 1335$
Milovan Peterca
Profesorowie
Słuchał przedrzeźniania się sióstr z lekkim uśmiechem na ustach, ciesząc się z tej odrobiny normalności, która im została. Zaczął się zastanawiać co on by zrobił gdyby dostał taką propozycję. Oczywiście nie poszedłby z bandą studentów robić lustro do widzenia  zmarłych, bo ten plan był absolutnie niedorzeczny od samego początku, jednak gdyby miał okazję porozmawiać z Mili... czy zrobiłby to?
Kiedy Milana spytała o to, czy jest coś więcej, czego mogłyby się nauczyć, trochę się zjeżył, jednak zachował na razie kamienną twarz.
- Byłbym wdzięczny. - przytaknął Milevie. Jeśli czegoś dowiedzą się podczas swoich poszukiwań w bibliotece to byłby wdzięczny, gdyby przekazały mu informacje, albo ogólnie komuś z kadry. Jak ktoś z kadry będzie wiedział, to pewnie i Milo się też dowie.
Kiedy Mileva odbiła pytanie o samopoczucie w jego stronę, westchnął ciężko i zaciągnął się głęboko dymem z Iqosa. Kiedy je wypuścił z płuc, westchnął ciężko.
- Kiedy obie dostałyście się do Brakebills byłem wniebowzięty, uznawałem to za najbezpieczniejsze miejsce na Ziemi. Zawsze tam komuś wyjebie zaklęcie w kosmos i wysadzi salę, ale patrząc na liczbę protokołów ochronnych na tym kawałku ziemi, czułem jakbym mógł w końcu odetchnąć, że nic wam nie grozi. - odpowiedział. W domyśle było to, że to wszystko okazało się kłamstwem i teraz Milo był tym wszystkim przytłoczony. Co było też widać w jego słownictwo "wyjebie" nie było raczej słowem, którego by używał na co dzień, zwłaszcza w rozmowie z siostrami. Sięgnął po kieliszek z winem i napił się solidnego łyka.
- Zacząłem się uczyć magii bojowej. - przyznał cicho. Ufał swoim siostrom, że go nie wsypią. Poza tym on już ukończył Brakebills, jest absolwentem. Najwyżej co to może stracić pracę, nie straci magii, jednak dalej to był temat tabu. Milovan Peterca, łamiący zasady... kto by pomyślał, że kiedyś dożyją takiego dnia.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
06.03.21 16:01
https://story-of-magic.forumpolish.com/t162-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t196-brakebills-milovan-peterca#306 https://story-of-magic.forumpolish.com/t195-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t198-prof-milo#308 https://story-of-magic.forumpolish.com/t197-ilomilo#307
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
#7 Narada rodzinna Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
- Wykorzystasz? Czy ja o czymś nie wiem? - kontynuowały te zaczepki jeszcze chwilę. - Nawet tak nie mów. Jestem pewna, że miałabyś dość rozumu, by wcześniej ten rytuał sprawdzić, a jeśli jednak nie to lepiej nie wyprowadzaj mnie z błędu - znowu napiła się wina. Ono jednak dobrze na nią działało, bo się uspokajała, nie była taka wkurzona. - To brzmi prosto, ale idę o zakład, że to wcale tak proste nie będzie - widziała w końcu po sobie. Była na trzecim roku, a jednak dalej nie umiała podstaw niektórych kategorii magii, jak choćby magii natury. - Ale myślę, że we dwie musimy coś odkryć. Po prostu - krew Peterców zobowiązywała, nawet jeśli nienawidzili tego dziedzictwa. Tym bardziej, że ta wiedza może okazać się bardzo znacząca. - Też tak mam - przyznała słysząc słowa Milany. - Ale przecież też po to się spotkaliśmy, prawda? By omówić co robimy z tymi wydarzeniami - wzięła sobie kolejnego faworka, słuchając wypowiedzi brata. Otworzyła zaskoczona oczy słysząc przekleństwo, niemal teatralnie złapała się za serce. Choć sprawa była cholernie poważna jej umysł starał się bronić gadając i czasami robiąc głupie rzeczy. - Milo, ty... Ty przeklinasz? - patrzyła niby w szoku. - Poczułam jakby dumę - pewnie nie powinna tak gadać, gdy mówił o swoich uczuciach, ale najwyżej rzuci w nią faworkiem albo pacnie w tył głowy. Po chwili jednak się uspokoiła. - Wiesz co, Milo... Myślę, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczne miejsce. Albo inaczej... Nie ma miejsca do którego nie mogą wejść niebezpieczni dla reszty ludzie i nieludzie. A my się ćwiczymy, więc myślę że jakoś damy radę - położyła rękę na ramionach siostry i wzięła kolejny buch z papierosa.  - Myślałam, by zapisać się na jakieś sztuki walki. Krav magę, kung-fu, cokolwiek - wyznała. A potem doszło do niej co Milo powiedział. - Uczysz się? - tym razem była autentycznie zdziwiona. Za chwilę jednak postanowiła zadać kolejne pytanie, którego chyba się powinie spodziewać: - Jak się czegoś nauczysz to pouczysz i mnie? - w sumie nieważne kto go uczy, przynajmniej nie teraz. Ale to było jakieś rozwiązanie w ich sytuacji. W sensie jakby zagrożenie się powtórzyło to dawało jakąś możliwość obrony.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
11.03.21 21:32
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Milana Peterca
#7 Narada rodzinna ZnTCe67
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Transmutacja
Zasoby : 23PD | 1890$
Milana Peterca
Fizyczni
- Ależ naturalnie, nie wiesz o wielu rzeczach, jak każdy. – Ach tak, taktyka Milany. Wyjęcie czyjejś wypowiedzi z kontekstu i wstawienie go w inny, szerszy. – Istnieją na tym świecie rzeczy, które nie śniły się filozofom, a co dopiero Petercom. Chociaż może jednak Peterci stoją wyżej niż filozofowie. – Przyłożyła palec do ust i zmarszczyła lekko czoło. – Do przemyślenia. – Puściła siostrze oko. – Ha, tu mnie masz. Najpierw research, potem bawienie się w przyzywanie zmarłych.
Miały już jakiś plan. Mogły to zrobić. Mogły coś zrobić. To „coś” znaczyło teraz dla Milany bardzo dużo.
Gdy Milovan użył wulgaryzmu, najmłodsza Peterca akurat piła. Zakrztusiła się. Gwałtownie odstawiła kubek, próbując jednocześnie odkaszlnąć i połknąć herbatę. W oczach pojawiły jej się łzy. W końcu jakoś się jej udało opanować.
Milovan Peterca powiedział „wyjebie”. Milovan. „Wyjebie”. Milovan.
Było źle. Było bardzo źle. Wręcz cholernie źle.
- Dobry pomysł, siostra. Kij wie, czy nie mogą nam wyłączyć magii. Antymagia to zbyt przekokszona rzecz, ale kto wie? Warto umieć się bronić też jak zwykły śmiertelnik. Może wrócę do gimnastyki albo znajdę cos podobnego. O, chodzenie na strzelnicę też by było ciekawym doświadczeniem.
Jak dobrze, że na razie zrezygnowała z picia. Tym razem już na pewno nie byłoby dla niej ratunku. Magia bojowa. Szeroko otwarte oczy, uchylone usta. Opanowanie się zajęło jej jakieś dwie sekundy.
- Zaskoczyłeś mnie – przyznała. – Szczerze mówiąc, jak się otwieramy, myślałam o tym. O tym, by się jej nauczyć.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
27.03.21 22:46
https://story-of-magic.forumpolish.com/t243-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t244-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t247-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t248-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t249-milana-peterca#588
Powrót do góry Go down
Milovan Peterca
#7 Narada rodzinna 44ed7a51308510c6828a703562e4f5eea824682b
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja snami
Zasoby : 33PD | 1335$
Milovan Peterca
Profesorowie
Tak, nie było najlepiej z Milo po tym ataku. W końcu tam były jego obie siostry, miał dosyć udawania. Pilnowania języka... na co mu to wszystko, skoro jego siostrom groziło niebezpieczeństwo? Ten miesiąc definitywnie nie był jego najlepszym, od dawna nie czuł się tak źle i niepewnie. Zazwyczaj udawało mi się fake it till you make it, obecnie mu to niestety nie wychodziło.
Wywrócił oczami na zdziwienie swoich sióstr na jego przeklinanie. Tak, zazwyczaj trzymał język za zębami, jednak nie w tym przypadku. Nie skomentował tego w żaden sposób. Był po prostu zmęczony obecną sytuacją, siedzeniem jak na szpilkach, czekając na kolejny atak czy Weles wie co. Schował Iqosa do kieszeni i spojrzał na Milevę, która pierwsza wyraziła zdziwienie, później Milana... a potem obie wyraziły chęć nauki.
- Jeśli dziekan się dowie, wywali was ze szkoły i wymaże wam wspomnienia odnośnie wszystkiego czego się nauczyłyście w Brakebills. Będziecie jeszcze w gorszym niebezpieczeństwie. - stwierdził... chociaż może nie? Może z dala od magii będą bezpieczniejsze? Pójdą do normalnej szkoły, będą miały normalne problemy. Lysandra i tak znalazła drogę do magii. I zabieranie siostrom wspomnień byłoby czymś paskudnym, ale Milo musiał przyznać, że wizja była całkiem kusząca. - Ja co najwyżej stracę pracę. - dodał po chwili, wzruszając ramionami. Nie był uczniem Brakebills, nie zobowiązywała go umowa. Co najwyżej dziekan by go wyjebał z posady.
Jeśli siostry bardzo nalegały, to Milo podzielił się z nimi kontaktem do Nikky, która go uczyła magii bojowej, tłumacząc, że kiedyś robił interesy z guślarzami w przeszłości. Później wszyscy się rozeszli, każdy wiedział co ma robić.

/zt x3
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
28.03.21 17:30
https://story-of-magic.forumpolish.com/t162-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t196-brakebills-milovan-peterca#306 https://story-of-magic.forumpolish.com/t195-brakebills-milovan-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t198-prof-milo#308 https://story-of-magic.forumpolish.com/t197-ilomilo#307
Powrót do góry Go down
Sponsored content
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Powrót do góry Go down
Skocz do: