Story of Magic


 :: 
Nowy Jork
 :: Manhattan
[TRWA] Guślarz i Brakebills - kawa i herbata
Victor Fraser-Pierce
[TRWA] Guślarz i Brakebills - kawa i herbata Tumblr_nihgbrO8La1qa763mo1_500
Przynależność : Guślarze
Zasoby : 10PD | 200$
Victor Fraser-Pierce
Guślarze
Osoby z bliskiego otoczenia Frasera wiedziały, że mężczyzna ma wiele osobowości, które zmieniały się w zależności od dnia, humoru, ułożenia gwiazd oraz zmiany natężenia światła w pomieszczeniu. Nie były to jakieś wielkie zmiany, aczkolwiek widoczne gołym okiem. Dzisiaj na przykład, Victor był niczym hipster z instagrama, albo inny booktoker, który stwierdził, że praca z małej, uroczej herbaciarni, będzie jakoś bardziej satysfakcjonująca.
No i tak siedząc przy stoliku przed swoim laptopem, stwierdził, że nie czuje się wcale wyniesiony na wyżyny pisarstwa prawniczego. Może to przez to, że przebywając w miejscu, w którym serwuje się herbatę, zamówił najczarniejszą kawę, jaką posiadali? Może po prostu kelnerki, zdziwione, że muszą odkurzać i podłączać ekspres, rzuciły na niego jakąś niewybredną klątwę?
Cóż, cokolwiek by to nie było, Victor czuł, że nie ma weny. Patrząc na swój podzielony na dwa ekran, zastanawiał się nad sensem istnienia. Po lewej stronie przyklejony został dokument, który musiał skończyć dla jednego ze swoich klientów i to jak najszybciej, po drugiej zaś stronie widniał skan jednej z książek, którą ostatniego czasu udało mu się odkopać w swoich zasobach. Kiedy ją dostał, zrozumienie zawartości, okazało się dla niego zbyt trudne. Teraz, po kilku latach, wciąż była dla niego trudna, ale w taki zdrowszy sposób. Traktowała o magii w niezwykle nudnych i teoretycznych definicjach. Victor jednak wiedział, że dzięki tej książce, jest w stanie polepszyć swoje umiejętności oraz postawić lepsze bariery wokół Jumping Jack. Życie było nie fair, ale chociaż kawa znośna. I właśnie gdy ją popijał, zobaczył, jak ktoś wchodzi do herbaciarni. Nie byle kto, bo kobieta, samotna oraz ładna. Jego mózg w jednej chwili, z zadziwiającą łatwością porzucił przemyślenia na temat zapisów prawnych oraz protokołów ochronnych. Uśmiechnął się, a jeśli tylko kobieta spojrzała w jego stronę, złapałby z nią kontakt wzrokowy.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
25.10.23 12:46
https://story-of-magic.forumpolish.com/t879-guslarze-victor-fraser-pierce https://story-of-magic.forumpolish.com/t883-guslarze-victor-fraser-pierce https://story-of-magic.forumpolish.com/t884-guslarze-victor-fraser-pierce https://story-of-magic.forumpolish.com/t885-victor-fraser-pierce#12569 https://story-of-magic.forumpolish.com/t886-victor-fraser-pierce#12570
Powrót do góry Go down
Munyeong Yun
[TRWA] Guślarz i Brakebills - kawa i herbata L2U2zl2
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 27PD | 1000$
Munyeong Yun
Iluzjoniści
Mun szukała sobie na nowo miejsca w brakebills. Przez rok przerwy miała drobny problem, by wrócić do tłumów ludzi, jakie przewijały się w szkole i tego, że część z nich chciała koniecznie wchodzić z nią w interakcje, kiedy ona dalej nie oswoiła się z powrotem na uczelnię i do takiego zagęszczenia ludzi. Stąd jej drobna ucieczka z terenu szkoły, by zajrzeć do lubianej przez nią herbaciarni, złapać kubek z ulubioną, zieloną herbatą z jaśminem i zabunkrować się w kącie kawiarni, by czytać książkę związaną z magią wiedzy. Słyszała, że czasem się przydawała ta magia, żeby lepiej rozumieć magię, ale też i manipulować czarami, które już istnieją, więc chciała się trochę w tym zakresie podciągnąć. Że wybrała kilka pozycji, z czego większość była dla niej mało zrozumiała, to już inna sprawa. Powinna chyba przemyśleć swój pomysł lepiej i znaleźć sobie kogoś, kto ten cały bełkot jakkolwiek rozumiał, żeby mógł jej wytłumaczyć, chociażby podstawy, albo wskazać książkę, która będzie napisana jak dla osoby, która kompletnie się na temacie nie zna, specjalizując się w innej dziedzinie magii. Nie zamierzała się jednak jeszcze poddawać i przyszła do kawiarni z zamiarem przejrzenia kilku książek, które miała w plecaku, z nadzieją, że będzie tam coś, co byłoby jakkolwiek przydatne dla niej. Przechodząc przez próg kawiarni, usłyszała znajomy dźwięk dzwoneczka i podeszła z lekkim uśmiechem do kontuaru, by zamówić to, co zwykle. Herbatę i kawałek ciasta. Dopiero wtedy poczuła na sobie wzrok, ale i ekspedientka zwróciła jej grzecznie uwagę, że nie bardzo jest miejsce, żeby usiąść. Kiedy się rozejrzała, wszystkie stoliki były w mniejszym, bądź większym stopniu, pozajmowane, a na nią patrzył się jakiś mężczyzna. Spojrzała na niego, odrobinę zmieszana uwagą, jaką jej poświęcał, ale nie bardzo miała też wybór z miejscem siedzącym, więc poprosiła dziewczynę przy ladzie o poczekanie chwilę i podeszła do mężczyzny.
— Um... przepraszam? Przeszkadzałoby Panu, jeśli bym się dosiadła? Nie będę przeszkadzać, chcę tylko poczytać książkę na zajęcia na uczelni... — Zapytała trochę nieśmiało, nie bardzo wiedząc, czy jej czasem nie wyklnie i nie powie, że ma spadać na drzewo. Cóż, najwyżej weźmie rzeczy na wynos i pójdzie siedzieć w parku, w słońcu było jeszcze całkiem znośnie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
02.11.23 22:31
https://story-of-magic.forumpolish.com/t161-brakebills-munyeong-yun#241 https://story-of-magic.forumpolish.com/t175-brakebills-munyeong-yun#249 https://story-of-magic.forumpolish.com/t177-brakebills-munyeong-yun#253 https://story-of-magic.forumpolish.com/t179-munyeong-yun#259 https://story-of-magic.forumpolish.com/t178-munyeong-yun#258
Powrót do góry Go down
Victor Fraser-Pierce
[TRWA] Guślarz i Brakebills - kawa i herbata Tumblr_nihgbrO8La1qa763mo1_500
Przynależność : Guślarze
Zasoby : 10PD | 200$
Victor Fraser-Pierce
Guślarze
Czy Fraser przejmował się, że wzrok, jakim właśnie darzył niewiastę, mógł być nieco zbyt intensywny? Prawdopodobnie nie. Dla niego w tej chwili kobieta była po prostu rozrywką. Czymś, co było idealną wymówką, by nie zajmować się ani problemem barier w Jumping Jack, ani niezwykle poważnym dokumentem, który czekał na dokończenie. Obie te rzeczy nikły w obliczu tego, że mógł zająć się czymś bardziej ekscytującym.
- Nie, nie przeszkadzałoby mi to wcale - odezwał się z pół uśmiechem na ustach i uniesioną lekko brwią. Nie był głupi, zdawał sobie sprawę z tego, że w zasięgu wzroku, był jedyną opcją, jaką nieznajoma na ten moment miała, jeśli chciała usiąść by spożyć co zamówiła. Kto by w końcu pomyślał, że taka mała herbaciarnia na końcu świata, będzie tak oblegana w roboczy dzień powszedni? Może po prostu czegoś dosypują do tej herbatki, żeby klienci do nich wracają? Victor nie umiał sobie wyobrazić, że ktoś z własnej woli miałby swoją własną, ulubioną herbaciarnię, gdy lipton w Walmarcie kosztował jedynie kilka dolarów.
Kolejną rzeczą, którą zauważył guślarz, było wspomnienie uczelni. Czyli trafiła mu się studentka, a jeśli studentka, to już było niejako potwierdzenie, że legalna. Na pierwszy rzut oka już można było stwierdzić, że nieznajoma jest pełnoletnia, ale w dzisiejszych czasach kobiety miały dostęp do bardzo wymyślnych kosmetyków. Umiały zmieniać swój wygląd i to bez użycia kropli magii. Z tego, co widział, śledząc rozmaite głośne sprawy sądowe, używały tego naprawdę dobrze. Zastanawiało go też, co studiowała dziewczyna i czy mieliby jakieś wspólne tematy. - Jeśli tylko nie będzie ci przeszkadzać stukanie w klawiaturę, oczywiście - dodał szarmancko, żeby chyba po prostu coś powiedzieć. W istocie, wszystkie chęci do pracy, jakie miał jeszcze chwilę temu, odleciały w siną dal, bezpowrotnie. Jego asystentka go zabije, ale przynajmniej będzie to śmierć z dobrego powodu.
W międzyczasie kelnerka podeszła do nich, chyba stwierdzając, że oglądanie tego przedstawienia zza lady, było dla niej niewystarczające. W sumie to widząc dwójkę tak ładnych ludzi, Victor też chciałby lepiej słyszeć, o czym mówią. Może miała nadzieję na jakąś dramę. Gdy tylko kelnerka znalazła się obok, z pytaniem czy chcą coś domówić, Fraser wskazał ręką na nieznajomą, by zaczęła pierwsza. Panie przodem, i takie tam. Gdy tylko to zostało zakończone, mężczyzna poprosił o kolejną filiżankę kawy, oraz kawałek najbardziej czekoladowego ciasta, jakie mieli. Cóż, gorycz kawy trzeba było czymś zbalansować. Tutaj chodziło tylko o prawa natury!
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
03.11.23 12:51
https://story-of-magic.forumpolish.com/t879-guslarze-victor-fraser-pierce https://story-of-magic.forumpolish.com/t883-guslarze-victor-fraser-pierce https://story-of-magic.forumpolish.com/t884-guslarze-victor-fraser-pierce https://story-of-magic.forumpolish.com/t885-victor-fraser-pierce#12569 https://story-of-magic.forumpolish.com/t886-victor-fraser-pierce#12570
Powrót do góry Go down
Sponsored content
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Powrót do góry Go down
Skocz do: