Stary, opuszczony budynek z cegły położony na nadbrzeżu Brooklyn'u. Kiedyś mieścił w sobie elektrownie lub przepompownie, następnie zaś prawdopodobnie rozbierano w nim na części kradzione samochody, choć to jedynie domysły. Niemal zapomniany, porzucony w latach 60, od tego czasu popada w ruinę. Zdobią go liczne graffiti, wnętrze zaś wypełniają gromady złomu, porzucone, stare maszyny, wraki aut i śmieci i warstwy kurzu. Znajdujące się w nim liczne schody dawno straciły większość stopni, pomieszczenia użytkowe, takie jak była przebieralnia z łazienką pozostawiły po sobie jedynie zarys dawnej świetności zakładu. Najsłynniejszym miejscem starej elektrowni jest główny hol, w którym zardzewiałe rury i rusztowania tworzą coś na kształt rzeźby pajacyka - stąd nazwa miejsca. Nieliczni śmiałkowie mają odwagę zapuścić się do wydającego się rozpadać budynku. Z jego dachy rozpościera się jednak zapierający w piersiach widok. Można z niego podziwiać zatokę i majaczący w oddali Manhattan, da się nawet dostrzec Statuę Wolności.