Story of Magic


Raz, dwa, trzy, pijesz Ty
Czajkowsky
Raz, dwa, trzy, pijesz Ty My_gosh_robert_downey_jr
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Podróżnik
Zasoby : 30PD | 600$
Czajkowsky
Profesorowie

Pewna fascynacja podmiotami pomiotami guślarskimi zaabsorbowała Polaka na tyle, aby zrobić nad nimi szersze badania socjologiczno-antropologiczne. Oczywiście, jedynie ze względu na naukową ciekawość historyka tudzież biologa, który najchętniej wydobyły z ich głów całą pseudomagiczna tradycje, podbijając całość zbadaniem ich mózgów. W końcu musi się kryć w nich coś niezwykłego, coś wykraczającego poza Brakebills, skoro tak proste makrostruktury jak sekty funkcjonują od x lat, mając się względnie dobrze. Zważywszy na to jak często studenci nielegalnie pozyskują wiedzę o tych obrzydliwych poddziedzinach magii jak współczarowanie czy inna magia bojowa (a kto jej nie kocha, niech rzuci kamieniem).
     Jednak odchodząc od nienawiści do studentów, którym mimo lat wielu ciągle w głowie pstro, a w duszy grają im ballady wprost spod lutni nim Dionizosa, a nie podrzędne nuty chopinowskich syrenad to Czajkowsky wolał skupić się na poznaniu prostych elementów, które socjalizowany pozaakademickie społeczeństwo przez szereg lat, co chyba już zostało wspomniane. W warunkach laboratoryjnych profesor przygotował potrójny stół, dzieląc go na 3. sekcje: a, b i c. W każdej przygotował po 5. kubeczków wypełnionych różnymi alkoholami, które albo miał pod ręką, albo zakupił w Żabce, gdyż nie ma lepszego miejsca na pozyskanie cydru lubelskiego. A kiedy już wszystko było gotowe, w laboratorium rozniósł się zapach godny kociołka panoramiksa. Specjalne zaklęcie chroniło każdą ciecz przed wygazowaniem, a samą piłeczkę inne, które sprawiało, iż nie przyczepiał się do niej brud oraz innych kurz.
     - A gdzie ja znajdę ofiary? - Zapytał się głośno, chociaż odpowiedź zdawała się łatwo. Wystarczyło ustawić pudełko na kiju pod akademikiem a pod nim położyć butelkę z tanią wódką. I mimo tego genialnego pomysłu, Czajkowsky stwierdził, że grupa badawcza w tym eksperymencie powinna być albo losowa, albo w pewien specjalny sposób wyselekcjonowana. Stąd też Mścigniew skończył z kim skończył (teraz nie pamiętam z kim), ale skończył tłumacząc zasady gry jakoby były jeszcze dla kogoś niezbyt oczywiste.

Kod na początek postu:

Objaśnienia:
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
18.10.23 10:52
https://story-of-magic.forumpolish.com/t350-brakebills-mscigniew-august-stanislaw-czajkowski#top https://story-of-magic.forumpolish.com/t351-brakebills-mscigniew-august-stanislaw-czajkowski#2048 https://story-of-magic.forumpolish.com/t355-brakebills-mscigniew-august-stanislaw-czajkowski#2084 https://story-of-magic.forumpolish.com/t354-raczej-nie-odbiore#2083 https://story-of-magic.forumpolish.com/t748-jestes-bez-znaczenia#10796
Powrót do góry Go down
Christopher Brams
Raz, dwa, trzy, pijesz Ty Ff8f532ab49f094a3ebdf5981d1f91852b259da9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 14PD | 1085$
Christopher Brams
Fizyczni
Czy umówił się tego dnia z Chancem w Pubie? Być może. Czy po drodze spotkał trzy wspaniałe koleżanki wychodząc? Wielce prawdopodobne. Wychodził z założenia, że Regan raczej się nie obrazi, gdy Brams przyprowadzi mu więcej klienteli. W końcu, aspiracje O'Brian's Pub do bycia miejscem dla magików stale rosły. To, że zazwyczaj pili tak guślarze, a relacje między formalnie kształconymi, a nieformalnie, były w najlepszym przypadku różne, to już zupełnie inna kwestia. Zresztą, w pubie należy się widzieć z większą grupą osób, wszyscy o tym wiedzą. Pogoda na grzane piwo akurat się zaczynała, więc miał szczerą nadzieję, że siostry Peterci i Aideen docenią ten wspaniały wybór.
Wczłapali zatem we czwórkę do lokalu, gdzie Chris wyłowił wzrokiem stojącego za barem Chance'a. Pomachał do niego zdecydowanie zbyt intensywnie i, łapiąc pierwszą z brzegu z dziewcząt za rękę, pociągnął je w stronę blondyna.
-Dziewczyny to jest Chance, Chance, to są dziewczyny - wyjaśnił, bardzo dumny z siebie, dając każdemu szansę na przedstawienie się jak należy. I pewnie, zasiedliby całkiem zadowoleni przy stoliku, gdyby nie to, że w tłumie mignęła mu zaskakująca sylwetka. Bo Chris wielu rzeczy się w życiu spodziewał, nauczony różnymi doświadczeniami, ale nigdy, pod żadnym pozorem, nie spodziewał się tego, że zobaczy poza uczelnią Czajkowsky'ego.
-Co on tu robi? - Pociągnął Milanę konspiracyjnie za rękaw, odprowadzając wzrokiem profesora do piwnicy. -Śledził nas? - Głupie pytanie, wyraźnie był tu pierwszy. Nie zostało nic innego młodym, jak wyruszyć za profesorem i sprawdzić czy Czajkowsky jest człowiekiem, czy tylko udaje. W końcu, czy ktokolwiek z tu obecnych kiedykolwiek widział go z alkoholem? Wątpliwe. Brams był przekonany, że o ile innych profesorów zdarzyło mu się zobaczyć chociażby z lampką wina, to profesora fizycznej nigdy. Było to co najmniej podejrzane.
A jeszcze bardziej podejrzane było to, że wylądowali w przygotowanej do potrójnego beerponga sali. Wieczór zapowiadał się co najmniej zaskakująco, zwłaszcza, że swoją ostatnią partyjkę Brams pamiętał jak przez mgłę. Wspominał tylko to, że prawie obrzygał siebie i mu towarzyszących, nie wspominając wątpliwego jakości występu w rytmie Britney.
-Uczynisz mi ten zaszczyt? - Mruknął do blondyna, kiedy Mścij tłumaczył zasady. Przecież, to że był pijany nie znaczyło, że nie pamiętał zasad. To przecież tylko rzucanie piłeczką i dobranie się w pary. A, no i picie. co w tym trudnego?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
19.10.23 14:40
https://story-of-magic.forumpolish.com/t145-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t166-brakebills-christopher-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t240-brakebillschristopher-brams#520 https://story-of-magic.forumpolish.com/t182-chris-brams https://story-of-magic.forumpolish.com/t169-chris-brams
Powrót do góry Go down
Mileva Peterca
Raz, dwa, trzy, pijesz Ty Tumblr_n38mql2I3n1qfisvuo5_250
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja zmysłami
Zasoby : 5PD | 1560$
Mileva Peterca
Iluzjoniści
Mileva nie pamiętała, w jakich okolicznościach umówiła się z siostrą i Aideen na wyjście, ale doskonale wiedziała, jak doszło do tego, że trafiła do O'Brian's Pub - to była kwestia spotkania Chrisa i dość krótkich namów, by tam pójść (choć dziewczyna miała spore wątpliwości, czy to należało nazwać namawianiem, propozycją czy raczej doklejeniem się jak trzy rzepy, skoro i tak nie zależało im, by iść do konkretnego miejsca). Dlatego niedługo później cała czwórka trafiła na miejsce, a starsza Peterca z ciekawością rozejrzała się po wnętrzu. Nie po całym, bo zaraz została pociągnięta za rękę do baru, by zostać zapoznana ze znajomym? Przyjacielem? Krewnym? Chrisa. Kimkolwiek był, Mileva wyciągnęła do niego rękę na przywitanie. - Mileva Peterca - przedstawiła się z uśmiechem. - Ładny lokal - pochwaliła, nim zrobiła miejsce dla reszty, by łatwiej im było co w razie co również uścisnąć ręce.
Może potem rozmowa poszłaby w typowy sposób, złożony z pytań skąd się znacie? pracujesz tu czy to twój pub? jak nauka?, ale Brams zwrócił uwagę na obecność kogoś, kogo zupełnie się tu nie spodziewali. Peterca uniosła brew. Czajnik też człowiek, przynajmniej na takiego wyglądał, ale czemu siedział tu sam? I to bez alkoholu? - On już tu chyba był - stwierdziła, wnioskując po tym, iż mężczyzna wyglądał na kogoś, kto siedział tu trochę dłużej.
Potem wydarzenia potoczyły się szybko, gdy w sześć osób skończyli przy stołach do beerponga. Już przygotowanych. Gdy Czajkowsky tłumaczył zasady, Mileva szepnęła Milanie pytanie do ucha: - Z kim chcesz być w drużynie? - logiczne się wydawało, że będą razem, ale może zechce zacieśniać więzy z fizyczną koleżanką albo zechce skorzystać z niepowtarzalnej okazji, by być w drużynie z ulubionym profesorem. Albo po prostu ma ochotę porywalizować z siostrą, tak w ramach wzajemnego sprawdzenia swoich umiejętności. To też jakaś opcja.
A prócz tego miała nadzieję, że w choć jednym kubku jest rakija.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
20.10.23 10:27
https://story-of-magic.forumpolish.com/t200-brakebills-mileva-peterca#317 https://story-of-magic.forumpolish.com/t225-brakebills-mileva-peterca#427 https://story-of-magic.forumpolish.com/t241-mileva-peterca#527 https://story-of-magic.forumpolish.com/t245-siostra-tego-peterci#578 https://story-of-magic.forumpolish.com/t246-mile-p#580
Powrót do góry Go down
Chance Regan
Raz, dwa, trzy, pijesz Ty Giphy
Przynależność : Guślarze
Ranga w Sekcie : Rekruter
Zasoby : 5PD | 1295$
Chance Regan
Guślarze
Dzisiejszy wieczór miał być przyjemny. Tak sobie postanowił, gdy z Chrisem umówili się na wspólne wyjście. Ogarnął sobie zastępstwo za barem, spędził przed lustrem trochę więcej czasu niż zazwyczaj, nawet zaczął układać sobie jakiś ewentualny plan wycieczki jakby zabrakło im pomysłów. Boys night out zapowiadało się wspaniale.
Kiedy drzwi do pubu otworzyły się, Chance nachylał się właśnie do drugiego barmana, rozmawiając półszeptem o rozwijającym się w piwnicy evencie. Szybkie instrukcje w razie co. Kiedy powiedzieć dość, a kiedy dzwonić po właściciela. Temat uleciał z jego głowy, gdy zabrzęczał zawieszony nad drzwiami dzwoneczek, a do lokalu wszedł Chris. Odmachał mu niby leniwie, opierając się plecami o kontuar. A potem jego wzrok zarejestrował towarzyszące mu trzy dziewczyny. Uśmiech na twarzy Chanca może i trochę zesztywniał, ale nie zmniejszył się ani o milimetr. Nie do końca to, czego się spodziewał. Jedną twarz znał bardzo dobrze, druga nosiła duże podobieństwo do pierwszej, a trzecia była mu zupełnie obca. - No proszę, dwójka moich ulubionych studentów razem w naszym skromnym pubie - pokręcił głową w udawanym niedowierzaniu, ale zaraz potem zwrócił się pozostałej dwójki. - Witamy w O'Brianie - rozłożył ręce, prezentując bar w całej jego zielonej okazałości. Uścisnął dłoń drugiej Peterce, uśmiech na jego twarzy odzyskał wcześniejszą naturalność. Wyciągnął też rękę do Aideen, przedstawił się jak należy.
A potem uwaga szybko skupiła się na nieprzewidzianym wydarzeniu tego wieczora. Śledząc wzrok uczniaków, oczy Chanca również spoczęły na Czajkowskym. - A tak - zaczął powoli, trochę nie wiedząc gdzie zacząć. - Przyszedł chwilę temu, gadał coś o naukowym badaniu beerponga - wzruszył ramionami. - Przyniósł swój alkohol to go wpuściliśmy do piwnicy - ot tak z dobroci serca. Absolutnie nie dlatego, że beerpong wymaga rzucania zaklęć, więc w sumie może można by coś u szanownego-zdecydowanie-nie-guślarza podpatrzeć. - A co, znacie się? - głupie pytanie, oczywiście, że się znają. Domyślał się nawet dlaczego, ale potwierdzić zawsze warto.
Wyjaśnienia zasad wysłuchał z uprzejmą cierpliwością i minimalnym zainteresowaniem. Wyglądało na to, że dzisiejszy wieczór spędzą na odkrywaniu beerponga. Dla nauki, oczywiście. Z jakiego innego powodu ktoś miałby grać w magicznego beerponga? - Myślałem, że nigdy nie zapytasz - mruknął w odpowiedzi. Jego oczy błysnęły zadowolone. Chyba jeszcze im się nie zdarzyło grać razem w beerpongu. Wyglądało na to, że wszystko jednak miało pójść zgodnie z planem. Wieczór będzie przyjemny.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
20.10.23 11:05
https://story-of-magic.forumpolish.com/t363-guslarze-chance-regan#2232 https://story-of-magic.forumpolish.com/t364-guslarze-chance-regan https://story-of-magic.forumpolish.com/t365-guslarze-chance-regan https://story-of-magic.forumpolish.com/t367-przepowiednie-cyrila-malachia-hotline#2255 https://story-of-magic.forumpolish.com/t366-chance-chance-lize#2254
Powrót do góry Go down
Aideen Smith
Raz, dwa, trzy, pijesz Ty 1b98aaf8df232b1f461dcb8d7eed60e9
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Manipulacja ciepłem
Zasoby : 10PD | 200$
Aideen Smith
Fizyczni
Ostatni rok nie był łatwy dla każdego, dlatego dobrze było wrócić powoli do normalności, co Aideen rozumiała nie tylko jako naukę, ale również spotykanie się ze znajomymi, dlatego nie odmówiła siostrą Peterca, kiedy zaprosiły ją na wspólne wyjście, a to, że ostatecznie skończyły w O’Brian’s Pub - wszystko wina Bramsa, ale na niego nie dało się gniewać. To było jak próba ukarania golden retriwera, który patrzy na ciebie najbardziej niewinną i żałosną miną, jaką tylko możesz sobie wyobrazić. Może powierzchownie Aideen wydawała się być chodzącym ucieleśnieniem wredoty i złośliwości, ale w środku miała słabe serduszko, choć starała się to dobrze ukrywać.

Kiedy znaleźli się już w barze, ruszyła spokojnie z Chrisem i Milevą, którą ten ciągnął do baru, za którym stał jego znajomy? Cóż… przynajmniej wyglądał jak ktoś, kto mógł przyjaźnić się z Bramsem, nie żeby Aideen była uprzedzona czy coś. Po prostu roztaczał wokół siebie tę specyficzną aurę.

- Aideen. - Uśmiechnęła się do chłopaka, ściskając jego dłoń.

Pewnie spędziliby wieczór, siedząc przy jakimś stoliku i po prostu pijąc, ale los miał dla nich inne plany, a już na pewno nie taki, które mogli przewidzieć. Co prawda pytanie Chrisa nie było do niej skierowane, ale udało jej się je usłyszeć, więc podążyła wzrokiem, marszcz brwi na widok Czajnika. Co u diabła robił tu ich wykładowca i to w dodatku ON?! Najbardziej ekscentryczny nauczyciel, który co prawda traktował dobrze Fizycznych, ale tak naprawdę miała wrażenie, że gardził każdym studenckim życiem w mniejszym lub większym stopniu. Dziwniejsze były tylko słowa, które powiedział później Chance…

Tak więc oto skończyli w piwnicy, w której przygotowano stół do potrójnego beerponga. Wieczór naprawdę zapowiadał się przecudownie i można było spodziewać się, że najdziwniejsze jeszcze przed nimi.

- Będę z profesorem - odezwała się z uśmiechem i puściła oczko do sióstr Petreca, które pewnie naturalnie chciały być razem, a skoro Chris wybrał Chance’a to jej pozostawał Czajnik.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
02.11.23 16:44
https://story-of-magic.forumpolish.com/t852-brakebills-aideen-smith https://story-of-magic.forumpolish.com/t861-brakebills-aideen-smith#12401 https://story-of-magic.forumpolish.com/t862-brakebills-aideen-smith https://story-of-magic.forumpolish.com/t864-aideen-smith#12407 https://story-of-magic.forumpolish.com/t863-do-you-like-play-with-fire#12405
Powrót do góry Go down
Milana Peterca
Raz, dwa, trzy, pijesz Ty ZnTCe67
Przynależność : Brakebills
Dyscyplina : Transmutacja
Zasoby : 23PD | 1890$
Milana Peterca
Fizyczni
Z nastawienie do takich wejść u Milany kiedyś bywało różnie, ale przez ten rok przerwy z „Może” jej odpowiedź na takowe praktycznie zawsze brzmiała „No jasne!”. Długo nie trzeba więc było ją namawiać, zwłaszcza że do tego konkretnego pubu miała pewną słabość, a towarzystwo było doprawdy wyborne.
- Milana, jej przeurocza, pełna zalet siostrzyczka – oświadczyła z szerokim uśmiechem po przedstawieniu Milevy, od razu wyjaśniając relacje między nimi. Było oczywiste, że znała Chance’a, choć obstawiała, że zdecydowanie krócej niż Chris.
Gdy tylko Chris przykuł jej uwagę na kogoś, otworzyła szerzej oczy.
- Jebiga – zaklęła pod nosem, po czym gwizdnęła. – Śmierci bym się tu szybciej spodziewała. Ale jak już to my śledziliśmy jego. Albo on nas tu jakoś przyciągnął mentalną. – Mrugnęła do Chrisa.
W beerponga zwykłego, tradycyjnego, zdarzyło jej się parę razy grać, ale w magiczną edycję limitowaną? To będzie jej pierwszy raz. Cóż jednak mogło pójść nie tak?
- Dobra. – Kiwnęła głową na słowa Aideen. – Tylko uważaj, nie gryzie, a połyka w całości – dodała konspiracyjnym szeptem i tak poważnym spojrzeniem, jakby naprawdę wierzyła w słabość Czajkowsky’ego do ludziny. Po tym z powrotem spojrzała na siostrę. – Rozwalimy ich. Mam całkiem mocną głowę.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
27.11.23 11:00
https://story-of-magic.forumpolish.com/t243-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t244-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t247-brakebills-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t248-milana-peterca https://story-of-magic.forumpolish.com/t249-milana-peterca#588
Powrót do góry Go down
Sponsored content
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Powrót do góry Go down
Skocz do: